Mój książę recenzja

Bridgertonów poznałam lata temu. Kiedyś przechodziłam fazę na romanse historyczne i czytałam je najczęściej, wtedy wydawało je wydawnictwo Amber. To wydanie jest już czwarte😅, jak widzicie trochę tego było, ale było warto na nie czekać. Popatrzcie na nie, jest po prostu cudowne. Twarda okładka, pasująca do książki, barwione brzegi, czego chcieć więcej. No może ciekawej historii, która się w niej kryje. Uwielbiam Bridgertonów, a "Mój książę" to pierwsza część serii. Ten reread po latach był tym czego mi trzeba. Oglądałam serial i też mi się podobał, ale nijak ma się do książek. To w niej poznajemy te niuanse, których nie da się odnaleźć w serialu.

Ta historia idealnie oddaje klimat XIX wiecznej Anglii. Etykieta, bale i miliony zakazów, zwłaszcza jak się jest damą gotową do małżeństwa. Reputacja i brak skandalów to jest najważniejsze. Sprawa zupełnie inaczej ma się do dżentelmenów, oni mają więcej wolności.

Dafne Bridgerton to inteligentna i wygadana młoda dama. Marzy o małżeństwie i dzieciach, ale ma problem z wyborem przyszłego małżonka. Na przyjęciu poznaje księcia Hastings, jednego z przyjaciół jej najstarszego brata, hulakę jakich mało, wielkiego przeciwnika małżeństwa i posiadania potomstwa.

Ich znajomość zaczyna się od niefortunnego zdarzenia, ale szybko znajdują wspólny język. Jej cięte i inteligentne riposty, sprawiają że ich rozmowy to czasami istna walka na słowa. Jak ja się genialnie bawiłam na ich wymianach zdań. Dafne umie dać popalić, ale co się jej dziwić miała w końcu trzech starszych braci, czegoś się od nich nauczyła 😁. Simon nie będzie się przy niej nudził. Połączył ich układ, ale czy tylko? Czy Dafne sprawi, że książę zmieni zdanie? Czy można być szczęśliwym mając inne cele? Czy Simon pokona cienie przeszłości i zacznie wreszcie żyć? To już musicie przekonać się sami😁.

W ogóle cała rodzinka Bridgertonów jest genialna. Można im pozazdrościć bliskości i wsparcia, zawsze mogą na siebie liczyć, a mamusia umie nimi manipulować jak najlepszy generał, a oni nawet sobie z tego nie zdają sprawy😁.

Jeżeli jeszcze jakimś cudem nie znacie Bridgertonów to "Mój książę" to świetny powód by poznać tę zakręconą rodzinkę. Gwarantuje wam, że czeka was masa zabawy, momenty pełne namiętności i uczuć, walka z samym sobą i demonami przeszłości, a wszystko to w dworskim klimacie, a żeby nie było za nudno to mamy jeszcze pewną gazetę pełną plotek i jej tajemniczą autorkę, która namiesza nie raz. Historia idealna dla każdej romantycznej duszy. Ten reread po latach to była świetna decyzja. Pokochałam od nowa Bridgertonów i ich perypetie. Polecam❤️❤️❤️