„Czasami chęć zysku może przysłonić wszystko. Tak samo jak nienawiść.”
Poltergeist to określenie pewnego zjawiska paranormalnego związanego z trudno wytłumaczalnymi dźwiękami, mirażem, czymś nieuchwytnym, dziwnym, co nie mieści się w naszych realiach. Samo słowo oznacza hałaśliwego, złośliwego ducha, dlatego takie miano otrzymał morderca nastolatek w powieści „Poszukiwacz zwłok”. Zarówno tytuł, jak i okładka wywołują niepokój, chociaż grafika na froncie książki nie jest zbyt zachęcająca, ale treść już tak.
Wiele lat temu, niedaleko Jeleniej Góry zaginęła nastolatka, której ciało kilka dni później odnalazł pewien student. Gdy policjanci docierają na miejsce zastają tego młodego człowieka spokojnie czekającego na ich przybycie, co wzbudziło w funkcjonariuszach podejrzliwość, ponieważ w ogóle chłopak nie był tym faktem przerażony. Kim on jest okazuje się w dalszej części książki, a tymczasem przenosimy się do jeszcze wcześniejszych lat i poznajemy trzynastoletniego Ariela, który właśnie ucieka przed czterema kolegami z klasy, którzy zawsze się nad nim znęcają, tylko dlatego, że jest inny. Ten wątek przeplata się z bieżącymi motywami dotyczącymi sprawy kryminalnej i życia Macieja Lesieckiego, psychologa nieradzącego sobie ze swoimi fobiami i natręctwami oraz policjantów prowadzących śledztwo z komisarz Laurą Wilk na czele.
Laura Wilk to kobieta mocno stąpająca po ziemi, twarda w swoich działaniach i decyzjach, bezkompromisowa, niedająca sobie taryfy ulgowej i wymagająca tego od innych. Coraz bardziej uświadamia sobie, jak bardzo dokucza jej samotność, ale na zewnątrz tego nie okazuje. Wie, że dowodząc grupą facetów, nie ma miejsca na słabości. Musi być skuteczna i odważna, tym bardziej, że obejmuje dowództwo nad grupą śledczych, którymi wcześniej rządził Piotr Żołnierz. Jak można się domyślić, nie jest on z tej zmiany zadowolony, a wręcz przeciwnie, budzi się w nim nienawiść.
Sięgając po książkę „Poszukiwacz zwłok” i patrząc jedynie na okładkę trudno określić, co za nią dokładnie się skrywa. Wiadomo, że to kryminał, więc na pewno jakaś zbrodnia i związane z nim śledztwo, ale pan Mieczysław Gorzka poszedł znacznie dalej, gdyż wgłębił się w psychikę bohaterów. Nie tylko w mentalny obraz przestępcy, ale też skorumpowanych policjantów, samotnej z wyboru kobiety i psychologa, który ma sam ze sobą problemy i nie potrafi sobie z nimi poradzić. Taka mieszanka osobowości sprawia, że wątek kryminalny schodzi nieco na plan dalszy, ale to nie oznacza nudy.
Autor w sposób niebanalny i sugestywny zagłębia się w życie swoich bohaterów, tworząc jakby kolaż z obrazów wziętych z ich codzienności. Poznajemy ich charaktery, sprawy z przeszłości, które wpłynęły na ich obecne życie, problemy towarzyszące im każdego dnia pokazujące jednocześnie konsekwencje podejmowanych decyzji. To właśnie ten element zaznacza się w powieści dosyć wyraźnie, gdyż autor nie szczędzi poszczególnym postaciom sytuacji, w której muszą dokonywać wyborów, które nie są łatwe, ale zawsze pozostawia dla nich jakąś furtkę, z której mogą skorzystać. Charakterystyczne w tej powieści jest to, jak pan Gorzka konstruuje poszczególne postaci, które ewoluują, rozwijają się niczym pąki kwiatów, a dopiero po całkowitym jego otwarciu dostrzegamy, kim dana osoba jest i jaki jest naprawdę. Każdy z nich podchodzi do życia na swój indywidualny sposób, ma trudny, niezbyt wesoły bagaż doświadczeń, a pan Mieczysław Gorzka sprawia, że razem z nimi analizujemy jakąś sytuację, podchodząc do tego subiektywnie i stawiając się na ich miejscu.
Autor odkrywa karty stopniowo, ukazując powoli ich prawdziwe oblicze, ale jednocześnie kluczy skutecznie w sprawie Poltergeista, którego tożsamość cały czas jest niewiadoma aż do końca, natomiast wyjaśnia się wiele innych spraw. Wszystko jest poprowadzone tak, że bez problemów odnajdywałam się w poszczególnych wątkach, mimo że jest ich dosyć sporo. Niejednokrotnie autor zaskoczył mnie zwrotami akcji, które wywróciły moje wnioski do góry nogami.
„Poszukiwacz zwłok” to nie tylko kryminał w dobrym wydaniu, ale też swoiste studium psychologiczne ludzkiej natury, która skłonna jest do ekstremalnych zachowań, gdy przyparta jest do przysłowiowego muru. Autor zaznaczył w swojej notce z tyłu okładki, że „jeśli książka spodoba się czytelnikom, możliwe że będzie to początek nowego cyklu” i mam nadzieję, że słowo zostanie dotrzymane, gdyż lektura tej powieści dostarczyła mi wiele satysfakcji i emocji.
Książkę przeczytałam, dzięki wydawnictwu Czarna Owca
Nowy kryminał mistrza gatunku. Komisarz Laura Wilk staje na czele grupy śledczej poszukującej brutalnego zabójcy nastolatek. To nie podoba się jej kolegom z wydziału kryminalnego. Mimo początkowyc...
Nowy kryminał mistrza gatunku. Komisarz Laura Wilk staje na czele grupy śledczej poszukującej brutalnego zabójcy nastolatek. To nie podoba się jej kolegom z wydziału kryminalnego. Mimo początkowyc...
Przedstawiam wam kolejną znakomitą powieść, autora którego wcześniejsze książki, zkradły moje serce. A jest nim dokładnie Mieczysław Gorzka. Autor wie jak porwać czytelnika w swoich opowieściach, od ...
Kolejną książka, którą przeczytałam w ramach wyzwania portalu "Lubimy Czytać" był kryminał autorstwa Mieczysława Gorzki zatytułowany "Poszukiwacz zwłok". To moje pierwsze spotkanie z jego twórczością...
@Laurel_3
Pozostałe recenzje @Mirka
Magiczny rok z kalendarzem
@Obrazek ,,Sposób, w jaki postrzegasz świat, zależy tylko od ciebie." Nowy Rok zbliża się wielkimi krokami, więc najwyższy czas pomyśleć o nowym kalendarzu. Wybór...
@Obrazek „Kiedy znasz odpowiedni czas i wiesz, co może przynieść przyszłość, jesteś lepiej przygotowany do korzystania z okazji, jakie niesie życie i do zminimalizowa...