Dziennik znaleziony w błękicie recenzja

Chcę ciała, ciała, ciała

Autor: @WioletaSadowska ·3 minuty
2015-02-07
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
"Chcę ciała, ciała, ciała, a dostaję duszę, duszę, duszę, w której duszę, duszę, duszę się!”.


Przerażająca, przepełniona makabrycznymi opisami, wywołująca odruchy wymiotne – taka jest właśnie fabuła książki Marka Susdorfa. Książki, która z pewnością nie znajdzie swoich odbiorców wśród wierzących katolików, czy nieco wrażliwszych na zbyt krwawe i odstręczające opisy czytelników. Zanim otrzymałam możliwość zapoznania się z tym dziełem, przewidywałam, że będzie to wielkie wyzwanie literackie. Nie sądziłam jednak, że niecałe sto stron tej prozy, wpłynie na zahamowanie mojego apetytu na dłuższy czas. W zasadzie to nie wiem, czy lepiej czytać tę książkę z pełnym żołądkiem czy jednak z pustym. W każdym bowiem przypadku, dzieło to wywoła w Was torsje, które trudno opanować.

Marek Susdorf, rocznik 1985, to absolwent slawistyki Uniwersytetu Gdańskiego, a także studiów podyplomowych z redakcji tekstu na Uniwersytecie Warszawskim i gender studies PAN. Autor od kilku lat związany jest ze stołecznym środowiskiem teatralnym. Jego zainteresowania to literatura, muzyka, socjologia i antropologia. "Dziennik znaleziony w błękicie" to drugi tom planowanej trylogii, wydany tuż po "Dzienniku znalezionym w piekarniku".

Mladi, dwudziestosześcioletni homoseksualista z dwoma tytułami magistra i biegłą znajomością aż trzech języków obcych, pracuje w urzędzie. Bohater pięć lat temu został opuszczony przez swojego kochanka - Starijego, mającego dla niego atrybuty boskości. Mladi od czasu rozstania nie potrafił sobie ułożyć życia, dlatego też bohater w celu definitywnego rozliczenia się z przeszłością, podstępem upija swojego byłego partnera i umieszcza go w wilgotnej piwnicy swojego domu. Tam dokonuje przerażającej, prywatnej Pasji, porównując Starijego do samego Chrystusa.

"Dziennik znaleziony w błękicie" to książka z błękitem w tytule i błękitną okładką, w środku niestety zabarwiona na czerwono, w której poczujecie rdzawy zapach krwi. Zapach ten będzie Wam towarzyszył od pierwszej do ostatniej strony tej minipowieści, wywołując skrajne uczucia. Dlatego uprzedzam z góry, nie jest to książka dla wrażliwych czytelników, dla których zbyt brutalne opisy są nie do przejścia. Zapytacie dlaczego? Otóż Mladi, narrator swojej historii, znęca się psychicznie i fizycznie nad swoim byłym kochankiem, stwarzając pozory Pasji. Zakneblowanie chłopaka, wlewania wrzątku do przełyku czy jedna z najbardziej wyrafinowanych tortur, jak połączenie jabłka i żyletek – to brutalne, opisane z rzetelnym oddaniem wszelkich szczegółów tortury, które w połączeniu ze specyficznym językiem – tworzą upiorną całość, która niewątpliwie przytłacza. Przytłacza ukazaniem wstrętu do ludzkiego ciała i wszelkich wydzielin, jakie człowiek w ciągu swojego życia oddaje światu. W przypadku tej lektury, nie jest niestety tak, że po przeczytaniu ostatniej strony zapomnicie o tej historii. Wręcz przeciwnie, Marek Susdorf swoją prozą prowokuje i ta prowokacja mu się niewątpliwie udaje.

