Niech Was nie zmyli okładka tej książki, bo to nie będzie opowieść o świętach i całej tej magicznej otoczce. Ta kolejna powieść Anny Ziobro to prawdziwa emocjonalna uczta dla Czytelników. To trzecia książka tej Autorki, która rozjechała mnie swoimi emocjami, przytoczonymi problemami społecznymi. To kolejna powieść, którą może napisać samo życie.
Ola pochodzi z domu, w której praktykowana jest przemoc fizyczna jak i psychiczna. Ma 18 lat i szykuje się do matury. Ma plan pójść w świat na studia medyczne i z czasem zabrać ze sobą młodszą siostrę Natalię. Niestety los zadrwił z młodej kobiety. Musiała zmienić swoje plany, zostawić ukochaną siostrę by chronić siebie i istotę, która znajduje się pod jej sercem. Po latach jako dojrzała już kobieta, pragnie odnaleźć swoją ukochaną siostrę i prosić o wybaczenie. Czy tym razem los okaże się jej łaskawszy niż przed latami?
Anna Ziobro pisze emocjami. Każda jej książka to wachlarz pełen negatywnych emocji, które na szczęście przeradzają się w te o pozytywnym wydźwięku. Do tego bohaterowie w Jej książkach są ludźmi z krwi i kości. Dotykają ich problemy, z którymi muszą się zmagać. Są prawdziwi i łatwo im przypisać rzeczywiste osoby. Ziobro zawsze uderza w realne problemy społeczne. Tak było i tym razem. Na kartach powieści możemy sporo przeczytać o przemocy fizycznej i psychicznej, która często rozgrywa się za zamkniętymi drzwiami domów. Pokazuje bierność społeczeństwa na krzywdę, którą nie wiem jakby się ukrywało i tak widać. Pokazała silną męską jednostkę, która pomimo wykonywanego zawodu (policjant), w domu staje się potworem. Ukazała również jak działają takie rodziny. W domu dochodzi do horroru, ale poza nim jest gra. Ileż takich rodzin jest na świecie? Masa.
Książka napisana jest w dwóch czasach. Na pierwszych stronach poznajemy przeszłość Oli. Okoliczności, które przyczyniły się do zmiany planów w jej życiu. Nie chcę o nich za dużo pisać, bo zdradziłabym Wam fabułę. Następnie płynnie przechodzimy do czasu teraźniejszego, które również nie jest jakoś usłane różami. Powracamy do poszukiwania Natalii, co z kolei prowadzi do cofnięcia się w czasie i poznania tej małej dziewczynki, której życie po utracie siostry było koszmarne. To z kolei rzutowało na jej stan obecny. Wieczne życie w strachu, oglądanie się za siebie czy nigdzie nie czai się ojciec-oprawca. Na szczęście u jej boku zawsze tkwił ktoś na kogo od lat mogła liczyć. Gdy już myślałam, że dojdzie do happy endu, to musiało się wydarzyć coś okropnego. Na tyle okropnego, że z moich płuc uleciało powietrze. I autentycznie martwiłam się o nasze bohaterki.
Anna Ziobro wydała już trzecią powieść. Co kolejna to lepsza. Pisze prostym językiem, który uderza w najczulsze punkty człowieka. Przy Jej książkach wskazane jest mieć pod ręką paczkę chusteczek. Żadna znana mi Autorka nie wkłada aż tylu emocji w swoich książkach. "Brakujący obrazek" to przejmująca historia o tym jak koszmarna przeszłość może pokierować naszym życiem. Jak plany mogą drastycznie się zmienić, gdy walczymy o swoją godność, swoje życie. Ta powieść to lekcja do przepracowania, do spojrzenia na problem przemocy domowej. Wreszcie to powieść, która mówi nam, że pomimo życia w wiecznym strachu, jest miejsce na życie w szczęściu, na pozwolenie sobie, by to szczęście nas dotknęło.
Książkę polecam całym swoim sercem. Tak jak i poprzednie książki.