Gołąb i wąż recenzja

„Gołąb i Waż” jest to historia młodej czarownicy, która w wyniku niesprzyjającemu jej zbiegowi okoliczności, zostaje żoną łowny wiedźm. Jak można się domyślić, ani jedno z nich nie jest zadowolone z takiego przebiegu wydarzeń.

Lou jest silną, samodzielną kobietą. Potrafi sobie radzić w świecie zdominowanym przez mężczyzn. Jest przebojowa, ma cięty język. I to ma zarówno swoje plusy, jak i minusy. Z jednej strony jest godne podziwu, pokazuje charakterek bohaterki, nadaje powieści trochę komizmu. Zdarzyło mi się parę razy na głos zaśmiać przy czytaniu. Z drugiej czasami mnie irytowało. Zwłaszcza gdy jej zachowanie było totalnie nieadekwatne do sytuacji. Rozumiem, że to był jej mechanizm obronny. Jednak gdybym ja się znalazła w głównej siedzibie mojego największego wroga, to bym na chwilę się przyczaiła, spokojnie ogarnęła sytuację, udawała potulną, byle o mnie zapomnieli. A co robi Lou? Od razu każdemu pyskuje, szwenda się w zakazane miejsca i demoralizuje nowicjuszy. Jak dla mnie zachowanie trochę głupie.

Jak już wspomniałam wyżej mamy tu relację hate to love. Ani Reidowi, ani Lou nie podobało się to, że zostali zmuszeni do małżeństwa. Ona straciła swoją niezależność, on był zakochany w kimś innym. Jednak bardzo szybko to się zmienia, moim zdanie za szybko. Brakowało mi tu stopniowania tej przemiany, rosnącego napięcia, pogłębiania relacji. Nie miałam tego poczucia, że wybory bohaterów miały realne podłoże. Oni nawet ze sobą porządnie nie rozmawiali, bo właśnie Lou ciągle docinała Reidowi lub uciekała.

Jednak mimo tych paru niedociągnięć książkę czytało się dobrze. Jest to typowo młodzieżówka, pewnie stąd takie skupienie się na wątku romantycznym. Nie mamy tu jakiś super zwrotów akcji, a mimo to nie nudziłam się przy tej książce. Styl pisania autorki jest bardzo przyjemny, stron szybko mi ubywało. Podobało mi się pokazywanie wydarzeń z dwóch punków widzenia – Lou i Reida. Dzięki temu lepiej poznajemy sposób myślenia głównych bohaterów. System magii też jest dość ciekawy, działa na zasadzie „nie ma nic za darmo”. Jest to przyjemna i lekka lektura na kilka wieczorów.