Dziewczyna, która skoczyła do morza recenzja

Nie spodziewałam się, że tak niepozorna historia ma w sobie tak potężny ładunek emocji. Historia Miny i jej niezwykłej podróży zawładnęła mną całkowicie. Nie mogłam oderwać się od lektury. Ta opowieść pochłania czytelnika. Urzeka wykreowanym światem, tak bardzo różniącym się od naszej rzeczywistości.

Każdego roku, gdy zabójcze sztormy nawiedzają rodzinne strony Miny, dziewczyna z jej wioski jest ofiarowywana Bogu Morza jako panna młoda. Mieszkańcy wierzą, że w końcu któraś z nich będzie tą, która spodoba się podmorskiemu władcy. A kiedy tak się stanie, niszczycielskie żywioły przestaną pustoszyć ich ziemię.

Ten okrutny rytuał powtarza się od stu lat. Tym razem wybranką jest Shim Cheong – najpiękniejsza dziewczyna z wioski, a jednocześnie ukochana brata Miny. Nasza bohaterka, wychowywana przez babcię, zna wartość relacji rodzinnych i z miłości do brata, postanawia ofiarować siebie. Staje się samozwańczą Panną Młodą. Wyposażona w wiedzę i znajomość rodzimych legend i baśni, wkracza do Królestwa Duchów. Czas tu płynie zupełnie inaczej. A pod powierzchnią morza, obok duchów i potworów, bogowie toczą swe walki. Mina znajduje się w centrum niebezpiecznej gry. Okazuje się, że Bóg Morza śpi, a wielu zależy na tym, by tak pozostało. Jak zakończy się podróż Miny? Z kim połączy ją Czerwona Nić Przeznaczenia?

Baśnie są jedyną ucieczką od prawd tego świata i jednocześnie jedyną drogą, aby w pełni te prawdy zobaczyć. Axie Oh udała się rzecz niezwykła, w baśniowej konwencji zaklęła moc prawdziwego przekazu o sile miłości i odwadze postępowania w zgodzie z własnymi przekonaniami. W świecie, którym rządzi przeznaczenie, trzeba odwagi, by wziąć los w swoje ręce. Główna bohaterka ją ma.

Ta lektura skradła mi popołudnie i sprawiła, że nabrałam ochoty na więcej. Świat koreańskich wierzeń, mitów i legend fascynuje. Mam ochotę poznać go lepiej. Kreacja świata przedstawionego, tajemnicze i ekscytujące Królestwo Duchów, magia i emocje serwowane podczas lektury, przysłoniły drobne niedociągnięcia tekstu. Powtórzenia i literówki nie przeszkodziły mi z zaangażowaniem śledzić losy głównej bohaterki.