Ostatnie pięć minut recenzja

Człowieczeństwo a kara śmierci.

Autor: @snaky_reads ·2 minuty
2022-01-15
Skomentuj
1 Polubienie
„Ostatnie pięć minut” to reportaż Michelle Lyons, która była świadkiem więziennych egzekucji wykonywanych w amerykańskim stanie Teksas. Autorka przytacza wiele przykładów spraw ze swojej kariery w systemie więziennictwa zakończonych karą śmierci.

W książce bardzo dobrze przedstawione zostały relacje międzyludzkie różnych grup – pracowników systemu, dziennikarzy, szefostwa TDCJ (ang. Texas Department of Criminal Justice – Teksański Departament Sprawiedliwości Kryminalnej, zajmuje się wykonywaniem wyroków). Lyons ciekawie zarysowała obraz zamkniętej, hermetycznej społeczności miasteczka, którego gospodarka i rynek pracy skupia się w większości wokół więzienia właśnie.

W „Ostatnich pięciu minutach” zawarto obraz upadającego TDCJ i zepsucia „góry”. Ponadto książka ma bogate tło społeczne – przedstawia przyczyny dużego poparcia kary śmierci, szczególnie w Teksasie, gdzie egzekucje są zwyczajnie zemstą, pozostałością po „dawnej” mentalności, której ten konkretny element dalej ma się dobrze. Stanowi on niejako niechlubne dziedzictwo po myśleniu zgodnie z duchem Kodeksu Hammurabiego, myśleniu przepojonym chęcią krwawego odwetu.

Choć autorka pozostawia pole do samodzielnego myślenia i wyrobienia sobie przez czytelnika własnego zdania na temat dla nas, Europejczyków, dosyć abstrakcyjny, hipotetyczny i odległy, to dla mnie reportaż Lyons jest świadectwem totalnej bezpodstawności kary śmierci. Obok przestarzałego afektownego myślenia, poruszany jest także wątek ogromnych kosztów związanych z wykonywaniem egzekucji oraz przeprowadzeniem poprzedzających ją rozpraw i, chyba przede wszystkim, niemożnością dokładnego wniknięcia i zbadania psychiki osoby, która popełniła przestępstwo. Choć może to dla niektórych źle brzmieć, mówi się przecież, że człowiek uczy się na błędach i to one często go definiują, więc nie da się jednoznacznie stwierdzić, czy przestępca po zabiciu się nie zmienił, co myśli w danej chwili, czy żałuje. Żal oczywiście niczego nie zmieni, ale świadomość życia z popełnioną zbrodnią to kara często wystarczająca, dzięki niej pojawia się skrucha i zmiana o sto osiemdziesiąt stopni. Ponadto człowiek, według mnie, nie powinien uzurpować sobie prawa do decydowania o życiu innego człowieka. Często kara dożywotniego więzienia, a jeśli sytuacja tego wymaga, to odbywanej w odosobnieniu, jest i tak niezwykle dotkliwa.

Książka „Ostatnie pięć minut” była dla mnie trudną, ale dosadną lekturą. Wyniosłem z niej kilka refleksji, mianowicie że kara śmierci nie powinna być wykonywana. Jeśli będziemy w imię prawa zabijać osoby, które zamordowały, to czy czymś się od nich różnimy? Mamy XXI wiek, za cywilizowane i demokratyczne uważa się kraje przestrzegające praw człowieka. Skoro dysponujemy możliwością dożywotniej kary więzienia, to po co potrzebna jest nam, mieszkańcom Ziemi, kara śmierci?

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-01-15
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Ostatnie pięć minut
Ostatnie pięć minut
Michelle Lyons
5.7/10

Czy egzekucje więźniów skazanych na śmierć mogą stać się rutyną? Jakie słowa wypowiadają skazani, kiedy w ich żyła krąży już śmiercionośny koktajl? Jak to jest obserwować śmierć kogoś kto przez...

Komentarze
Ostatnie pięć minut
Ostatnie pięć minut
Michelle Lyons
5.7/10
Czy egzekucje więźniów skazanych na śmierć mogą stać się rutyną? Jakie słowa wypowiadają skazani, kiedy w ich żyła krąży już śmiercionośny koktajl? Jak to jest obserwować śmierć kogoś kto przez...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Literatura faktu ma to do siebie, że często podejmowane są w niej tematy kontrowersyjne. Na szczęście większość autorów stara się w swoich publikacjach przedstawić obiektywnie różne poruszające histo...

@zaczytanaangie @zaczytanaangie

Pozostałe recenzje @snaky_reads

Traktat o łuskaniu fasoli
Niedosyt istnienia

Myśliwski wprowadził powieść poetycko-filozoficzną na zupełnie inny poziom. "Traktat o łuskaniu fasoli" to dla mnie ciekawy powiew świeżości i, przede wszystkim, nowej j...

Recenzja książki Traktat o łuskaniu fasoli
To, co zostało
I znowu ci Amerykanie...

@YouTube Siedzę już 10 minut przed pustym polem tekstowym, w którym miałem pisać recenzję i nie wiem, co robić. "To, co zostało" jest powieścią współczesną napisaną w 20...

Recenzja książki To, co zostało

Nowe recenzje

Największa radość, jaka nas spotkała
Największa radość
@gosia.zalew...:

Co można powiedzieć o tej książce? Na pewno to, że ma ciekawą okładkę i jest ... sporych rozmiarów. 700 stron historii ...

Recenzja książki Największa radość, jaka nas spotkała
W poszukiwaniu zagioninej chwały. Historia reprezentacji Anglii 1872-2022
Piłka Nożna w prawdziwym (...bo angielskim) wyd...
@konrad.mora...:

Jeżeli kochasz piłkę nożną, to urodziłeś się w Europie lub Ameryce Południowej. Jeśli piłka nożna to dla Ciebie soccer,...

Recenzja książki W poszukiwaniu zagioninej chwały. Historia reprezentacji Anglii 1872-2022
Zakład psychiatryczny Arkham
Witaj w Arkham
@dominika.na...:

Stało się! Zwariowaliśmy i wylądowaliśmy w wariatkowie! I to nie byle jakim, bo w Arkham. Jednym słowem – mamy przerąba...

Recenzja książki Zakład psychiatryczny Arkham
© 2007 - 2024 nakanapie.pl