Twierdza Chiny recenzja

Chiny - starszy brat którego nie rozumiemy

Autor: @melkart002 ·18 minut
2024-04-02
Skomentuj
4 Polubienia
Chiny to jedna z najbardziej żywotnych i najtrwalszych cywilizacji świata. Państwowość chińska sięga co najmniej 3500 lat wstecz. Chiny to unikalna cywilizacja, mająca swoje odrębne wartości kulturalne, ogromne osiągnięcia literackie, gospodarcze, społeczne, a ponadto posiadającą ogromny wkład w rozwój ludzkiej cywilizacji. Chińskie odkrycia naukowe przez długi szmat czasu wyprzedzały osiągnięcia innych, choćby naszej cywilizacji europejskiej, zasilając świat w nowe zdobycze aż po czasy nowożytne.

O jej trwałości zadecydowało kilka ważnych czynników. Po pierwsze, Państwo Środka znajduje się w dosyć dużym oddaleniu od innych cywilizacji świata. Po drugie – gospodarka regionu w zasadzie oparta jest na samowystarczalności. Po trzecie, Chińczyków spaja silna więź kulturalna, dająca im poczucie wyższości nad wszystkimi innymi. Po czwarte – w państwie od zawsze istniała klasa uczonych-urzędników, którzy trwali niezależnie od zawirowań dziejowych, dając ciągłość historyczną i kulturalną Chin.

Książka Leszka Ślazyka pod tytułem „Twierdza Chiny. Dlaczego nie rozumiemy Chin” to jedna z ważniejszych książek opisujących ten fascynujący kraj i jego naród. Autor nieodmiennie od razu dochodzi do sedna – my, ludzie Zachodu, nie rozumiemy Chin. I najpewniej nigdy do tego nie dojdzie. Możemy być zafascynowani kulturą, osiągnięciami i wszystkim co chińskie, ale nie jesteśmy w stanie przyjąć odmiennej postawy Chińczyków w kwestiach światopoglądowych, politycznych czy filozoficznych. Może nie wynika to z naszej ograniczonej wiedzy względem Chin, ile kultywowaniem zafałszowanego obrazu, który narodził się w XVII-XVIII wieku, gdy Europejczycy zaczęli penetrować Państwo Środka. Zmieniły się czasy, oblicza wzajemnych kontaktów, ale Zachód nadal nie odrobił swojej lekcji. Nadal tkwi we własnym zafascynowaniu, nie dostrzegając, że świat nie potrzebuje gloryfikacji czegoś, co mu przyniosło tylko masę krzywd. Europa nie jest pępkiem świata, a był nim tylko krótko – a może tylko tak sądził. Leszek Ślazyk w dosyć przyjemny sposób pozbawia nas złudzeń względem naszej roli, i niedoceniania partnerów ze Wschodu. Cóż, świat nie jest tak prosty i klarowny, jak zdają się nam ukazywać media. Książkę czyta się świetnie, choć nieco razi naukowe podejście do tematu. Chyba jednak wolę, gdy Autor wszystko opisuje swoimi słowami. Za to ogromny plus za tabelki, wykresy. Gorąco polecam i jednocześnie zapraszam do rozwinięcia, niektórych tematów, które znajdują się poniżej.



Konfucjusz (551-479 p.n.e.)

Kong Qiu, znany u nas jako Konfucjusz, to największy myśliciel, filozof i nauczyciel Chin. Wywodził się z zamożnej rodziny, która jednak przeżywała kłopoty finansowe. Młody Konfucjusz podejmował się różnego typu zajęć zarobkowych, co nie przeszkodziło mu w osiągnięciu dobrych wyników w nauce (a uczył się muzyki, znajomości literatury chińskiej czy ceremoniału dworskiego). Już wtedy słynął ze swego prostego obycia i poglądów, głoszących, że odpowiednie wykształcenie oraz głęboki namysł prowadzą do cnoty. Wierzył również, że moralne postępowanie powinno cechować każdego, zwłaszcza rządzących.

