„Bo nie wiadomo, zanim nie będzie wiadomo”.
Filozoficzny kryminał w skandynawskim stylu. Dużo refleksji, zadumy, pytania bez odpowiedzi.
Przedsiębiorca fiński Jaakko trafia do lekarza z silnymi nudnościami, bólami głowy i brzucha, ogólnym osłabieniem organizmu. Diagnoza jest zaskakująca: jest Pan truty. Nie, to niemożliwe. Kto mógłby mi to robić? A jednak. Bohaterowi zaświeca się czerwona lampeczka i zaczyna wracać wspomnieniami do przeszłości. Szuka punktu zaczepienia. I on sam się pojawił. Jaakko jest świadkiem, jak żona zdradza go z pracownikiem jego firmy. Staje się pierwszą podejrzaną. Wkrótce dla jego firmy pojawia się konkurencja, powstaje nowa firma handlująca grzybkami. Od właścicieli otrzymuje pogróżki, siłą rzeczy oni również trafiają na listę potencjalnych trucicieli. Zamierza przeprowadzić reorganizację firmy, wprowadzić nowe zasady pracy i wynagradzania. Pod lupę bierze też pracowników firmy. Są coraz częściej niezadowoleni na warunki pracy, otrzymują lepsze oferty pracy od firmy konkurencyjnej.
„Śmierć jest jak skondensowane życie: zawiera w sobie jedno wielkie pytanie o to, jak należy przeżyć swój czas. Albo: jak należało”.
Człowiek, który umarł to nowatorski rodzaj kryminału, inny niż wszystkie dotychczasowe, gdyż w tym przypadku poszkodowany sam szuka sprawcy. Nie ufa policji, jest przekonany, że sam osiągnie więcej. Oczywiście stosując swoje metody i sztuczki naprawdę dość szybko i sprawnie osiąga cel.
Główny, kryminalny wątek tej powieści, jest tłem dla prawdziwej wartości tej powieści, rozważań filozoficznych bohatera. Stara się on wniknąć w ludzkie umysły i uzyskać odpowiedź na pytanie, kto go truje, kto za tym czynem stoi i jaki ma cel. Pod przykrywką zamiaru wprowadzenia zmian w firmie, stara się bardziej poznać zachowania i reakcje swoich pracowników i kontrahentów, nie zapominając oczywiście o małżonce. Dowie się, na kogo może liczyć, czy przyjaciele są z nim tak naprawdę szczerzy, czy tylko pod przykrywką przyjaźni chcą się go pozbyć.
Intrygujący, zaskakujący i nietuzinkowy pomysł na fabułę powieści. Kryminał okraszony ponętnymi płatkami rozważań filozoficznych. Momentami mroczny i cierpki, ale nad wyraz prawdziwy, odkrywający motywy postępowania ludzi, pobudki i żądze, które nimi kierują.
„... zamartwianie się własną nadchodzącą śmiercią i perspektywą bycia nieżywym jest równie bezsensowne co zamartwianie się czasem sprzed swoich narodzin”.
Autor zabrał nas również w spokojną, momentami leniwą, podróż po ciekawych i uroczych zakątkach Skandynawii. Oddychamy czystym fińskim powietrzem, delektujemy się malowniczym krajobrazem, cieszymy oczy pięknem tego kraju. Tak wiele, za tak niewiele. Nie często autorzy powieści kryminalnych przywiązują tak dużą wagę do otoczenia i przyrody, jak Antti Tuomainen. Zazwyczaj skąpią nam barwnych i emocjonalnych opisów, ograniczając się do ścisłego wątku. Tutaj otrzymujemy coś innego, dodatkowego, a zarazem bogatszego i urzekającego.
W tę powieść trzeba się wgłębić. Jej nie można czytać szybko, nią należy się delektować, a zarazem po przeczytaniu danego fragmentu przemyśleć i wyciągnąć wnioski. Ona jest bardzo wartościowa i wzbogaca nas o niecodzienną wiedzę, dostępną tylko dla wybranych. A ten kto ją przeczyta, dołącza do tego grona.
„Żyj tak, jakbyś umierał teraz”.
Po raz kolejny Wydawnictwo Albatros stanęło na wysokości zadania, świetna i intrygująca okładka, mieniące się czaszki to - w mojej ocenie – symbol ludzkich słabości, chciwości i żądzy władzy, również władzy nad drugim człowiekiem. Można ją też określić stwierdzeniem „po trupach do celu” i wiele będzie w tym prawdy.
Każdy, kto sięga po niecodzienne i wartościowe kryminały, kto lubi zadawać trudne egzystencjalne pytania i nie są mu obce rozważania filozoficzne znajdzie w tej powieści coś dla siebie. Ona nie jest łatwa, ale to tylko zachęca do sięgnięcia po nią. Wszystko co jest łatwe i przyjemne nie zawsze daje nam tyle satysfakcji, co wyzwania osiągnięte z dużym wysiłkiem i trudem.