„Zabawa się rozpoczęła. Weszłaś w nią, a teraz próbuj przetrwać.”
W dzisiejszych czasach często można usłyszeć o stalkingu, który potrafi skutecznie utrudnić życie ofierze. Najczęściej stalker przedstawiany jest jako psychopatyczny obserwator w kryminalnych powieściach, a w związku z tym jego postać wzbudza lęk i poczucie zagrożenia. Autorka powieści "Szept mroku" wykorzystała ten element, ale w zupełnie odmiennym charakterze.
Mia West ma 18 lat i właśnie wkrótce do ukończy ostatni roku szkoły średniej, po którym planuje podjąć wymarzone studia. Cieszy się niezmiernie, że wakacje spędzi na obozie, dzięki któremu ma nadzieję zregenerować siły i odpocząć po wyczerpującym roku. Jej w miarę ułożone życie burzą smsy, które otrzymuje od nieznajomego mężczyzny, który daje jej do zrozumienia, że wciąż jest gdzieś blisko niej i ją obserwuje. Nie przejmuje się szczególnie tymi wiadomościami, gdyż zrzuca to na pomysły swego młodszego brata, sądząc, że są to jego głupie pomysły. Sprawa robi się poważniejsza, gdy stalker daje jej do zrozumienia, że on wie o niej więcej i grozi, że ujawni jej najskrytsze tajemnice. Zaczyna stawiać warunki i wciąga ją do swojej gry, z której nie ma wyjścia. Mia musi jej poddać się całkowicie. Jakby tego było mało, pojawia się ojciec, który po czternastu latach nieobecności postanowił odnowić relacje z rodziną. Robi to jednak zbyt nachalnie, bezkompromisowo, czasem despotycznie próbując narzucić dzieciom swoją wolę.
I znowu dałam się porwać historii stworzonej przez panią Kingę Litkowiec, po tym, jak podobnie stało się w przypadku „Naomi”, dylogii „Miasto mafii”, serii „Bracia di Caro”, z której wprawdzie poznałam tylko pierwszą część, ale wiem, że chciałabym ją poznać w całości. Były to typowe romanse mafijne napisane z pazurem i polotem. Nie inaczej jest w powieści "Szept mroku", której fabuła toczy się w środowisku młodych ludzi, ale nie brakuje w niej mocnych, mrocznych elementów ocierających się o thriller z nutką erotyki. Autorka nie raz udowodniła, że potrafi o miłości pisać w niezwykle wciągający i oryginalny sposób, a sfera erotyczna jest zawsze ujęta w ładną oprawę słowną i odpowiedni nastrój, więc tego rodzaju opisy nie rażą, lecz dodają smaczku.
Ogromnie podobała mi się ta historia, która przez cały czas wywoływała u mnie wiele pytań, nawet wówczas, gdy poznałam już tożsamość tajemniczego obserwatora. Zarówno poszczególne epizody, jak i przebieg zdarzeń prowadzące do finałowej rozgrywki dały mi mnóstwo satysfakcji z czytania. Nie ma w niej nic zbędnego, gdyż konstrukcja fabuły została znakomicie zaplanowana i przemyślana. Od pierwszych zdań rozpoczynających tę powieść byłam zaintrygowana dalszymi wydarzeniami.
Atutem tej powieści są niewątpliwie bohaterowie, którzy mają konkretne osobowości. Mia okazała się dziewczyną, które nie daje się tak łatwo zastraszyć i postanawia odkryć kolejne karty gry wymyślonej przez prześladowcę. W większej części fabuły śledzimy wszystko jej oczami, więc tożsamość stalkera i jego motywy pozostają tajemnicą, ale on także ma możliwość przekazania nam swojego punktu, gdy w jednej z dziewięciu części autorka oddaje mu głos. Co ciekawe, jego postać wzbudza raczej sympatię, niż przerażenie, gdy poznajemy go lepiej.
"Szept mroku" to bardzo udana powieść, od której trudno się oderwać, gdyż cały czas mamy chęć przewracać kolejne strony podążając za losami bohaterów. Zachwycił mnie zarówno pomysł na fabułę i super zakończenie, którym jestem całkowicie usatysfakcjonowana. Mam jednak nadzieję, że autorka wróci jeszcze do tej historii, może innych postaci z drugiego planu, którzy także wzbudzają ciekawość.
Książkę przeczytałam, dzięki współpracy z Bonito.pl i serwisem Dobre Chwile.
Królowa Romansów Mafijnych powraca! Kinga Litkowiec w nowej, zmysłowej i przepełnionej sekretami opowieści. Mia otrzymuje niepokojące wiadomości od tajemniczego prześladowcy. Ktoś ją obserwuje,...
Królowa Romansów Mafijnych powraca! Kinga Litkowiec w nowej, zmysłowej i przepełnionej sekretami opowieści. Mia otrzymuje niepokojące wiadomości od tajemniczego prześladowcy. Ktoś ją obserwuje,...
"Nigdy nie zastanawiałam się nad tym, jak będzie wyglądało moje dorosłe życie. Kiedyś miałam jedynie pewność, że będzie dobre, najlepsze (...) Dorosłam i zrozumiałam wiele rzeczy. Przede wszystkim to...
Bardzo lubię pióro autorki i chętnie sięgam po jej powieści. Ta pozycja od początku mnie intrygowała, gdyż zdecydowanie różni się od wcześniejszych książek pisarki. W gatunek romansu wpleciony został...
@Izzi.79
Pozostałe recenzje @Mirka
Co kryją mury Mulberry Tales?
@Obrazek „Nie wiara wpływa na to, jakimi ludźmi jesteśmy, tylko to, jak sami postrzegamy moralność.” Kilka miesięcy temu skończyłam czytać "The paper dolls", pierw...
@Obrazek „Są słowa, które zapadają człowiekowi głęboko w pamięć.” Czasami spotykamy jakąś osobę, która wydaje się nam znajoma, ale nie jesteśmy w stanie osadzi...