Konfucjusz szybko awansował w aparacie urzędniczym rodzinnego księstwa Lu, uzyskując w końcu funkcję ministra sprawiedliwości. Jego postępowanie szybko wzbudziło zazdrość i gniew innych dworzan, toteż uknuto intrygę, w wyniku której przyszły filozof popadł w niełaskę. Zniechęcony, Konfucjusz postanowił oddać się pracy nauczycielskiej. Szybko zyskał liczne grono uczniów, którzy zwali go mistrzem Kong, bądź też Kong Fuzi. Sam filozof nie spisywał swych nauk – zrobili to jego uczniowie. Nauki przez niego głoszone stały się podstawą doktryny moralno-polityczno-filozoficzno-religijnej Chin na długie stulecia.

Filozof twierdził, że wszystko, co czynią ludzie powinno być zgodne z „ładem Niebios” (tao). Kładł szczególny nacisk na utrwalenie dobrej roli rodziny, jako podstawowej komórki społecznej, zapewniającej ład i porządek w państwie. Aby społeczeństwo mogło dobrze funkcjonować, powinno kierować się tradycyjnymi zależnościami: syna od ojca, żony od męża, poddanego od władcy. Monarcha miał być człowiekiem niezwykle moralnym, kierującym się dobrem ogółu, a nie własnym. Aby do tego dojść, ludzie powinni uczyć się zasad właściwego postępowania, opartych na wzorach z dawnych dziejów. Konfucjusz wierzył, że ład społeczny może zagwarantować przestrzeganie starożytnych zwyczajów i ceremoniałów, oraz dbanie o zachowanie powszechnego ładu społecznego. Kładł wielki nacisk na propagowanie etycznych walorów zachowania wśród władców, rodziny czy przyjaciół. Od monarchów oczekiwał sprawiedliwości i ludzkiego postepowania, zaś od poddanych – cnoty posłuszeństwa i oddania.

Nauki Konfucjusza wywarły przeogromny wpływ na ukształtowanie się chińskiego modelu społeczeństwa, a zwłaszcza na sposób życia i działalności literacko-kulturalnej, opartej na tradycji i kulcie przodków. To dzięki niemu w Chinach wprowadzono zasadę, że o dostępie do urzędów decyduje wykształcenie, a nie urodzenie. Każdy przyszły urzędnik musiał przejść egzaminy, których zdanie otwierało mu drogę ku awansowi społecznemu. Tak więc pochodzenie arystokratyczne nie przesądzało tego, czy otrzyma się dane stanowisko. Równie dobrze zwykły wieśniak, aczkolwiek dobrze wykształcony, mógł zająć jego miejsce.

Konfucjuszowi tradycja przypisała stworzenie tzw. Pięcioksięgu (Księga dokumentów, Księga przemian, Zapiski o obrzędach, Wiosny i jesienie oraz Księga pieśni), zbioru chińskiej mądrości. Po śmierci mistrza Konga, jego filozofia powoli, aczkolwiek skutecznie, rozpowszechniła się po królestwach chińskich, aż w czasach rządów dynastii Han, konfucjanizm stał się obowiązującą doktryną polityczną Chin, choć w trochę zmodyfikowanej formie. Znajomość pism konfucjańskich stała się podstawą nauki, a także warunkiem koniecznym do uzyskania stanowisk dworskich (urzędniczych).



Wielki Mur

Chinom od niepamiętnych czasów zagrażały najazdy koczowników z północy i północnego zachodu. Kolejne plemiona nomadów, co jakiś czas atakowały chińskie królestwa, grabiąc najczęściej ziemie przygraniczne, ale czasem udawało się im wkroczyć w głąb Chin. Wprawdzie organizowano przeciwko nim odwetowe wyprawy, ale najczęściej nie przynosiły trwałych sukcesów. Chińscy władcy częściej kupowali pokój ofiarowując agresorom w zamian wyroby chińskiego rzemiosła oraz żywność.

Chińskie państwa, które znajdowały się przy granicy z Wielkim Stepem, od VII wieku p.n.e. samodzielnie tworzyły systemy fortyfikacji, których zadaniem była ochrona przed najazdami. Mimo tego, nigdy nie stanowiły one skutecznej ochrony. Korzystając z zastanych budowli, cesarz Shi Huangdi przystąpił do planowego ujednolicenia istniejących fortyfikacji, chcąc stworzyć zwarty system zaporowy przed atakami. Budowę Wielkiego Muru rozpoczęto około 220 roku p.n.e., i przez blisko dekadę przy rozbudowie pracowało setki tysięcy chińskich robotników. Mur ciągnął się od Zatoki Liaotuńskiej na wschodzie, po góry Qilian Shan na zachodzie. Przy budowie pracowali chłopi, więźniowie polityczni, skazańcy i żołnierze. Szacuje się, że przy pracach mogło wziąć udział około 300 000 ludzi, przy czym tradycja głosi, że uczestniczyło w niej blisko milion Chińczyków, których duża część zmarła, stając się niejako zaprawą powstającej granicy.

