Czerwone Oleandry recenzja

Czerwone oleandry

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @Logana ·1 minuta
2023-07-30
4 komentarze
34 Polubienia
"–Dziś powiedziałabyś „myśliwczynią”.
–No, ja bym akurat nie powiedziała. Jin ijang – dodaje, pociągając nosem. – To kwestia roli, nie płci. Ściganie ma w sobie pierwiastek męski, uciekanie żeński. Tak to już jest."

Weronice w ułamku sekundy zawaliło się spokojne, stateczne życie u boku męża Łukasza i córki Tosi. Jedyną osobą, na którą może liczyć to siostra Ewa.

Książka nie jest zła, ale zabrakło jej jakiegoś pierwiastka, który spowodowałby przyciąganie. Spisana dobrym stylem, barwnym, pełnym wrażliwości. Fabuła w pierwszej z trzech części pełna patosu. Nie była odkrywcza. To właściwie ciąg przemyśleń Weroniki. Druga zaczyna przyspieszać, ale nadal przepełniona jest wewnętrznymi rozterkami bohaterów. Dla mnie historia, a przynajmniej pierwsza połowa była zbyt przegadana, co sprawiło, że mnie nudziła, usypiała i męczyła. Od połowy drugiej części fabuła nabrała kolorytu. Końcówkę czytałam z prawdziwym zainteresowaniem, choć sprawcę odkryłam już na pierwszych stronach, ale o tym późnej.

Największy problem miałam z główną bohaterką, Weroniką. Może dlatego, że miała duszę artystki, zdławionej przez męża była jakaś taka pompatyczna. To, co mi w przeszkadzało w tej kreacji, to bierność. Nie wiem, czy bardziej mnie nudziła, czy irytowała. Nie współczułam jej, nie identyfikowałam się. Nie miałam chęci jej przytulić, a porządnie potrząsnąć.
Łukasz, mąż Weroniki, również nie przypadł mi do gustu. Był matowy. Sam nie wiedział, czego chce od żony, od kochanki, od siebie, od życia.

W książce znalazło się kilka literówek oraz nieścisłości fabularnych, jak zdjęcie, które bohaterka schowała do kieszeni, a po chwili inna postać wyjmuje je jej z ręki.

Z powodu natychmiastowego odkrycia sprawcy oraz wspomnianego wcześniej przegadania nie mogę postawić wyższej oceny, choć uważam, że powieść jest dobrze przemyślana i napisana.

Uwaga, poniżej spoilery.
Już patrząc na tytuł wiedziałam, kto będzie sprawcą. Wystarczy wiedzieć, że oleander jest jedną z najbardziej trujących roślin na świecie, a jednocześnie łatwo dostępną. Od pierwszych akapitów szukałam truciciela, którego znalazłam już na początkowych stronach. Fakt ten popsuł mi odbiór książki, nie było elementu zaskoczenia.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-07-30
× 34 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Czerwone Oleandry
Czerwone Oleandry
Greta Drawska
8.4/10

Mam na imię Weronika. Czasem budziłam się w nocy wdzięczna za to, że życie podarowało mi premie. Tak to nazywałam. Miałam przystojnego i zaradnego mężczyznę, który mnie kochał – premia numer jeden...

Komentarze
@OutLet
@OutLet · ponad rok temu
Na podstawie Twojej recenzji stwierdzam, że nie podoba mi się ta książka. ;-)
× 5
@Czytajka93
@Czytajka93 · ponad rok temu
Ciekawa recenzja, wiele można się z niej dowiedzieć 😉
× 4
@Logana
@Logana · ponad rok temu
Dzięki dziewczyny 🙂 Zdaję sobie sprawę, że thriller psychologiczny powinien mieć rozbudowaną warstwę emocjonalną, ale trochę zbyt nudno była przedstawiona. Zdecydowanie, poznanie sprawcy na początku książki również przyczyniło się do słabszego odbioru. Myślę, że zmiana tytułu diametralnie zmieniłaby postać rzeczy 🤷🏼‍♀️
× 3
@karolak.iwona1
@karolak.iwona1 · ponad rok temu
Super recenzja. Po jej przeczytaniu stwierdzam, że nie mam ochoty sięgać po tę książkę. Jeśli w pierwszej połowie jest nudnie, męcząco i wyczerpująco, to czytanie nie jest przyjemnością, a przymusem....
Też czytałam książki, które mnie nudziły i nie dawały mi przyjemności z lektury. Uważam, że książka powinna powinna być tak ciekawa, żeby kartki same się przewracały, i to w błyskawicznym tempie ;)
× 2
Czerwone Oleandry
Czerwone Oleandry
Greta Drawska
8.4/10
Mam na imię Weronika. Czasem budziłam się w nocy wdzięczna za to, że życie podarowało mi premie. Tak to nazywałam. Miałam przystojnego i zaradnego mężczyznę, który mnie kochał – premia numer jeden...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Lubię wkraczać w światy wykreowane przez innych. Dziś przyjęłam zaproszenie do krainy Grety Drawskiej. Ciebie czytelniku także zapraszam. ” Czerwone oleandry” zabójczo piękne kwiaty, przykuły moją uw...

@florenka @florenka

To moje drugie spotkanie z twórczością autorki, poprzednia książka Grety - "Mroczne miejsca" bardzo mi się podobała, dlatego też postanowiłam ponownie sięgnąć po powieść pisarki, a mianowicie "Czerwo...

@paulinkusia1991 @paulinkusia1991

Pozostałe recenzje @Logana

Czarny świt
Czarny świt

We wsi Uboże listonosz znajduje zwłoki młodej kobiety podrzucone pod domem Wiktorii Hanza i jej brata Rafała. Sprawca wcisnął jej w dłoń kawałek kartki, na którym zapisa...

Recenzja książki Czarny świt
Gra o prezydenta
Ocena jako sprzeciw wobec zachowania autora

Ocena jest wyrazem mojego sprzeciwu wobec zachowania autora książki, który zaatakował recenzenta. Założył na LC dyskusję zatytułowaną nickiem czytelnika, który wyraził s...

Recenzja książki Gra o prezydenta

Nowe recenzje

Królowa Serca i Cienia
Kto włada w Podziemiach?
@olilovesbooks2:

*współpraca reklamowa z Wydawnictwem Novae Res* Ta książka chodziła za mną już od dawna. Powieść ze świata fantasy, kt...

Recenzja książki Królowa Serca i Cienia
Bez pożegnania
Bez pożegnania
@Malwi:

Gdy sięgnęłam po „Bez pożegnania” Barbary Rybałtowskiej, poczułam, że oto rozpoczynam podróż – nie tylko w głąb histori...

Recenzja książki Bez pożegnania
Samotnie przeciwko ciemności. Zniweczenie triumfu lodu
Tik-tak, tik-tak
@Chassefierre:

,,Samotnie przeciwko ciemności'' jest chyba najtrudniejszą i zarazem najładniejszą książką z całej serii, choć to ostat...

Recenzja książki Samotnie przeciwko ciemności. Zniweczenie triumfu lodu
© 2007 - 2025 nakanapie.pl