"Wiedzieliśmy, co posiadamy, ale nie mieliśmy pojęcia, jak sobie z tym poradzić, bo wszystko zaczęło się w sposób, jaki nie powinien mieć miejsca, za sprawą zdrady dwóch mężczyzn, których oboje kochaliśmy."
W pierwszym tomie Bractwa Kruków, poznajemy Cecelię, gdy wraca do Triple Falls. Autorka opisuje to w taki sposób, że czytelnik czuje potrzebę by dowiedzieć się co działo się gdy była tam poprzednio, i przede wszystkim, dlaczego wyjechała. Czuć dramat, czuć taką woń tragedii jaka do tego doprowadziła. Ale Kate Stewart każe długo czekać na odpowiedzi i rozwiązanie licznych zagadek, wyjawienie cennych tajemnic ...
Cecelia... to bohaterka, której nie potrafię polubić. Kobieta, którą można odnieść wrażenie, że pokocha każdy mężczyzna. Jednak zarazem ta ich miłość i jej nastawienie do nich, są dla niej niszczące.
Trudno zrozumieć jej decyzje, wybory, zachowania. Szczególnie gdy zaangażowała się w związek z dwoma mężczyznami jednocześnie. Kochała ich, a oni ją. Jednak została przez oboje, nagle odrzucona i nie potrafi się z tym pogodzić. Nie potrafi zapomnieć.
Wtedy pojawia się on - Francuz. Mężczyzna legenda, przywódca Bractwa Kruków. Jej wróg. Od początku darzyli się jawną wrogością, nienawiścią. Nie ma między nimi grama zaufania. Jednak jest chemia, której trudno się oprzeć. I wiele tajemnic, które ona chce odkryć. Czy warto ?
Tabias od lat żyje by zrealizować plan zemsty na jej ojcu. Roman odebrał mu rodziców. Chce zniszczyć jego imperium ale nie chce by Cecelia została ofiarą tej zemsty. Choć trudno w to uwierzyć gdy tak często ją krzywdzi. Zarazem to bohater skomplikowany i wyjątkowo intrygujący. