W ostatnich dniach na bibliotecznej półce trafiłam na książkę Frederique Deghelt pt. "Cudze życie". Zdecydowanie zachęcił mnie jej opis, a uwagę przyciągnął napis na okładce „Zapomniała 12 lat swojego życia…”. Marie - główna bohaterka - pewnego dnia budzi się pamiętając o nocy spędzonej z Pablo, chłopakiem poznanym na spotkaniu ze znajomymi świętującymi przyjęcie jej do wymarzonej pracy - TV Lokalnej. Otwierając oczy widzi wspaniałego kochanka. Ten przekazuje jej krótką informację i wychodzi, a po chwili do łóżka wskakują dzieci – ich wspólne, o których wspomniał Pablo…
Ciężko zrozumieć tę sytuację od razu. Marie jest zła na mężczyznę, który pozostawił pod jej opieką własne dzieci, a one nazywają ją… mamą! A przecież widzi je po raz pierwszy. Jest przekonana, że to idiotyczny sen. Powoli dociera do niej ta sytuacja dowiadując się z gazet codziennych, że jest rok 2000. Wczoraj był czwartek, 12-go maja 1988, a dzisiaj piątek, 12-go maja co oznacza, że upłynęło równe dwanaście lat. Ludzie znają Marie, portier wita ją nazwiskiem Pabla, a później dowiaduje się, że niedawno straciła pracę w TV Lokalnej. Gdy uświadamia sobie swoje położenie zaczyna przeszukiwać swój dom w poszukiwaniu oznak straconych lat. Niestety liczne zdjęcia nic jej nie mówią. W ciągu tego dnia Marie widzi się ze swoją matką i mężem, a jednak o niczym nie wspomina. Wpada w pętlę kłamstw, ze swojego „zapomnienia” zwierza się dwóm przyjaciółkom, lekarzowi – przyjacielowi Pabla, u którego szuka pomocy oraz nauczycielowi gry na pianinie i dwóm położnym. Dlaczego więc unika konfrontacji z Pablo i nie ma do niego zaufania?
Marie szuka odpowiedzi na dręczące ją pytanie : co wydarzyło się w jej życiu i dopuściło do wymazania pamięci? Takie przypadki nie zdarzają się bez powodu. Podczas tropienia śladów przeszłości poznaje wiele zaskakujących faktów na swój temat. I nie wszystkie ją zadowalają. Dlaczego stała się zupełnie inną kobietą? Co do tego doprowadziło? Marie w końcu lokalizuje pewne szczegóły pozwalające na rozwikłanie zagadki. Jednak czy uda jej się odnaleźć prawidłową odpowiedź – to pytanie pozostawiam przyszłym czytelnikom.
Prawdą jest, że żaden człowiek nie chciałby znaleźć się w podobnej sytuacji. Ale może los wybrał właśnie Marie, aby dać jej szansę naprawienia błędów? Może tego właśnie potrzeba niektórym z nas – takiego pretekstu do zastanowienia nad swoim życiem, zatrzymaniem się w pędzącym wyścigu szczurów i analizą swoich błędów zamiast obarczania winą innych. Myślę, że o tym mówi ta książka. Tak naprawdę możemy zrobić to wszystko już teraz, bez doprowadzania do sytuacji, w których twarze znajomych okażą się nieznane, ścieżki nieprzebyte, a wszystkie elementy życia trzeba odkrywać na nowo. Warto.
Lektura stron „Cudzego życia” pozwoliła mi przemyśleć parę spraw. Nie jest to dzieło literackie, które czyta się jednym tchem. Choć byłam ciekawa co wydarzy się później, jest wciągającym, ale raczej spokojnym czytadłem, które toczy się własnym tempem. Książka została oparta na genialnym pomyśle i jestem zadowolona, że po nią sięgnęłam. Na pewno zainteresuje odbiorców ciekawych tajemnic ludzkiego umysłu jak i tych, którzy nie tylko wertują kartki książek w poszukiwaniu wrażeń, ale analizują jej treść i odkrywają jej przykłady w życiu.