„Fotografie jako świadkowie. Fotografie, które należy odpowiednio odczytać.”
Kuba Krall, uznany fotoreporter, którego szokujące zdjęcia z rejonów konfliktów zbrojnych były wielokrotnie nagradzane, zmaga się z syndromem stresu pourazowego. Brak pracy i pieniędzy zmusza go do przyjęcia zlecenie od dawnego przyjaciela – Borysa Morozowa. Rosyjski oligarcha w poradzieckim miasteczku garnizonowym – Borne Sulinowo, postanowił zorganizować swoje ekskluzywne przyjęcie weselne. Kubie, zlecił jego sfotografowanie. „Oko fotografa potrafi wyłowić z luksusowej scenerii niewygodne szczegóły. Pannę młodą, która jeszcze na weselu zdradza świeżo poślubionego męża. Tajemniczego mężczyznę w szatach jurodiwego. Zmasakrowane zwłoki, które ktoś porzuca nad ranem na terenie imprezy...”
Kto i dlaczego zabił i okaleczył zwłoki ochroniarza Morozowa? Czy współczesna zbrodnia ma związek z podobną, dokonaną przed dwudziestu pięciu laty w radzieckim garnizonie? Odpowiedzi na te pytania będzie szukała podkomisarz Inga Rojczyk oraz … Kuba Krall. Zdjęcia wykonane przez byłego fotoreportera oraz stara fotografia dostarczona przez anonimowego nadawcę zawierają istotne dla śledztwa szczegóły.
„Czerwone jezioro” Julii Łapińskiej to wielowątkowa, kryminalno-sensacyjna powieść z silnie rozbudowanym wątkiem społeczno-obyczajowym. Śledczy próbujący ustalić sprawcę oraz motyw współczesnej zbrodni, szybko zrozumieją, że odpowiedź kryje się w przeszłości. Podążając tropem starych fotografii, pamiętnika polskiej śpiewaczki mieszkającej w radzieckim garnizonie w latach 80. ubiegłego stulecia oraz wspomnieniami innych jego mieszkańców, Inga Rojczyk wraz z Kubą Krallem, z narażeniem życia, będą dążyć do odkrycia prawdy. Na światło dzienne będą wychodzić kolejne tajemnice z przeszłości. W pewnym momencie może się wydawać, że w zasadzie wszystko jest już jasne, ale uwierzcie mi – finał tej powieści bardzo Was zaskoczy.
Choć Julia Łapińska potrzebuje blisko sześciuset stron, aby opowiedzieć wymyśloną przez siebie historię i udzielić czytelnikowi odpowiedzi na nurtujące go pytania, tekst w żadnym momencie nie nuży. Autorka umiejętnie stopniuje napięcie, wprowadza kilku narratorów, dwie perspektywy czasowe oraz niezwykle sugestywnie przedstawia miejsce zdarzeń. Ukazuje nie tylko realia życia w dawnym garnizonie, ale także to, jak Borne Sulinowo wygląda współcześnie.
Debiutancka powieść Julii Łapińskiej to nie tylko fascynująca zagadka kryminalna, ale także świetnie skrojeni, nieszablonowi bohaterowie. Barwni, wyraziści, naznaczeni trudnymi doświadczeniami, z którymi mimo upływu czasu nie potrafią sobie poradzić.
Kryminalny debiut Julii Łapińskiej to opowieść o niespełnionej miłości, o niepohamowanej chęci zemsty, o przeszłości, która kładzie się cieniem na teraźniejszości. Historia wielkiej krzywdy i ran, których nie zagoił czas. Pod główną warstwą fabularnych zdarzeń kryje się w tej powieści wiele, celnych spostrzeżeń dotyczących ludzkiej kondycji. Na przykładzie Kuby Kralla (ale nie tylko jego) Łapińska pokazuje jak doświadczenie wojny zmienia człowieka, jak degraduje jego psychikę. Stosunek Ewy Krall do problemów emocjonalnych syna uświadamia nam „jak najbliżsi boją się naszych słabości. Wypierają je i nie chcą dostrzec, że z nami źle”. Z kolei Inga Rojczyk na co dzień mierzy się z dyskryminacją ze względu na płeć, z męskim szowinizmem.
„Czerwone jezioro” to jeden z lepszych kryminałów jakie miałam przyjemność przeczytać. Debiut, jak nie debiut. Mocno polecam.