Niestety, Mur nie zdał egzaminu, tym bardziej, że po upadku dynastii Qin, kolejni władcy niezbyt przykładali się do jego utrzymania. Najpierw zaczęło brakować odpowiedniej ilości załóg, które mogłyby obsadzać fortyfikacje. Następnie, zaczęto wycofywać wojsko z różnych jego odcinków, a w końcu mur popadł w ruinę. Wprawdzie na początku VII wieku dynastia Suej (Sui) podjęła próbę naprawy Muru, ale sama równie szybko upadła. Do pracy przy Wielkim Murze powrócili dopiero Mingowie w XV wieku.



Kultura konfucjańska Hanów

Wraz z nastaniem nowej dynastii, do łask wrócili uczeni oraz filozofowie kultywujący nauki zacnego Konfucjusza. Konfucjanizm szybko zyskał miano doktryny państwowej, pomimo tego, że zdążył wchłonąć część poglądów taoizmu oraz innych tradycyjnych wierzeń chińskich. Konfucjanizm nieznacznie przemodelowano, tak, aby stanowił on oparcie dla władzy Hanów – każdy poddany miał wykazywać bezwarunkowy szacunek i lojalność wobec swych monarchów.

Dynastia Han wprowadziła również państwowy, bezstronny system egzaminów na stanowiska rządowe. Jego głównym celem było pozyskanie najlepszych kandydatów, bez patrzenia na ich pochodzenie społeczne. Przyszły urzędnik musiał się wykazać doskonałą znajomością dzieł literackich konfucjanizmu. Dzięki temu powstała jedyna ówcześnie na świecie, specjalna służba urzędnicza, która łączyła rolę urzędników, uczonych oraz artystów. Skuteczność i ciągłość tej grupy społecznej, sprawiało, że państwo chińskie, niezależnie od wojen, najazdów i obcych wpływów, nadal stanowiła opokę państwa. Barbarzyńcy, którym udało się opanować część Chin czy też całe państwo, i tak musieli się oprzeć na zastanym aparacie urzędniczym, bez którego utrzymanie władzy byłoby niemożliwe. Tym samym, mimo obcych wpływów, Chiny, jako państwo, pozostawało niemal niezmienione w sensie politycznym. Co więcej, ogrom chińskiej populacji i atrakcyjność kultury sprawiały, że najeźdźcy szybko asymilowali się z chińską ludnością, zatracając swoje indywidualne cechy.

Choć wraz z upadkiem Hanów państwo chińskie pogrążyło się w wielowiekowym chaosie, zamęcie i wojnach, idea stworzenia jednego cesarstwa nadal pozostawała aktualna w planach kolejnych dynastii, które z mniejszym, bądź większym powodzeniem starały się ją urzeczywistnić. Po przeszło 200 latach udało się to Chin Yang Qianowi, który założył dynastię Sui (589 rok).



Chiny kontra Zachód

Początkowo Chińczycy nie podejmowali żadnych większych starań, aby nawiązać współpracę, nawet handlową, z europejskimi potęgami. Chiny od zawsze były samowystarczalne, i „barbarzyńskie” wynalazki czy produkty ze Starego Świata, niewiele ich interesowały. Chiński dwór nie widział potrzeby w rozwoju technologicznym, czy pozyskaniu nowej wiedzy. Nie przeprowadzono modernizacji ani armii, nie podjęto żadnych kroków, które mogłyby uchronić cesarstwo przed coraz większą presją obcych potęg. Jedynym, zdaniem mandarynów, środkiem zaradczym, wydawało się szczelniejsze odizolowanie się Chin od świata zewnętrznego. Toteż w 1757 roku zdecydowano się na zamknięcie przed Europejczykami wszystkich portów handlowych oprócz Kantonu. Był to krok, który szybko przyniósł opłakane skutki dla samego cesarstwa. Coraz większe zacofanie technologiczne, ideologiczne i gospodarcze, stało się przyczyną wielu poniżających Chińczyków wydarzeń.



