Najlepsze przed nami recenzja

Chcieć to móc

Autor: @Moncia_Poczytajka ·4 minuty
2021-04-17
Skomentuj
5 Polubień
14 kwietnia miała swoją premierę pierwsza powieść Zuzanny Kordel zatytułowana "Najlepsze przed nami". Muszę przyznać, że czekałam na ten dzień z niecierpliwością, a zasiadając do lektury nie mogłam przestać się zastanawiać, czy pisarstwo ma się w genach. Jednak już po pierwszych kilkunastu stronach po prostu przepadłam w świecie powieści i nurtujące mnie pytanie zupełnie przestało mieć znaczenie. Bardzo szybko poczułam się niczym w jakimś transie, jakbym to ja sama miała za chwilę zasiąść "za kółkiem" i szybką jazdą podnieść sobie znacznie poziom adrenaliny.

Fabuła powieści przenosi nas do świata młodych ludzi mających po dwadzieścia kilka lat i całe życie przed sobą. A jednak los nie szczędzi im gorzkich doświadczeń, traumatycznych zdarzeń, zmartwień i trosk. Zdeterminowana Aniela ucieka z Krakowa do Warszawy. Po kolejnej sprzeczce opuszcza bez słowa znienawidzonych rodziców i jedzie do ukochanej babci Marysi, która ma dla niej zawsze otwarte serce. Dziewczyna chce kontynuować studia prawnicze w stolicy i pragnie zrealizować swoje wielkie marzenie. Jednak aby tego dokonać Aniela potrzebuje dużych pieniędzy, o które nigdy nie poprosi rodziców. Dlatego zatrudnia się w kafejce, a oprócz tego zamierza brać udział w nielegalnych wyścigach samochodowych przynoszących stosunkowo łatwe pieniądze. Jednocześnie poznajemy historię Łukasza, który ma kochającą rodzinę i najlepszego przyjaciela od dzieciństwa Kubę. Życie go jednak nie oszczędzało. Po śmierci dziadków i odejściu ukochanej dziewczyny załamał się kompletnie i sięgnął dna. Jednak dzięki pomocy przyjaciela i wsparciu najblizszej rodziny udaje mu się powrócić do żywych. Łukasz i Kubą od lat tworzą zgrany duet, mają podobne zainteresowania, a ich przyjaźń wyszła obronną ręką z niejednej próby. Mężczyźni mogą liczyć na siebie w każdej sytuacji. Kiedy za sprawą Kuby ścieżki Łukasza krzyżują się z drogami Anieli wydaje się, że wszystkie problemy dnia codziennego niemalże same się rozwiążą. A tymczasem życie szykuje dla bohaterów mnóstwo niespodzianek...

Powieść pochłonęła mnie bez reszty i z czystym sumieniem mogę ją postawić na półce pt. "Udane debiuty". Miałam wrażenie, jakbym czytała już którąś z kolei, a nie dopiero pierwszą książkę autorki. Opowieść jest przemyślana, składna i przede wszystkim interesująca. Mimo, że jest to historia raczej dla młodych ludzi, także starsi czytelnicy będą nią usatysfakcjonowani. Tym bardziej, że Zuza Kordel pragnie zwrócić naszą uwagę na treści ponadczasowe takie jak wartość przyjaźni, wsparcie rodziny, wychodzenie z nałogów, problemy zdrowotne. Mamy też nielegalne "zabawy" dużych chłopców, kłamstwa i przemilczenia, które zawsze mają destrukcyjny wpływ na relacje międzyludzkie oraz jeszcze więcej...

Wśród młodych, sympatycznych bohaterów czułam się bardzo dobrze. Zdumiewające były dla mnie natomiast stosunki pomiędzy Anielą i jej rodzicami. Nie mogłam wprost uwierzyć w te lodowate kontakty pozbawione wszelkich cieplejszych uczuć i opierające się jedynie na wykonywaniu poleceń oraz zarabianiu pieniędzy - nie do końca w uczciwy sposób jak się okazało. Moim zdaniem problem ten został wręcz przejaskrawiony, ale dzięki temu mamy szansę zauważyć to, co w życiu jest naprawdę ważne.

W powieści znajdziemy spore nagromadzenie wątków i niestety nie wszystkie zostały dokończone. Odniosłam wrażenie, że autorka zostawiła sobie furtkę, aby za jakiś czas móc powrócić ponownie do sympatycznych bohaterów. Czekałam na rozwinięcie sprawy z rodzicami Anieli, chciałam poznać przyczyny takiego oschłego traktowania córki. Gdzieś między zdaniami pojawiał się motyw rodzinnej tajemnicy związany z nieżyjącym już dziadkiem Alusiem - założycielem kancelarii. Niestety on także pozostał nie wyjaśniony. Zastanawiałam się też co spowodowało, że Kamila - matka Anieli stała się taką wyrachowaną, zimną i bezduszną osobą zarówno w stosunku do córki, jak i swojej matki. To wszystko sprawiło, że po zakończonej lekturze pozostał mi pewien niedosyt.

