Czerwone jak krew recenzja

Czerwone jak krew

Autor: @Shetani ·3 minuty
2014-12-23
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Bajki o Królewnie Śnieżce chyba nikomu nie trzeba przedstawiać. Na pewno zna ją każdy, bowiem to jedna z tych historii, bez których dzieciństwo nie jest kompletne. To skoro już znacie bajkę o Śnieżce… to teraz czas na poznanie bajki o dziewczynce imieniem Lumikki. O dziewczynce, która została wplątana w coś, z czym w ogóle nie chciała mieć do czynienia.
Któregoś pięknego, zimowego dnia, Lumikki wchodzi do szkolnej ciemni i znajduje tam coś dziwnego – całe mnóstwo pieniędzy, a na większości banknotów widoczne są ślady krwi. Kto je tam umieścił? Do kogo należą? Skąd się tam wzięły? Dlaczego znajduje się na nich krew? Wkrótce na jaw wychodzi, że trójka uczniów z jej szkoły maczała w tym palce: córka policjanta i jej dwóch kolegów. Ta trójka szybko zauważa, że Lumikki coś podejrzewa, a tym samym zostaje wplątana w aferę na większą skalę, niż mogłaby podejrzewać. Przyjdzie jej się zmierzyć z rosyjskimi gangsterami, policją i tajemniczym Białym Niedźwiedziem. Lumikki będzie musiała uaktywnić swój talent aktorski, ale ta gra pozorów może się skończyć tragicznie nie tylko dla niej, ale również dla jej nowych przyjaciół.
Salla Simukka to fińska autorka, która pisze powieści dla młodzieży. Sławę przyniosła jej właśnie trylogia o Lumikki Andersson, którą dzięki uprzejmości wydawnictwa YA! możemy przeczytać i w naszym kraju. „Czerwone jak krew” to jednak coś więcej niż zwykła powieść młodzieżowa. Pojawia się tutaj rzeczywisty wątek kryminalny, który wiedzie prym. Cała reszta stanowi jedynie tło – życie Lumikki, perypetie trójki uczniów czy drugie życie prowadzone przez ojca Elisy, chociaż ten ostatni element jest w dużym stopniu powiązany ze sprawą pokrwawionych banknotów. Okazuje się, że da się napisać dobry kryminał dla młodzieży, w którym pojawia się wiele niedopowiedzeń (w pozytywnym sensie!), zaskakujących zwrotów akcji i chwil, w których serce podchodzi do gardła.
Książka okazała się być idealna na zimę! Mimo że za oknem raczej deszcz, a nie śnieg, to dzięki twórczości pani Simukki mogłam chociaż przez chwilę poczuć zimowy klimat. Co z tego, że towarzyszyli jej gangsterzy, tajemnice i rozlew krwi – to tylko podkręciło atmosferę! Tak to jakoś wyszło, że autorka wszystko ze sobą idealnie połączyła. Każdy element tej powieści współgra z innymi. Co ciekawe – wydawałoby się, że w książce dla młodzieży nie powinno się pokazywać brutalności świata gangsterskiego czy też takiej ilości krwi, a jednak… Salla Simukka zagwarantowała swoim czytelnikom sporą dawkę jednego i drugiego. Sprawa, w którą została zawikłana Lumikki to nie przelewki, to dzieje się naprawdę i nie ma co tego pięknie koloryzować. Wątek kryminalny został przedstawiony rzetelnie i bez owijania w bawełnę.
Główna bohaterka wciąż stanowi dla mnie zagadkę. O ile łatwo jest rozgryźć Elisę, jej ojca czy też Kaspera oraz Tuukka – którzy jednak schodzą na nieco dalszy plan – tak Lumikki jest dla mnie pełna sekretów i coś czuję, że jej przeszłość wywarła na nią ogromny wpływ. Te delikatne, subtelnie wtrącone rozmyślania pozwoliły mi sądzić, że w jej życiu sporo się wydarzyło, ale to jeszcze nie jest odpowiednia pora, aby czytelnik się o tym dowiedział. Jednak jest w tej dziewczynie coś, co sprawia, że zyskuje ona naszą sympatię. Jest postacią złożoną, której poznawanie przychodzi stopniowo.
„Czerwone jak krew” to książka, która mnie pozytywnie zaskoczyła. Nie sądziłam, że spotkam się kiedyś z kryminałem młodzieżowym, który będzie naprawdę dobrze wykonany. Akcja toczy się dobrym tempem i być może książka jest za krótka, a niektóre wątki można by rozbudować, aby dopełnić całości, ale jest naprawdę nieźle. Odpowiednie budowanie napięcia, wciągający bieg wydarzeń, dopasowana atmosfera i intrygująca bohaterka – takie bajki to ja lubię! A czy autorce udało się wzbudzić moją ciekawość i zachęcić do sięgnięcia po kolejny tom? Tak! A czy jestem skłonna polecić „Czerwone jak krew”? Również tak, niech młodzież sobie wyrabia odpowiedni gust czytelniczy :).
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Czerwone jak krew
Czerwone jak krew
Salla Simukka
7.6/10
Cykl: Lumikki Andersson, tom 1

