Ciemność. W obronie mroku recenzja

 Sigri Sandberg to norweska dziennikarka i pisarka, która w swoich reportażach w szczególności pisze  o regionach polarnych, życiu blisko natury  i klimacie. Autorka wyruszyła w podróż na daleką Północ , gdzie przez pięć dni w samotności, w małym domku  walczyła  z lękiem przed ciemnością. Jej przeżycia i spostrzeżenia dowodzą, że mrok wcale nie jest naszym wrogiem, że jest on  niezbędny do życia tak samo jak światło.  Zwraca uwagę na bardzo istotny problem jakim jest zanieczyszczenie świetlne. Jesteśmy otoczeni sztucznym światłem.  Żarówki, latarnie, ekrany, neony, telefony to wszystko emituje światło, które ma zły wpływ nie tylko na nas ale także na zwierzęta i naturę. Takie światło zaburza równowagę i pozbawia nas możliwości doświadczenia tego co oferuje nam noc i ciemność. Nie dostrzegamy gwiazd, cieni i szczegółów, które pojawiają się tylko i wyłączne w ciemności. „Dobrowolnie zgodziliśmy się, by nasze zmysły stały się bezużyteczne. Bez prądu kompletnie nie dalibyśmy sobie rady.” Sandberg  poszukuje sposobów na ograniczenie zanieczyszczenia świetlnego. Rozmawia z wieloma naukowcami, którzy badają ten problem. Chociaż wydaje się to mało realne , to jesteśmy w stanie ograniczyć to niebezpieczne zjawisko. Wystarczy tylko chcieć. Musimy zacząć myśleć a tym samym  zacząć dbać o naszą planetę. Nie mówię tu o pięknych słowach, tylko o czynach, które mogą uratować nas od zagłady.
„Ciemność. W obronie mroku” to fascynujący reportaż, który zawiera wiele ciekawostek. Możemy tu dowiedzieć się min.  jak fachowo określany jest  strach przed ciemnością (achluofobia), jaki wpływ na nasz organizm ma praca w porze nocnej.  Autorka bardzo rzetelnie zgłębiła temat i doskonale go udokumentowała również od strony naukowej.  Do tego książka ma przepiękną oprawę. Zarówno treść jak i okładka stanowią w tym wypadku idealne połączenie, którym jestem zachwycona.

Przestańmy więc  traktować ciemność, jako coś złego. Przestańmy się jej bać. Pozwólmy odpocząć naszym zmysłom od sztucznego światła🌚