Kibicowałam Anieli i Łukaszowi i rodzącej się między nimi więzi. Miałam nadzieję, że ich przypadkowe spotkanie na stacji benzynowej przerodzi się z czasem w coś naprawdę wyjątkowego. Chciałam też aby Kuba znalazł w życiu szczęście, bo przecież chcieć to móc, a marzeniom należy pomagać się spełniać. Wspaniałym dowodem na to jest zakończenie tej sympatycznej opowieści.

Nie chciałam patrzeć na książkę autorki przez pryzmat powieści jej mamy. Ale na zakończenie winna Wam jestem jeszcze odpowiedź na pytanie czy pisarstwo można odziedziczyć w genach?... Otóż moim zdaniem Zuza Kordel pokazała, że jak najbardziej taki gen posiada. W swoją pierwszą powieść autorka włożyła mnóstwo serca, co da się odczuć oraz zaangażowania, co możemy zobaczyć podczas lektury. Potrafiła od samego początku zainteresować czytelnika opowiadaną historią. A fragment będący zapowiedzią kolejnej powieści nie pozostawia złudzeń. Z tej mąki na pewno będzie chleb! W końcu najlepsze wciąż jest przed nami.

Zachęcam Was drodzy czytelnicy do sięgnięcia po pierwszą książkę Zuzanny Kordel. Ta lekka i przyjemna opowieść obyczajowa pozwoli miło spędzić czas w towarzystwie sympatycznych bohaterów. Polecam.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-04-16
× 5 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Najlepsze przed nami
Najlepsze przed nami
Zuza Kordel
6.2/10

Miłość przychodzi niespodziewanie Aniela ma 21 lat, cięty język i ukochaną czerwoną mazdę, którą może uciec, dokąd tylko zechce. I gdy kolejna oschła rozmowa w domu sprawia, że wreszcie coś w niej p...

Komentarze
Najlepsze przed nami
Najlepsze przed nami
Zuza Kordel
6.2/10
Miłość przychodzi niespodziewanie Aniela ma 21 lat, cięty język i ukochaną czerwoną mazdę, którą może uciec, dokąd tylko zechce. I gdy kolejna oschła rozmowa w domu sprawia, że wreszcie coś w niej p...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

"Lubili te swoje przekomarzania i teraz już obaj śmiali się serdecznie. Bo przyjaźń to jeden z największych i najcenniejszych skarbów. Znając jej wartość i mając u boku prawdziwego przyjaciela, nie t...

@Zwiazana_z_ksiazkami @Zwiazana_z_ksiazkami

Gdy otrzymałam propozycję zrecenzowania debiutu Zuzy Kordel, nie wahałam się ani przez moment. Czasami mam ochotę na powieść obyczajową, z wątkiem uczuciowym, a przede wszystkim z intrygującymi posta...

@Strusiowata @Strusiowata

Pozostałe recenzje @Moncia_Poczytajka

Kiedy kwitną oliwki
Słońce, plaża, oliwki i siga-siga

Jeśli myśleliście kiedyś o wycieczce na Grecką wyspę Zakynthos to zdecydowanie polecam wybrać się tam najpierw wraz z bohaterami powieści Moniki Michalik "Kiedy kwitną o...

Recenzja książki Kiedy kwitną oliwki
Na końcu ulicy
Po stronie prawa

Diane Chamberlain od wielu już lat znajduje się na liście moich ulubionych pisarzy amerykańskich i za każdym razem z ogromną przyjemnością sięgam po jej kolejny tytuł. T...

Recenzja książki Na końcu ulicy

Nowe recenzje

Erem
𝗦𝗽𝗼𝗱𝘇𝗶𝗲𝘄𝗮𝗷 𝘀𝗶ę 𝗻𝗶𝗲𝘀𝗽𝗼𝗱𝘇𝗶𝗲𝘄𝗮𝗻𝗲𝗴𝗼
@gala26:

Aldona Reich zaskarbiła sobie moją sympatię powieścią 𝐴𝑘𝑡 𝑡𝑟𝑧𝑒𝑐𝑖. Ta książka oczarowała mnie niezwykłą narracją, nietyp...

Recenzja książki Erem
Czemu zapłakałeś
"Jestem diabłem wcielonym? Czy też człowiekiem ...
@g.sekala:

"Jestem diabłem wcielonym? Czy też człowiekiem zagubionym? Do zła przez innych przymuszonym." Neort Cziwo Lotta samotn...

Recenzja książki Czemu zapłakałeś
Uwierz jej
Skomplikowane życie Antonii
@emol:

„Uwierz jej” thriller psychologiczny, którego autorem jest Max Czornyj, jest historią młodej kobiety - Antonii. Antonia...

Recenzja książki Uwierz jej
© 2007 - 2025 nakanapie.pl