Wojny opiumowe

A wszystko zaczęło się od handlu opium. Brytyjczycy, mający niekorzystny bilans handlowy z Chinami, zaczęli sprowadzać do cesarstwa opium, przewożone z podległych Koronie Brytyjskiej Indii. Opium szybko stało się przyczyną nastania plagi narkomani wśród Chińczyków. Aby temu zapobiec, rząd Qingów próbował zabronić handlu tym narkotykiem (ustawy cesarza Hsüan-tsunga), ale Brytyjczycy i tak znajdowali sposób, aby przemycać je do Chin. Poza plagą narkomani, rząd cesarski zaczął się borykać z brakiem srebra (gwałtowny wzrost inflacji, coraz mniejsze dochody do skarbu państwa), którym płacono za narkotyk.

Gdy jeden z chińskich urzędników odważył się zniszczyć brytyjski ładunek opium, wybuchła wojna (1839 rok). Konflikt zakończył się sromotną porażką Qingów, których zmuszono do oddania Brytyjczykom portu w Hongkongu i półwyspu Koulun. Ponadto cesarstwo musiało zapłacić ogromną kontrybucję i otworzyć się na handel z Zachodem. Konflikt wykorzystały Rosja i Stany Zjednoczone, które wraz z Brytyjczykami ustanowiły swoje strefy wpływów w Chinach. Stoczono jeszcze dwie wojny opiumowe, których rezultat był jeden – umocnienie pozycji obcych mocarstw na terytorium Chin. Europejczycy i Amerykanie zaczęli coraz natarczywiej wymuszać na Chińczykach kolejne ustępstwa, zarówno gospodarcze, polityczne jak i terytorialne. Wszystko to dodatkowo pogłębiło chaos wewnętrzny w cesarstwie.



Odrodzenie komunistów

Przetrzebieni komuniści nie mieli zamiaru dać za wygraną. Stopniowo odtwarzali swoje siły w „czerwonych bazach” w prowincji Jiangxi i Hunan. Utworzono wówczas Robotniczo-Chłopską Armię Czerwoną, która od 1927 roku dzielnie stawiała czoła wojskom Kuomintangu.

Komuniści pragnęli wprowadzenia w Chinach ustroju opartego na rządach rad robotniczo-chłopskich. Program reform i podziału ziemi, a także korupcja wśród rządu kuominangowskiego, sprawiły, że komuniści chińscy łatwo zdobywali posłuch i poważanie wśród chłopów. KPCh była solą w oku Czang Kaj-szeka, który w 1930 roku rozpoczął szereg ekspedycji przeciwko komunistycznym bazom w Jiangxi. W przeciągu czterech lat trwania walk, komuniści, słabsi liczebnie, musieli oddać pole przed siłami Kuomintangu.

W październiku 1934 roku Mao Tse-tung podjął próbę ewakuowania pozostałości partyzantki komunistycznej na północ Chin, gdzie zamierzał odbudować armię i w nieokreślonej wówczas przyszłości, przystąpić do walki o władzę nad Chinami. „Wielki Marsz” ku Shaanxi szybko obrósł w legendę. Oddziały Mao i innych przywódców KPCh przebyły ponad 1200 km w poszukiwaniu dogodnego schronienia. Droga ewakuacji znaczona była niemal nieustannymi walkami i śmiercią. Gdy w 1934 roku oddziały komunistów ruszały na północ, ich oddziały liczyły ponad 100 000 ludzi. Do celu dotarło jednak tylko 30 000 z nich. Mimo ogromnych strat, przedsięwzięcie okazało się sukcesem – komuniści odbili się od wojsk Kuomintangu, dając początek nowej erze w historii Chin. Marsz stał się również przyczyną znacznego wzrostu znaczenia Mao Tse-tunga. Mao został niekwestionowanym przywódcą ruchu komunistycznego w Chinach.

