„Człowiek będzie czepiał się życia, dopóki bez reszty nie straci nadziei”.
Po zakończeniu wojny i rozstaniu z Piotrem Amalia podejmuje decyzję i wraz z innymi mieszkankami Schönwalde ucieka przed szybko nadciągającymi Sowietami. Pogłoski, jakie o nich krążą, nie wróżą niczego dobrego. W przeraźliwym zimnie i bardzo niesprzyjających warunkach chcą dostać się w głąb Rzeszy. Z dnia na dzień tracą siły, ucieczka staje się coraz trudniejsza i wtedy trafiają na oddziały wroga. Okrucieństwo i ich bestialstwo nie ma granic, na własnej skórze doświadczają przemocy i nieludzkiego zachowania. Okaleczone na ciele i duszy szukają bezpiecznego schronienia. Niebawem podejmują decyzję o powrocie do rodzinnej wioski. Po tym, co przeszły mają nadzieję, że najgorsze za nimi. Co czeka jej powrocie ? I czy w końcu Amalia ponownie spotka się z Piotrem?
Jest to jedna z tych powieści, które zostają w czytelniku na zawsze... Trudna, niepokojąca, przejmująca historia. Jej akcja toczy się niespiesznie i ukazuje czasy, w których ludzie zatracili swoje człowieczeństwo. Fabuła niesie morze skrajnych emocji, dopracowana w każdym szczególe, trudno się od niej oderwać. Pani Magdalena pięknie pisze, pomimo poruszanych bolesnych tematów – przez książkę się płynie. Czuć ogromną wiedzę historyczną i zaangażowanie. Wyraźnie nakreślone osobowości bohaterów, to zwykli ludzie, charakterni, silni, dumni i słabi tchórze. Amalia już w pierwszym tomie skradła moje serce i to się nie zmieniło. To inteligentna, dumna, pracowita, szczera, empatyczna młoda kobieta. Bolesne doświadczenia ją naznaczyły, zmieniły, a miłość do Piotra dodawała jej sił i trzymała przy zdrowych zmysłach w najgorszych chwilach.
Ludzkie, niepokojące losy, całą sobą odczuwałam zło, jakie człowiek zgotował drugiemu człowiekowi. Codzienność, która naznaczona jest nieustannym strachem, troska o bliskich, niepewność jutra. Walka o przetrwanie, mierzenie się z okrucieństwem i bezlitosnymi ludźmi. Cierpienie, bezradność, niemoc, praca ponad siły, skrajne wycieńczenie, głód, choroby, wszechobecna śmierć. Bestialstwo i brutalność wobec kobiet i małych dziewczynek przeraża, opisy są bardzo realne i wstrząsające. Ogromna siła kobiet, wzajemne wsparcie, solidarność, poświęcenie, przyjaźń. Ukazuje jak chore idee i ambicje przywódców, którzy mają za nic życie jednostki, doprowadzają do tego, że najbardziej cierpią niewinni. Tak trudno ogarnąć umysłem, że człowiek może posunąć się do tak haniebnych, strasznych czynów, wobec niewinnych.
Powieść jest fikcją literacką, ale Autorka inspirowała się prawdziwymi wydarzeniami, jakie miały miejsce na ziemiach Prus Wschodnich w 1945 r. Ich realizm przeraża i boli.
Jestem zachwycona i przerażona tą powieścią. Wyraźnie odczuwalny ból i niemoc towarzyszyły mi przez całą lekturę. Od pierwszych stron powieść chwyta za serce, dogłębnie porusza, zostawia trwały ślad. To wyjątkową, trudna, wartościowa historia. Jest to hołd złożony ofiarom wojny, kobietom, które zginęły i tym, które przeżyły ten straszny czas. Z niecierpliwością czekam na kontynuację. Bardzo, bardzo polecam.