Dzieło autora oprócz warstwy ukazującej brutalny akt zemsty dokonanej pod wpływem pielęgnowanej w sobie obsesji, jest także widoczną polemiką pisarza z esencją religii. Wielość metaforycznych odwołań, cytatów z pieśni śpiewanych w Kościele, czy nawet odwołań do religijnych obrazów – powodują mieszanie się ze sobą sfery sacrum i profanum. Marek Susdorf bowiem widocznie nie zgadza się z tym, co wiara w Boga zrobiła z naszym ciałem. Polemizuje z duchowością wynoszoną na piedestał przez wyznawców religii poprzez przedstawienie cielesności, jako moczu, kału, wymiocin czy potu. Czegoś, co stanowi naszą część, a w obecnych czasach spychane jest w odmęty zapomnienia. A wszystko to ukazane w dość kontrowersyjny sposób, który niewątpliwie zapada w pamięć.

Proza Marka Susdorfa to specyficzny styl językowy pełen ukrytych metafor, powtórzeń czy zapadającej w myślach konstrukcji niektórych zdań. Nie jest to łatwy przekaz i z pewnością niektórych czytelników już na wstępie odrzuci taka forma. Trzeba jednak przyznać, że dość nietypowa narracja przy jej bliższym poznaniu zyskuje na wartości, doskonale współgrając z całym, dość kontrowersyjnym przekazem dzieła.

Pewnie wielu z Was po przeczytaniu moich spostrzeżeń na temat książki Marka Susdorfa stwierdzi, że szkoda czasu na lekturę pełną brutalności, dosadnych opisów wywołujących torsje i krytyki utraty cielesności. Dla mnie było to zupełnie nowe doświadczenie literackie, w którym błękitny kolor, kolor boskości nabrał zupełnie nowego znaczenia. Uwielbiam takie uczty, nawet jeśli mam po nich daleko posuniętą niestrawność.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2015-02-07
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Dziennik znaleziony w błękicie
Dziennik znaleziony w błękicie
Marek Susdorf
8/10

Bóg. Miłość. Melancholia. By rozliczyć się z przeszłością, do piwnicy rodzinnego domu Mladi sprowadza Starijego, obiekt swoich uczuć sprzed pięciu lat. Tutaj urządza prywatną Pasję: pełną okrucieństwa...

Komentarze
Dziennik znaleziony w błękicie
Dziennik znaleziony w błękicie
Marek Susdorf
8/10
Bóg. Miłość. Melancholia. By rozliczyć się z przeszłością, do piwnicy rodzinnego domu Mladi sprowadza Starijego, obiekt swoich uczuć sprzed pięciu lat. Tutaj urządza prywatną Pasję: pełną okrucieństwa...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @WioletaSadowska

Tylko spróbuj!
Jakaż to pyszna książka!

"Miłość zjawia się wtedy, gdy jej nie szukamy, ale podświadomie się na nią otwieramy". Niektóre debiuty literacko nie smakują, stając się książkowym zakalcem. I...

Recenzja książki Tylko spróbuj!
Biedna Mała C.
Być może wszyscy jesteśmy spleceni jakimś potajemnym węzłem

"Nikt nie jest w stanie powiedzieć czegoś ostatecznego, czegoś rozsądnego o tak zwanym życiu". Taka gorzka wiwisekcja współczesnej rzeczywistości, jaką staje się "Bie...

Recenzja książki Biedna Mała C.

Nowe recenzje

Kryształowe serce
Polecam
@azarewiczu:

"Wiedziała, że wszystko jakoś się ułoży, bo przecież zawsze wszystko jakoś się układa. Ech, życie!" 🤍🤍🤍 Lubicie takie...

Recenzja książki Kryształowe serce
Opiekun
OPIEKUN
@marcinekmirela:

„Wciąż szukam swojej uległej księżniczki, która doceni moje starania i troskę. Świat BDSM jest pełen pozerów, aktorów i...

Recenzja książki Opiekun
Niewinna
Niewinna?
@zaczytanaangie:

Z reguły nie sięgam po książki dla młodzieży, jakoś tak mimowolnie czując się na nie za stara. Zapominam przy tym jedna...

Recenzja książki Niewinna
© 2007 - 2025 nakanapie.pl