Czang Kaj-szek pragnął rozprawić się z komunistami za wszelka cenę, ale przeszkodziła mu w tym napaść Japonii na Chiny. W 1932 roku Japończycy zajęli Mandżurię, gdzie utworzyli na wpół suwerenne państwo Mandżukuo, z Pu Yi jako cesarzem. Wkrótce Japonia przystąpiła do otwartych walk z Chinami. W szybkim tempie zajęli oni Pekin oraz Nankin. Japońscy żołnierze dopuszczali się niesamowicie bestialskich zbrodni na ludności zajmowanego kraju. Bombardowano miasta, wyrzynano mężczyzn, kobiety i dzieci gwałcono, a później rozpruwano im brzuchy… Bestialstwo japońskich oprawców doprowadziło do ponownego zbliżenia Kuomintangu z komunistami. Pomimo kruchego sojuszu, Chińczycy nie byli w stanie samodzielnie oprzeć się Japonii, wobec czego wojska Kraju Kwitnącej Wiśni zdołały podporządkować sobie ważną wschodnią część kraju.

W miarę zajmowania coraz to nowych ziem chińskich, Japończycy zaczęli mieć trudności w zarządzaniu tak ogromnym terenem, zamieszkiwanym przez zdecydowaną większość chińską. Gdy Japonia zaatakowała w 1942 amerykański Pearl Harbor, sytuacja międzynarodowa diametralnie zmieniła się na korzyść Chin. Kuomintang szybko zyskał wsparcie Amerykanów, którzy wyposażyli jego wojska, aby skuteczniej walczyły z obcą agresją. W międzyczasie trwało względne zawieszenie broni pomiędzy Czangiem a Mao, popieranemu przez ZSRR. Dzięki obcemu wsparciu Czang Kaj-szek zdołał pokonać i wyprzeć z kraju Japończyków. Co więcej, stał na czele wielkiej armii, do tego silnej i świetnie wyposażonej, choć mocno zdemoralizowanej. Czang sprawował silną kontrolę nad bogatymi miastami południa, i wspierany był przez Amerykanów, zarówno finansowo, jak i politycznie. Mao liczyć mógł zaś na Rosjan, i poparcie licznego chłopstwa chińskiego.

Pod wpływem Amerykanów podjęto próbę utworzenia wspólnego rządu z komunistami, lecz Czang Kaj-szek, pewny swego zwycięstwa, szybko rozpętał kolejną wojnę domową. Nie zdawał sobie sprawy, z jak skuteczną machina przyjdzie mu się zetrzeć. Komuniści cechowali się wyższą kulturą moralną oraz większą dyscypliną niż żołnierze Kuomintangu. Do tego stosowali lepszą i skuteczniejszą taktykę. Ponadto komuniści na zajmowanych terenach od razu przeprowadzali reformy, dające im szersze poparcie społeczeństwa. Co więcej, oddziały kuomintangowskie nie potrafiły dochować wierności swemu marszałkowi (Czang Kaj-szekowi), i często ochoczo same przechodziły na stronę KPCh.



Chińska Republika Ludowa

Walki pomiędzy antagonistami trwały do 1949 roku, kiedy to Czang Kaj-szek zdecydował się ewakuować swe wojska na Tajwan. 1 października 1949 roku na placu Tiananmen w Pekinie, Mao Tse-tung oficjalnie i uroczyście proklamował utworzenie Chińskiej Republiki Ludowej.

Komuniści przejęli władzę w ogromnym, ludnym, ale wyniszczonym kraju. Pierwszym i najważniejszym celem było przeprowadzenie rekonstrukcji zniszczonej gospodarki. Pomimo swego niechętnego nastawieniu ku własności prywatnej, KPCh wprowadziła umiarkowane reformy, obiecując aktywny udział w życiu gospodarczym większości grup społecznych państwa. Najradykalniejsza okazała się reforma rolna z lat 1950-1952. W jej wyniku wielcy posiadacze ziemscy utracili swe ziemie, które podzielono pomiędzy chłopów. Znacjonalizowano przedsiębiorstwa zagraniczne i kuomintangowskie przedsiębiorstwa, tymczasowo pozostawiając nietkniętą własność burżuazji chińskiej. Choć w latach 1950-1953 Chińczycy brali udział w wojnie koreańskiej, konflikt nie przeszkodził systematycznemu wzrostowi gospodarki. W 1950 roku Mao podpisał z ZSRR porozumienie o wspólnej pomocy i przyjaźni, co dało mu dostęp do radzieckiej myśli technicznej, wynalazków oraz dostaw sprzętu.

