Grzęzawisko recenzja

,,Grzęzawisko" Przemysława Żarskiego jest dokładnie taką książką, jaką sugeruje nam tytuł. Łatwo przy niej wpaść po uszy w podmokły, usłany tajemnicami teren. Mroczny, gęsty, duszny i nie dający od siebie uciec klimat aż bije od kart powieści. Bez żadnych wątpliwości mogę wam zagwarantować, że utoniecie wraz z bohaterami w tym bagnie.

Postacie kreowane przez autora są wielowymiarowe i często nie jesteśmy w stanie przewidzieć ich kolejnych ruchów. Gdy już wydaje nam się, że ich poznaliśmy, odkrywają przed nami kolejne karty i zaskakują, za każdym razem bardziej. Nieśmiało muszę jednak, że mimo iż uważam moją imienniczkę za dobrze wykreowaną postać, to nie polubiłyśmy się za bardzo. To była jedyna postać, która podejmowała, dla mnie oczywiste, decyzje. Nie zaskoczyła mnie niczym, ani nie wzbudziła mojej sympatii, ale pozostawała mi dość obojętna. A szkoda, bo mało widuję Aleksander w książkach, więc liczyłam na miłość od pierwszej strony! ;)

Szczęśliwe, niekiedy tylko z pozoru, lata 90 wybijają się mocno na pierwszy plan i momentami przygniatają wręcz fabułę teraźniejszą. Sielskie życie nastolatków, problemy rodzinne, próba radzenia sobie z żałobą wciągają czytelnika w świat bohaterów niemal namacalnie. Jestem ogromną fanką wykonania tego wątku w tej książce. Oczywiście perspektywa obecna była równie ciekawa, ale to lata 90 skradły tym razem moje serce. Choć nie dla wszystkich były kolorowe.

Wychowywanie twardą ręką jeszcze x lat temu było na porządku dziennym. W domu musiała panować dyscyplina, a dzieci obowiązywała pilna nauka i pomoc rodzicom. Jedni radzili sobie z tym lepiej, inni gorzej. Jednak zdarzali się rodzice, którzy aż za bardzo brali sobie ideę porządnego wychowania do serca, uciekając się do okrutnych i wyniszczających nie tylko fizycznie, ale również psychicznie praktyk. Mam nadzieję, że takie sytuacje dzieją się głównie w książkach, ale wiemy jak brutalna bywa rzeczywistość...

Mam tylko jedno ,,ale" odnośnie zakończenia. Miałam tutaj mały zgrzyt, ale jest to zbyt ważne dla fabuły żebym mogła wam o tym powiedzieć. Mimo to, czytajcie!