Antygona w Nowym Jorku recenzja

Czegoś zabrakło

WYBÓR REDAKCJI TYLKO U NAS
Autor: @DZIKA_BESTIA ·1 minuta
2023-06-26
Skomentuj
17 Polubień

"Pił jak dobry Polak. Osiągnął sobie powolutku dno. Może miał jakąś delirkę albo odrobinę epilepsji. No i kilkukrotnie sobie poszedł na elegancką odwykówkę. A kto się odzwyczaja w sąsiednim pokoju? Elizabeth Taylor. (...) Bo najważniejsze w życiu to jest być sobą."

Uszczypliwy humor oraz ironiczna brzytwa to zgrany duet w dramacie Janusza Głowackiego. Przydałoby się więcej takich smaczków, ale chyba czytelnik nie ma co narzekać. Antygona w Nowym Jorku jest mimo to dziełem kompletnym, choć relatywnie krótkim. Fabuła ucięta na wymiar. Ilość postaci też jest w sam raz, a świat przedstawiony to raptem dwie lokalizacje. Dialogi nie ciągną się przez kilka stron, choć to utwór przeznaczony na scenę. Co więcej, wspomniane przeze mnie brzytwa i humor idą w trójkącik ze smutną tonacją Strangers in the night Sinatry, która wybrzmiewa zwłaszcza na końcu. Słodko gorzki ideał... no, prawie.


Prawie, ponieważ zaskakuje mnie zabieg pana autora polegający na tym, że jedna z postaci – policjant – zamiast brać udział w akcji, staje na scenie i wtrąca swój komentarz bezpośrednio do widowni. No cóż, to tak trochę zalatuje brakiem pomysłu na kreatywne uzupełnienie historii. Coś, czego można się spodziewać w przedstawieniu z jakiegoś domu kultury na prowincji, a nie na deskach Broadwayu. Tak mi się wydaje przynajmniej i mogę być w błędzie, ponieważ ja bardziej znam się na cięciu drewna piłą niż teatrze co się zowie.


Mam też pretensje do Głowackiego, że jako medium dla swoich spostrzeżeń wykorzystał emigrantów, którzy w Nowym Jorku chyba za bardzo nikogo nie obchodzą. To naturalne. Znacznie lepiej wypadłaby ta historia, gdyby jego bezdomni byli Nowojorczykami z krwi i kości, a tylko jeden z nich mógłby być jakimś emigrantem. Wówczas mielibyśmy głębszą krytykę społeczeństwa ultrametropolii, która nawet swoich nie traktuje z szacunkiem, gdy im tylko braknie kasy. No bo że jakiś emigrant nie ma kasy i w końcu ląduje na ulicy to właściwie nic szokującego, prawda?


Takie moje odczucia. Antygona w Nowym Jorku to wyśmienite dzieło literackie, któremu zabrakło iskierki geniuszu.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-06-26
× 17 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Antygona w Nowym Jorku
3 wydania
Antygona w Nowym Jorku
Janusz Głowacki
8.2/10

Poruszająca opowieść o trójce bezdomnych - Portorykance Anicie, Polaku Pchełce i Rosyjskim Żydzie Saszy. Z jednej strony dowcipne połączenie antycznego tematu ze spojrzeniem na współczesnych emigrantó...

Komentarze
Antygona w Nowym Jorku
3 wydania
Antygona w Nowym Jorku
Janusz Głowacki
8.2/10
Poruszająca opowieść o trójce bezdomnych - Portorykance Anicie, Polaku Pchełce i Rosyjskim Żydzie Saszy. Z jednej strony dowcipne połączenie antycznego tematu ze spojrzeniem na współczesnych emigrantó...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @DZIKA_BESTIA

Pieśń prorocza
Horror

Zapomnijcie o Stephenie Kingu i jego straszydłach, duchach i cmentarzach. Zapomnijcie o szatanie i egzorcyzmach. Paul Lynch napisał taki horror, że wam serce stanie w mi...

Recenzja książki Pieśń prorocza
Nie ma kto pisać do pułkownika
Życie na zgliszczach rewolucji

Krótkie i bez ceregieli. Wprost do celu. Portret pułkownika i jego żony po klęsce rewolucji. Portret nędzarzy, choć dumnych, ale wciąż nędzarzy. Opis losu przegranych, k...

Recenzja książki Nie ma kto pisać do pułkownika

Nowe recenzje

Rogaty warszawiak
Proza poezją pisana
@zuszka60:

Adolf Rudnicki (1909-1990), pisarz, prozaik, eseista a także autor utworów psychologicznych. Reprezentant pokolenia, kt...

Recenzja książki Rogaty warszawiak
Odważ się być NIEgrzeczną!
Jagoda Jeżynka
@teskonieczna:

Trudno dociec, kto ukrywa się pod kapeluszem i pseudonimem Wilcza Córa. Bardzo to tajemnicza autorka. „Odważ się być NI...

Recenzja książki Odważ się być NIEgrzeczną!
Wyśniona Gwiazdka
Magia Czech i świąteczna przemiana
@sylwiacegiela:

Święta to czas, który przypomina, że zawsze można zacząć od nowa. Tak przynajmniej jest w powieści świątecznej pt. „Wyś...

Recenzja książki Wyśniona Gwiazdka
© 2007 - 2024 nakanapie.pl