No hej. Czytacie książki, w których występuje Mitologia np. słowiańska?
Ja jestem ogromnym fanem nawiązań kulturowych czy właśnie mitologicznych. Czytam takie książki z ogromny zaangażowaniem i bardzo trudno mnie rozczarować.
Dziś przychodzę do was naprawdę ciekawą dylogią/ serią.
Reklama - warbook wydawnictwo
Zacznijmy od tego, że będzie to recenzja obu wydanych pozycji. Te dwie książki można czytać bez jakiejś określonej kolejności, ale ja preferuje czytanie w kolejności wydawania. Najpierw "cena odkupienia" wydawana już w 2022 r., a później najnowsza premiera, czyli "kwestia wiary".
Przenosimy się do Królestwa Halworu, miejsca wręcz pradawnego. Stwory żywcem wyciągnięte ze słowiańskich wierzeń, stare chałupki ze strzechy, zamki. Jednak to nie wszystko, polityczne intrygi, wojny i bitwy nas również otaczają. Między tym wszystkim mamy dwóch przyjaciół, Delebora i Rogosta.
Ta książka to taki trochę "wiedźmin", ale w innym świecie z innymi bohaterami. I mówię tak nie bez przyczyny, dlatego że tu również 2 przyjaciół podróżuje i w międzyczasie ratują ludzi z opresji, pomagają im np. Zabijać stwory, które ich atakują. Do tego wiedźmina też odniosę się później.
I przyznacie sami, że brzmi to dosyć podobnie. Książka mi się podobała, ale nie mogę powiedzieć, że nie ale miałam kilku zastrzeżeń.
Przede wszystkim ci bohaterowie nie są tacy głupi. Często tak bywa, że główny Bohater jest taki bez życia, wręcz beznadziejnie skonstruowany i jedynie o czy, myśli to zabijanie. Tutaj tak nie jest, oni szukają tego sensu istnienia. Próbuje dowiedzieć się, dlaczego są wojny, dlaczego jest tyle nienawiści w ludziach i dlaczego też sami aż tak bardzo się zmienili. Tak naprawdę są zwykłymi wojownikami, którzy biorą udział w nie swoich Wojnach i zabijają za kogoś.
Ale też sami siebie darze ogromną sympatią i takim uczuciem łączący prawdziwych przyjaciół, takich towarzyszy broni, gdzie mogą na sobie polegać i jeden wie, że drugiemu zawsze pomoże.
Książkę w dużej mierze to motyw drogi, którego ja do końca fanką nie jestem. Jednak przez to, że walczą z upiorami, poznają ludzi, a także mieliśmy ich rozważania, to, czytało mi się to bardzo szybko i tak naprawdę bardzo chętnie zwiedzałam z nimi ten świat.
I mamy tutaj chyba największy minus, czyli fakt, że są to opowiadania. I niestety nie co przypominają mi to, co stworzył Sapkowski. Ja całego uniwersum o Geraldzie jeszcze nie przeczytała, tak opowiadania dobrze znam i widzę podobieństwo i mocną inspirację i wzorowanie się autora na wiedźmińskim świecie.
I nie ukrywam, czyta się to szybko, styl pisania też nie jest jakoś wygórowany i jest lekki. Jednak nawiązań do Geralta jest sporo. Jeśli jednak podejdzie się z taką czystą głową, to jest duża szansa, że wam się spodoba. Dla mnie jako osoby, która nie do końca lubi się z Sapkowskim, fajnie mi się czytało i nie było to złe.
Minusem jest też powtarzalność, bo obydwie te książki są takie same, tylko że mamy innych bohaterów pobocznych, Idziemy trochę innymi drogami i tak naprawdę ten cały cykl/ seria mogłaby się zamknąć w jednym tomie, co prawda wtedy byłby nieco dłuższy, ale wyszłoby to na lepsze.
Dla mnie to taka seria 3⭐️, bo fajnie i szybko mi się czytało, bohaterowie i ich przeżycia też mnie interesowały.