W 1950 roku Chińczycy wkroczyli do Tybetu, który uważali za historyczną i integralną część dawnych Chin. Co więcej, sugerowali, że przybyli wyzwolić tamtejszą ludność spod ucisku tybetańskich możnych. W rzeczywistości poczynania Chińczyków zaczęły wywoływać opór Tybetańczyków, który stał się przyczyną wybuchu powstania w 1959 roku. Antychińska rebelia została szybko stłumiona, a tysiące Tybetańczyków uciekło do Indii, śladem swego religijno-politycznego przywódcy, Dalajlamy XIV.

Przewodniczący Mao, zadowolony z dotychczasowych osiągnięć, chcąc przyspieszyć restrukturyzację chińskiej gospodarki do gospodarki socjalistycznej, przeprowadził nacjonalizację przemysłu i handlu, oraz skolektywizował rolnictwo (1954 rok). Krok ten spotkał się z niezadowoleniem chłopów, którzy jeszcze nie nacieszyli się z dopiero co uzyskanej własności ziemi.

Pewny swej pozycji i dokonań Mao Tse-tung w 1956 roku wprowadził swobodę i wolność słowa. Ku swemu zdumieniu, spotkał się z ogromną krytyką swych wcześniejszych poczynań. Niezadowolenie społeczne stało się przyczyną gwałtownej zmiany polityki KPCh, która rozpętała kampanię „antyprawicową”, wymierzoną w oponentów. Wielu z nich zostało osadzonych w więzieniach lub zostali zesłani do peryferyjnych prowincji, gdzie musieli ciężko pracować w pocie czoła (wielu z nich zmarło). W trakcie kampanii dochodziło do publicznego upokarzania „wrogów ludów”, które niejednokrotnie przekształcały się w samosądy.

Mao zdecydował się na szybsze przekształcenie chińskiego społeczeństwa, które pragnął pozbawić „burżuazyjnej przeszłości”. Przewodniczący, mając na uwadze doświadczenia KPZR, która odeszła od rewolucyjnych ideałów po śmierci Józefa Stalina, postanowił rozprawić się z wszelkimi antagonistami wewnątrz własnej partii. Mao dopatrywał się w radzieckiej partii komunistycznej formy zbiurokratyzowanej „arystokracji”, i chciał temu zapobiec wśród swych towarzyszy. Rzucając hasło walki z korupcją i partyjnymi działaczami „małego serca”, reprezentującymi bardziej postępową linię polityczną, Mao rozpoczął kolejną kampanię.



Wielki Skok

W 1958 roku podjęto tzw. Wielki Skok czyli nagłe przejście Chin od socjalizmu do komunizmu. Mao zakładał, że społeczeństwo zostanie zorganizowane w formie samowystarczalnych komun ludowych, co w perspektywie pięciu lat miało przynieść znaczny wzrost produkcji przemysłowej i rolnej (odpowiednio 6- i 2-krotny). Aby podnieść wskaźnik wyprodukowanej stali, kazano chłopom, i to w czasie żniw, przystąpić do wytopu stali w prymitywnych dymarkach.

Krok ten przyczynił się do nastania w kraju chaosu, zmarnotrawienia ogromnych zasobów surowcowych (zarówno metali, jak i drewna). Otrzymywana tym sposobem stal była złej jakości, słaba i nie nadawała się do jakiegokolwiek użytku. Co więcej, masowa praca chłopów przy dymarkach sprawiła, że z pól nie zebrano wystarczającej ilości plonów, co wkrótce przyczyniło się do wybuchu klęski głodu. W jej wyniku zmarło kilkanaście milionów Chińczyków.

Wielki Skok zakończył się ogromną klęską, toteż w 1961 roku oficjalnie zakończono jego kontynuację. Zdyskredytowany Przewodniczący usunął się w cień – przynajmniej na jakiś czas – a władzę zdobyli bardziej liberalni politycy w KPCh. Mimo to, Mao nadal zachował swe wpływy w partii, armii i państwie, przygotowując się do ponownego przejęcia pełni władzy. Na czele armii stał posłuszny mu Lin Biao, pilnujący wpływów Mao wśród chińskich wojskowych.