Była sobie raz dziewczynka, która nauczyła się bać... Siedemnastoletnia Lumikki - uczennica liceum artystycznego w Tampere. Dewiza życiowa: trzymać się z daleka od rzeczy, które jej nie dotyczą. Pewne...

Komentarze
Czerwone jak krew
Czerwone jak krew
Salla Simukka
7.6/10
Cykl: Lumikki Andersson, tom 1
Była sobie raz dziewczynka, która nauczyła się bać... Siedemnastoletnia Lumikki - uczennica liceum artystycznego w Tampere. Dewiza życiowa: trzymać się z daleka od rzeczy, które jej nie dotyczą. Pewne...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Moje podejście do fińskiej literatury kryminalnej, jak i thrillerów zaczęło się w zasadzie całkiem niedawno. Dopiero co na stronie znalazła się pierwsza recenzja książki fińskiego autora, a ja już pr...

@MarionetkaLiteracka @MarionetkaLiteracka

"Była sobie raz dziewczynka, która nauczyła się bać..." Lumikki miała wyjątkowo ciężkie dzieciństwo. W domu "wytapetowanym milczeniem" nie znajdowała żadnego pocieszenia. Szkoła była dla niej istnym...

@pliszka.literacka @pliszka.literacka

Pozostałe recenzje @Shetani

Nocna Plaga
Zanim plaga zaleje świat...

Po książki Grahama Mastertona sięgam w ciemno. Wiem, że nie zawsze trafię na książkę, która mnie zachwyci całkowicie, jednak jego twórczość jest dla mnie odskocznią od d...

Recenzja książki Nocna Plaga
Losing Hope
Punkt widzenia Holdera

Czy przepadam za ponownym zapoznawaniem się z tą samą, znaną mi już historią, tyle że z punktu widzenia innego bohatera? Niekoniecznie. Nie wiem czemu, ale jakoś nigdy sz...

Recenzja książki Losing Hope

Nowe recenzje

Noc cudów
Przepiękna opowieść wigilijna
@violetowykwiat:

Każdy z nas czasem zadaje sobie to pytanie – dlaczego dobrym ludziom przytrafiają się złe rzeczy? Nie ma na to prostej ...

Recenzja książki Noc cudów
Skok na milion
„Prawdziwa miłość jest tak droga, że nawet najw...
@zaczytana.a...:

Krystyna Mirek w swojej najnowszej książce - „Skok na milion” zaprasza nas do świata pełnego napięcia, humoru i ref...

Recenzja książki Skok na milion
Krzyk rzeki
Nauka kontra ludowe wierzenia
@whitedove8:

Kamil zostaje zmuszony przez ojca do wyprowadzki na prowincję, gdzie mężczyzna ma prowadzić badania w wiosce, w której ...

Recenzja książki Krzyk rzeki
© 2007 - 2024 nakanapie.pl