Po jakie gatunki książek sięgacie najchętniej?
Jeśli o mnie chodzi, to lubię romanse, kryminały i thrillery, ale i czasem lubię sięgnąć po fantastykę, czy nawet literaturę obyczajową. W sumie to co czytam w danym momencie zależy głównie od mojego nastroju ;) chyba, że gonią mnie terminy, wtedy czytam to co muszę.
Chris Carter to jeden z moich ulubionych autorów. Jakiś czas temu miałam nawet możliwość poznać go osobiście, co było spełnieniem jednego z moich marzeń. Chris na żywo to naprawdę człowiek złoto, a jego książki są fenomenalne! Pomimo tego, że serie z Robertem Hunterem mam w całości kupioną, jeszcze do dzisiaj pachnącą nowością, to nie zamierzam rezygnować z booktouru u Magdy @caviesandbooks bo wiem, że gdyby nie on to po książki autora sięgnęłabym chyba na emeryturze.
„Jestem śmiercią” to już siódmy tom serii, którą uwielbiam. Mam wrażenie, że każdy kolejny tom, jest lepszy od poprzedniego, a poziom kreatywności jeśli chodzi o popełniane morderstwa przechodzi moje najśmielsze oczekiwania. Wiecie, dopóki nie poznałam twórczości autora, myślałam, że Max Czornyj pisze mocne i brutalne historie, ale to co otrzymuje z historii Cartera jest o niebo lepsze! Styl w jakim autor prowadzi nas przez cała książkę jest niczym oglądanie bardzo dobrego filmu kryminalnego, który pomimo swojej brutalności i opisów, które nieraz powodują, że odechciewa nam się jeść, z niezwykłym skupieniem i zainteresowaniem śledzimy losy bohaterów i czekamy na rozwiązanie tej jakże popieprzonej sprawy!
Wraz z detektywami, Robertem Hunterem i Carlosem Garcią, przyjdzie nam tym razem zmierzyć się z niezwykle brutalnym, bezwzględnym i nieludzkim mordercą, który w niebywały sposób uśmierca swoje ofiary. Jego poczynania są niezwykle „kreatywne”, przez co ja nieraz otwierałam oczy z niedowierzania. W tym tomie autor dość wysoko podniósł sobie poprzeczkę, bowiem niektóre rzeczy dosłownie przyprawiały mnie o ciarki na plecach. Szok, przerażenie i niedowierzanie towarzyszyło mi nieraz. Były też momenty obrzydliwe, także nie polecam czytać podczas spożywania posiłku :P Pomimo wszystko od książki nie da się oderwać, samo dochodzenie jest niezwykle absorbujące. Każda wskazówka, czy dowód znaleziony przez detektywów wprawiał mnie w osłupienie. Ale to „trzeba mieć łeb”, żeby wszystko tak ze sobą łączyć i na podstawie takich rzeczy wyciągać odpowiednie wnioski. Jestem pełna podziwu dla autora za stworzenie tak dobrego śledztwa. Ze spotkania z Chrisem Carterem wiem, że w Ameryce mordercy mogą być naprawdę okropnymi zwyrodnialcami, a autor też przez lata miał z tym styczność, także naprawdę jestem pełna podziwu, że to co widział, nie zniszczyło go doszczętnie, bo ja zapewne nie dałabym rady tego widzieć, a co dopiero opisywać takie rzeczy w książkach. Oczywiście wiem, że niektóre rzeczy są tylko fikcją, jednakże obstawiam, ze coś tam z tej jego pracy psychologa kryminalnego ma swoje odzwierciedlenie w jego książkach…
„Jestem śmiercią” to mocny i brutalny kryminał, w którym do samego końca jesteśmy wodzeni za nos przez autora. Pomimo wszelkich poszlak, dowodów, ciężko odgadnąć kto jest mordercą i co nim kieruje. Dopiero pod koniec, kiedy dowiadujemy się prawdy, mózg dosłownie zaczyna nam parować. W życiu nie spodziewałam się takiego rozwiązania sprawy, tym bardziej, że przez całą książkę, ani przez chwilę nie przeszło mi to nawet przez myśl! Ahhh, uwielbiam to w książkach autorach. Nic nie jest oczywiste, nic nie jest łatwe, także sprawy trafiają do najlepszego z najlepszych - Roberta Huntera. Uwielbiam tę serię i wiem, że nieraz do niej w przyszłości wrócę. Książki Chrisa to must-read dla każdego fana kryminałów. Ogromnie polecam!