Wielka Proletariacka Rewolucja Kulturalna

Rewolucja kulturalna była rozprawą z wszelką wartością, czy to polityczną czy intelektualną, z wszystkim tym, co reprezentowało „stare wartości” i obyczaje. Czerwonogwardziści, do których przynależeli studenci i młodzież szkolna, namiętnie atakowali swych nauczycieli i profesorów, a także „skorumpowanych” urzędników partii komunistycznej. Młodzi gwardziści podróżowali po całym kraju, wszędzie przynosząc rozruchy, prześladowania, a także zniszczenie. Rozbierali i dewastowali pomniki dawnych czasów, niszcząc bezcenne dzieła architektury, sztuki i literatury. Podstawą, na której się opierali była tak zwana „Czerwona książeczka”, w której zebrano cytaty z mów i pism Przewodniczącego. Szybko stała się ona najczęściej drukowaną lekturą w Chinach.

Bardzo często pomiędzy poszczególnymi frakcjami czerwonej gwardii dochodziło do walk. Sytuacja stawała się naprawdę groźna – w niektórych miastach toczyły się otwarte bitwy, przemysł stanął, całe Chiny wstrzymały oddech. Widząc, że akcja zasadniczo przyniosła zamierzone cele, Mao wysłał armie, aby opanowała sytuację. Najaktywniejszych członków Czerwonej Gwardii ukarano, wysyłając ich na wieś, celem reedukacji. Tym samym, duża część młodego pokolenia została wygnana z miast do wsi. Szacunki mówią, że w trakcie trwania Rewolucji Kulturalnej śmierć poniosło kilka milionów Chińczyków. Zniszczeniu uległo wiele zabytków, znacznie spadła produkcja rolna i przemysłowa.

Mimo to, partyjni oponenci Mao Tse-tunga zostali pozbawieni wpływów. Umocniła się natomiast pozycja Lin Biao, który oficjalnie został desygnowany na następcę Mao. Lin Biao, nie mogąc się doczekać własnego wyniesienia, przedsięwziął środki mające na celu przejęcie pełni władzy. Próba zamachu jednak nie powiodła się i Lin Biao zginął, w niewyjaśnionych zresztą okolicznościach, podczas próby ucieczki. Jego samolot rozbił się nad Mongolią.



Chiny po śmierci Przewodniczącego Mao

Zamach Lin Biao bardzo wstrząsnął Mao, który już i tak odczuwał ciężar swego wieku. W tym czasie Rewolucja Kulturalna w zasadzie się wypaliła, i wszyscy zastanawiali się, jaką drogą pójdą komunistyczne Chiny. W ramach partii rozgorzała walka pomiędzy dwoma stronnictwami – „pragmatykami” z premierem Zhou Enlai’em na czele, a „radykałami” z Jiang Qing jako przywódczynią. Jej stronnictwo szybko nazwano „bandą czworga”, gdyż w jej skład wchodzili najbliżsi współpracownicy Mao Tse-tunga.

W 1976 roku Zhou Enlai zmarł, a jego miejsce zajął mało znany Hua Guofeng. Wkrótce zmarł i Mao Tse-tung. Nieoczekiwanie dla wszystkich, Hua Guofeng okazał się świetnym graczem. W szybkim tempie usunął z kierownictwa partii „bandę czworga”, która została aresztowana i osądzona. Tym samym położył on kres Rewolucji Kulturalnej. Do znaczenia powrócili pragmatycy, którym udało się odsunąć Hua Guofenga od władzy. Jego miejsce zajął Deng Xiaoping, dotychczas kilkakrotnie represjonowany przez własną partię. Ten wyśmienity polityk zdecydował, że Chiny pójdą własną drogą, naznaczoną wieloma reformami gospodarczymi. Początkowo pilnował, aby nie drażnić konserwatywnych członków partii, i podejmował ostrożne, powolne zmiany. Pozwolił zagranicznym inwestorom na zakładanie firm w Chinach, pozyskiwał zagraniczne fundusze na budowę nowych zakładów przemysłowych. Wspierał również rozrost przemysłu turystycznego, który wkrótce stał się ważną gałęzią chińskiej gospodarki. Chłopom i robotnikom zezwolono na podejmowanie dodatkowych prac. W przeciągu następnych piętnastu lat, w Chinach coraz mocniej zaznaczyły się wpływy ogólnoświatowych mechanizmów rynkowych, które zaczęły zastępować dotychczasową gospodarkę planowaną odgórnie.

