Jak to było... recenzja

„Co wiem – to moje, czego nie wiem – to tajemnica nas wszystkich.”

TYLKO U NAS
Autor: @aga.kusi_poczta.fm ·2 minuty
2020-04-16
2 komentarze
11 Polubień

Niewinne pytanie Siostry Anuncjaty, benedyktynki, zadane na zapleczu klubu zakładowego. To od niego wszystko się zaczęło.
Rozpoczyna się nasza przygoda.
Rozpoczyna się nasze przeniesienie w czasie. Do roku 1943.
Wsiadamy do pociągu, najlepiej przy oknie i z biletem do końca trasy ruszamy. A maszynista przez megafon snuje cały czas opowieść o losach rodziny autora. Startujemy z Żaboklika i zakupu nowej młockarni, lokomobili z trzymetrowym kominem. Rodzina nauczona pracy. Śledzimy ich dzieje na starych fotografiach. Autor zabiera nas na przejażdżkę między zdjęciami i zapisanymi, acz wysłuchanymi, losami. Oglądamy dokumenty archiwalne, spacerujemy po nieznanych dotąd okolicach oraz zaglądamy na cmentarze szukając mogił i nazwisk naszego rodu. Wchodzimy do zakurzonych archiwów, oglądamy mapy, książki, notesy zapisane precyzyjną kaligrafią. Idąc ulicami, które dziś częstokroć istnieją pod inną nazwą, zaglądamy do witryn mijanych sklepów w poszukiwaniu wspomnień. Ale co najważniejsze w tej podróży, to rozmowy do późna. Rozmowy, które jak drożdże spulchniają zakamarki pamięci. Trafiają się wakacje, o których lepiej zapomnieć, odkrywamy miejsca niesłusznie zapomniane, jak choćby zaniedbane groby, w których leżą zacni obywatele.
Jedziemy przez Mławę, Piotrków Trybunalski – bo mezalians w rodzinie lepiej zatuszować nieobecnością tych, którzy go wywołali. Za oknami mijamy jednoklasową szkołę pospolitą, ludową w Parzniewicach, by niebawem przekroczyć próg Opactwa Mniszek Benedyktynek w Staniątkach (pod Krakowem), najstarszego klasztoru w Polsce. Za kolejnym zakrętem witają nas hodowcy koni, Rosjanin i Polak, co już z racji połączenia dobrze nie wróży...
Zmieniają się lata, nadchodzi wojna, a po niej zmiana ustroju politycznego. Kto przeżył buduje od zera nowe życie. W rodzinie ślusarz Michał Feliks zostaje posłem, na ulicach pojawiają się pierwsze samochody... Miasta rosną, nasz autor przychodzi na świat. I opowieść snuje się dalej, jak potok między drzewami. Pojawia się potem żona i jej rodzina. Drzewo rośnie. Znowu wędrujemy po historii, pukamy do bram archiwów, kościołów i urzędów, stukamy do drzwi ludzi...
„Jak to było...”
Czy to pamiętnik? Dziennik? Czy może publikacja historyczna? A może autobiografia? „Jak to było...” to mieszanka wszystkiego, to koktajl emocji i nieznanego. To podróż, z której nie chce się czytelnikowi wracać. Coś sprawia, że obca dotąd rodzina staje się „swoją”. Lata mijają, ludzie rodzą się, łączą, umierają. Zostają inni. Niby oczywisty fakt, a jednak magiczny. Lekkie pióro pisarza sprawia, że nasza przyjaźń zapoczątkowana latem podczas żniw trwa do dziś. Tu bowiem ciasto zagniatała babcia, ale piec chlebowy szykował dziadek i to on formował chleby, a dla dzieci bułeczki. I była pasieka, a rosół biegał po podwórku i rosło żyto, kartofle, seradele i groch, zbierane były i sprzedawane truskawki, sadzono dużo cebuli. Dzieci objadały się tym, co rosło na polu, w sadzie i ogrodzie. Jadało się truskawki na różne sposoby, ogórki z miodem...
Nie sposób z tych upalnych kanikuł zrezygnować. Czytasz z emocjami i zastanawiasz się, czy aby...samemu... kto wie...nie podjąć się tego... samego? Hmmm…. Może i moje drzewko genealogiczne rozrośnie się do rozmiarów wiekowego dębu?
Hmmm...

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-04-16
× 11 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Jak to było...
Jak to było...
Tadeusz Maksimowicz
8.5/10

z okładki książki - No, jak to było z tym dziadkiem? No, nie wiesz? - A powinienem? - Chyba powinieneś... - A po chwili zastanowienia: - Oczywiście, że powinieneś! No, jak to było? - No, jak to był...

Komentarze
@Anna_Natanna
@Anna_Natanna · ponad 4 lata temu
Fajna ta Twoja recenzja....i bardzo zachęcająca. Lubie takie opowieści z przeszłości.
× 1
@aga.kusi_poczta.fm
@aga.kusi_poczta.fm · ponad 4 lata temu
takie książki mają specyficzne tempo - smakujesz je, delektujesz się nimi w jakiś niewytłumaczalny sposób - to jest piękne w nich...
× 1
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad 4 lata temu
Świetna recenzja, aż mam ochotę sięgnąć po tą kiążkę.
× 1
Jak to było...
Jak to było...
Tadeusz Maksimowicz
8.5/10
z okładki książki - No, jak to było z tym dziadkiem? No, nie wiesz? - A powinienem? - Chyba powinieneś... - A po chwili zastanowienia: - Oczywiście, że powinieneś! No, jak to było? - No, jak to był...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Sztukater #recenzja #jaktobyło #tadeuszmaksimowicz Inka92, Jak to było, Tadeusz Maksimowicz, ocena 9 Genealogia jest nauką zajmującą się badaniem więzi rodzinnych. Interesuje się szczególnie wybran...

@karolina92 @karolina92

Pozostałe recenzje @aga.kusi_poczta.fm

Boże Narodzenie w Pradze
Biuro Rzeczy Znalezionych na Dworcu Głównym w Pradze

Stoisz na Dworcu Głównym w Pradze, bagaż oddajesz do przechowalni i ruszasz tam, gdzie zawsze wszystko się zaczyna. Serce samo cię prowadzi, nogi wiedzą, gdzie skręcić i...

Recenzja książki Boże Narodzenie w Pradze
Niezwykła Wigilia
czar nigdy nie gaśnie

Wigilia 2024 Czar gestu i magia dobra W całej kuchni rozgardiasz jak nigdy. W dużym garnku bulgocze biały barszcz. Obok, w mniejszym, gotuje się niezliczona liczba...

Recenzja książki Niezwykła Wigilia

Nowe recenzje

Czyste zło
Czyste zło
@Malwi:

Sięgnęłam po książkę Tomasza Wandzela z dużą ciekawością, a po lekturze mogę powiedzieć jedno: "Czyste zło" to tytuł, k...

Recenzja książki Czyste zło
Ja, Ozzy. Autobiografia
Teraz wystarczy coś sobie przypomnieć...
@MichalL:

Wbrew wszystkim prawom natury, John Michael Osbourne ciągle żyje. Kiedy pojawia się na galowych przyjęciach, widać zuży...

Recenzja książki Ja, Ozzy. Autobiografia
Portret mordercy
„Portret mordercy” Anne Meredith
@martyna748:

Wolicie w tym przedświątecznym czasie czytać przyjemne świąteczne obyczajówki, czy mocne kryminały? Ja w tym okresie wo...

Recenzja książki Portret mordercy
© 2007 - 2024 nakanapie.pl