Odejdziesz ze mną? recenzja

Diana Brzezińska swoim piórem oczarowała mnie od kiedy tylko przeczytałam pierwszą część z serii o Adzie Czarneckiej i Krystianie Wilku. Mimo że rzadko sięgam po wątki romantyczne, muszę przyznać, że autorka z doskonałą precyzją odnalazła złoty środek oraz, co więcej, połączyła wątek kryminalny z wątkiem romantycznym. W tym miejscu pragnę wysłać w stronę autorki szczególne ukłony, za to, że wątek romansu pomiędzy bohaterami nie zdominował całej serii, tylko stał się czymś w rodzaju miłego dodatku. Czym tym razem oczarowała mnie "Odejdziesz ze mną?"?

Od samego początku polubiłam bohaterów tej serii, nawet jeśli sam Krystian momentami irytował mnie swoją pewnością siebie i wybujałym ego. Muszę przyznać, że w czwartej części Ada zmieniła się nie do poznania. Byłam w szoku, czytając o jej stoickim spokoju, stabilizacji i poradach, których nie powstydziłby się naprawdę najlepszy psycholog. Mimo tej zmiany dalej pałam do niej sympatią i mam cichą nadzieję, że kiedyś jeszcze przeczytam kolejne historie związane z dwojgiem wspomnianych przeze mnie bohaterów.

Sama sprawa, którą w "Odejdziesz ze mną?" zaprezentowała Diana Brzezińska, wprost zwaliła mnie z nóg! Osobiście uważam, że była to jedna z najciekawszych zbrodni, którą musieli rozwiązać śledczy. Potrafiła zdecydowanie przerazić, ale i równocześnie zaciekawić co zdecydowanie przemawia na korzyść tej powieści. Kompletnie nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy, a uwielbiam książki, które potrafią nieźle zaskoczyć.

Nie ukrywam, ze książki polecam czytać w odpowiedniej kolejności, ponieważ wydarzenia łączą się, a sama sytuacja pomiędzy bohaterami rozwija się wraz z biegiem czasu. Również sprawy policyjne mają wpływ na rozwój relacji pomiędzy Adą i Krystianem. Śmiało mogę powiedzieć, że z ogromną przyjemnością przeczytam całą serię jeszcze raz, ponieważ okropnie ciężko było mi się rozstać z bohaterami.

Z niecierpliwością czekam również na kolejne książki Diany Brzezińskiej, nawet jeśli (co z bólem serca przyznaję), nie będą one już skupiały się na Adzie i Krystianie.