!!!PREMIERA 11.10.2023!!!
„Czasem jedno złe słowo lub gest potrafią zniszczyć drugiego człowieka”. To krótkie zdanie w punkt określa tematykę książki.
„Szymek” to nie taki zwykły kryminał, a może nawet thriller. Przede wszystkim porusza wiele ważnych kwestii, które zazwyczaj były (a może i nadal są) zamiatane pod dywan. O tym również wspomina autor w swojej przedmowie, którą ja uważam za niezwykle ważną i zachęcam każdego do przeczytania tej krótkiej wiadomości.
W kwestii orientacji seksualnej na szczęście świadomość społeczna zmienia się na plus i ten temat naprawdę dobrze rokuje. Nie zawsze jednak tak było i o tym między innymi opowiada najnowszy kryminał Piotra Kościelnego. Akcja powieści dzieje się w roku 1994 i nie oszukujmy się, wówczas wiele kwestii nie było tolerowanych tak, jak teraz. Każda inność wywoływała raczej negatywne odczucia.
Szymek Dąbrowski to nastolatek, który w pewnym momencie odkrywa, że jest „inny”. I wszystko niby jest normalnie, bo przecież właśnie w tym momencie życia pojawia się samoświadomość, indywidualne zainteresowania i predyspozycje. Szymek miał nieciekawą sytuację, bo tylko bycie takim jak wszyscy mogło zagwarantować mu spokój i akceptację rówieśników z otoczenia.
Tomek Dąbrowski należał do subkultury, która wszelką inność traktowała jak najwyższe zło. Rozdarty między braterską lojalnością a strachem przed twardymi zasadami swojej paczki, podejmuje decyzję, która wydaje mu się być jedynym rozwiązaniem.
To właśnie inność doprowadza do podwójnej tragedii. Sprawą zajmują się lokalni policjanci, którzy tak naprawdę sami nie są wolni od prywatnych demonów. Piotr Żmigrodzki walczy z nałogiem, z różnymi skutkami. Nie stracił na szczęście policyjnego nosa i nadal wierzy w swój szósty zmysł. Z pomocą swojej ekipy drąży temat tragedii, która dotknęła rodzinę Dąbrowskich, w międzyczasie stara się pokonać własne słabości, które od wielu lat wystawiają jego silną wolę na próbę. Doceniam ten kryminał za tychwiele wątków, które kształtują spójną całość. Między głównym dramatem, jakim jest sytuacja młodych Dąbrowskich, pokazany jest dramat rodziców, ich wątpliwości, obwinianie się i bezgraniczna rozpacz. Pogoń za każdym groszem, a tym samym notoryczny brak czasu to jedna z wielu przyczyn braku komunikacji między rodzicami i dziećmi.Pojawia się też wątek popularnej swego czasu „fali”, czy też „kocenia pierwszaków”. Pamiętam z czasów szkoły średniej, jak stresujące mogły być przerwy, gdy jedno nie takie spojrzenie skutkowało nieprzyjemnymi konsekwencjami.
Każdy z bohaterów przedstawiony jest w osobnym rozdziale, dzięki czemu mogłam zapoznać się z każdym i lepiej wczuć się w każdą sytuację. Lubię właśnie taki sposób przedstawiania postaci, bo mogę bohaterów polubić, czasem poirytować i na nich i z nimi, przeżywać więcej. A było co przeżywać. Już sama sytuacja jest ciężka i wystarczająco mroczna a wrażenie to zostaje spotęgowane sposobem opisu wydarzeń. Język jest prosty, bezpośredni, miejscami wulgarny, i świetnie oddaje charakterystykę przynależności zarówno do subkultury czy wykonywanego zawodu. Autor dosłownie wchodzi w głowę bohatera, od razu czytamy myśli i odczucia postaci, nie ma miejsca na domysły. Wszystko jest czyste, konkretne i jasne. W tym wypadku nie brakuje mi żadnych zaskoczeń, sama fabuła jest już wystarczająco przytłaczająca od nadmiaru dramatów. Dobrze, że język przekazu i kreacja bohaterów poprowadzona jest prosto i otwarcie.
Zakończenie było tak zaskakujące, że nie mogę tego jeszcze „rozchodzić”. I co ciekawe, jeden malutki wątek, który był tak bardzo poboczny, na ostatniej stronie wręcz wybrzmiał dzwonami zaskoczenia. Nie mam jednak pewności, czy będzie kontynuacja, choć otwarte zakończenie daje taką nadzieję. Jeśli pojawi się dalsza część historii, książka od razu pojawi się w mojej biblioteczce.
„Szymek” to moje pierwsze spotkanie z twórczością Piotra Kościelnego. Zawsze powtarzam, że kryminały to nie jest gatunek, który siedzi w mojej czytelniczej strefie komfortu. Nie odmawiam jednak kontaktu z tym gatunkiem i coraz częściej sięgam właśnie po takie książki. Piotra Kościelnego polubiłam za literacką bezpośredniość języka, prostotę wypowiedzi przy jednoczesnym obrazowym i emocjonalnych przedstawianiu fabuły. To połączenie zachęciło mnie, by zapisać sobie autora i zapoznać się z innymi Jego książkami.
Polecam Wam „Szymka”. To kawał dobrej, ale przede wszystkim ważnej literatury.
Za możliwość przeczytania książki przedpremierowo dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca.