„W artykule zatytułowanym „Czarna klątwa zawisła nad Osagami” dziennikarz „Literary Digest”, pisma o zasięgu krajowym, zauważył, że do członków plemienia „strzelano na łące i gdy siedzieli w samochodzie, innych truto, a nawet wysadzano w powietrze, kiedy spali w domu”. Dalej pisał: „Tymczasem klątwa wisi nad Osagami. I nikt nie wie, kiedy to się skończy”. Najbogatsi ludzie świata stali się najczęściej mordowanymi ludźmi świata.Prasa nazwała później te zabójstwa „tak mrocznymi i okropnymi jak żadne inne w tym stuleciu” i „najkrwawszym rozdziałem w kryminalnej historii Ameryki”. [s.107]
„Wszelkie próby rozwiązania zagadki spełzły na niczym. Z powodu anonimowych pogróżek sędzia pokoju zarzucił dochodzenie mające wyjaśnić przyczyny zgonów. Był tak przerażony, że prawie nie rozmawiał o morderstwach, schował się w pokoju na tyłach budynku i kazał zaryglować drzwi. Nowy szeryf hrabstwa nawet nie udawał, że zamierza zająć się tą sprawą”. [s.107]
„Im dłużej White przyglądał się przepływowi pięniędzy Osagów, tym więcej zepsucia widział dookoła. Chociaż niektórzy biali opiekunowie i administratorzy próbowali działać w interesie członków plemienia, nieporównywalnie więcej wykorzystywało system do okradania ludzi, których rzekomo chronili. Wielu opiekunów kupowało dla swoich podopiecznych towary po zawyżonych cenach we własnych sklepach lub magazynach. W zamian za łapówki kierowali podległych im Osagów do konkretnych sklepów i banków. Twierdzili też, że kupują domy i ziemię dla Indian, podczas gdy w rzeczywistości kupowali je dla siebie. Niektórzy wręcz jawnie ich okradali. W raporcie rządowym szacowano, że do 1925 roku opiekunowie przywłaszczyli sobie z kont swoich podopiecznych co najmniej osiem milionów dolarów. […] Ten tak zwany indiański interes, jak odkrył White, był przemyślana operacją przestępczą, w której uczestniczyły różne warstwy społeczne”. [s. 164-165]
„Wiosną 1923 roku, po otrzymaniu prośby o pomoc, którą rada plemienia Osagów wysłała do Departamentu Sprawiedliwości, ówczesny dyrektor Biura Śledczego Burns (poprzednik Hoovera - dopisek ML) zlecił jednemu z agentów przeprowadzenie śledztwa w sprawie morderstw, których liczba wzrosła do co najmniej dwudziestu czterech. Agent spędził kilka tygodni w hrabstwie Osace, po czym doszedł do wniosku, że „kontynuowanie śledztwa jest bezcelowe”. Później kierowano tam również innych agentów, jednak na próżno. Osagowie musieli sfinansować część federalnego dochodzenia z własnych pieniędzy - suma ostatecznie sięgnęła dwudziestu tysięcy dolarów, co stanowiło odpowiednik dzisiejszych prawie trzystu tysięcy dolarów”. [s.119-120]
Moja ocena:
Najgłośniejsza książka non-fiction ostatnich sezonów! Dziennikarz magazynu „The New Yorker” i autor bestsellera Zaginione miasto Z na tropie jednej z najbardziej wstrząsających zbrodni w amerykańskiej...
Przyznam, że zanim jeszcze zaczęłam czytać ,,Czas krwawego księżyca" miałam moment zwątpienia. Dopiero co skończyłam czytać Oppenheimera, wcześniej też czytałam dwa dosyć mocne reportaże i wydawało m...
Świetny reportaż historyczny, który mogę polecić Wszystkim zainteresowanym omawianą tematyką. Znakomita synteza odsłaniająca kulisy zapomnianej zbrodni, wydarzenia te miały miejsce w latach 20 XX wi...
Zanim przeczytałam „Psychologię wojny” Leo Murray, za najlepszą książkę o psychologii wojny i zabijania uważałam „On killing” płk. Dave’a Grossmana. Po przeczytaniu ksią...
Recenzja książki Psychologia wojny„[…] spokojna pewność siebie, wsparta u Porschego ogromną wiedzą w zajmujących go dziedzinach i rozległymi zainteresowaniami, wielu urzekała. Dzięki temu łatwo znajdo...
Recenzja książki Ferdinand PorschePomimo tego, że święta już za parę dni to coraz więcej osób stwierdza zgodnie i nieco ze smutkiem, że tych świąt po pro...
Recenzja książki Duch na rozstaju drógHistoria, którą poznacie, oparta jest na prawdziwych wydarzeniach, co skusiło mnie do lektury. Przyznam, że pierwsza my...
Recenzja książki MasłoKsiążka „Gniew Smoka. Jak walczył Bruce Lee” dla mnie była tak wciągającą lekturą, jakbym ponownie oglądała film z Lee ...
Recenzja książki Gniew Smoka