Aż do 1997 roku, kiedy zmarł, Deng dokładał wszelkich starań, by jego państwo otwarło się na świat, dbając jednocześnie o to, by partia komunistyczna nie straciła władzy. Gdy w 1989 roku studenci podjęli próbę podjęcia bardziej demokratycznych reform, Deng Xiaoping wydał wojsku rozkaz stłumienia rewolty. Na placu Tiananmen zginęło wielu studentów, ale dokładna ich liczba nie jest, póki co, możliwa do ustalenia.

Poczynania Denga bardzo szybko przyniosły pozytywne rezultaty. Przede wszystkim, znacząco podniósł się standard życia przeciętnego Chińczyka. Jednak gdy pod koniec 1988 roku, gdy podjęto próbę zaniechania odgórnego ustalania cen, wybuchł ostry kryzys. Ludzie zaczęli wykupywać towary, co dodatkowo podniosło poziom inflacji. Wszystko to wywołało poważny sprzeciw, zwłaszcza wśród mieszkańców wielkich miast, który przerodził się w poważne protesty.

Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.

Moja ocena:

× 4 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Twierdza Chiny
2 wydania
Twierdza Chiny
Leszek Ślazyk
7.7/10

Chiny dokonały w ostatnich 40 latach niemożliwego. Startując pod koniec lat 70. XX wieku z pozycji najludniejszego, zapóźnionego i jednego z najbiedniejszych państw świata, Chiny wchodzą w trzecią de...

Komentarze
Twierdza Chiny
2 wydania
Twierdza Chiny
Leszek Ślazyk
7.7/10
Chiny dokonały w ostatnich 40 latach niemożliwego. Startując pod koniec lat 70. XX wieku z pozycji najludniejszego, zapóźnionego i jednego z najbiedniejszych państw świata, Chiny wchodzą w trzecią de...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Różne mamy powody by sięgać po książki. Często by znaleźć tam chwilę wytchnienia. By cieszyć się pięknym językiem. By oderwać się od przytłaczającej nas codzienności, wyrwać się z kontekstu, pomarzyć...

@atypowy @atypowy

Za Chiny nie spodziewałam się po sobie tego, że coś mnie skusi żeby o Chinach czytać i zainteresować się nimi. Właściwie to nie coś, a ktoś. Pan Leszek Ślazyk swoją „Twierdzą Chin- Dlaczego nie rozu...

@spirit @spirit

Pozostałe recenzje @melkart002

Peter Jackson i jego Śródziemie
Tolkien i Jackson - bracia różnych epok

Kto z nas nie czytał „Władcy Pierścienia” Tolkiena? Kto z nas nie oglądał ekranizacji tego dzieła, które wyszło spod rąk niejakiego Petera Jacksona? Ian Nathan zabiera n...

Recenzja książki Peter Jackson i jego Śródziemie
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Kluski pod stołem

Powieść „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” jest taką swoistą diagnozą stanu moralnego i społecznego ludzkości. Jednym z wątków tej lektury jest kwestia ludzkiej brutalnośc...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem

Nowe recenzje

Życie i myśli JW Pana Tristrama Shandy
"Dlaczego najnaturalniejsze funkcje w życiu lud...
@maslowskima...:

Jakakolwiek próba oddania zachwytu nad książką Laurence’a Sterne’a jest z góry skazana na porażkę. Niemożliwym staje si...

Recenzja książki Życie i myśli JW Pana Tristrama Shandy
Serce w grze
Serce w grze
@zaczytana.a...:

„W tym meczu stawką będzie... miłość...” W swojej najnowszej książce „Serce w grze” Justyna Wnuk przedstawia pełną e...

Recenzja książki Serce w grze
Jesteś moim słońcem
Jesteś moim słońcem
@zaczytana.a...:

„Nigdy nie wiesz, kto nad tobą czuwa...” Debiutancka powieść K.K. Rowet, „Jesteś moim słońcem”, to poruszająca histori...

Recenzja książki Jesteś moim słońcem
© 2007 - 2024 nakanapie.pl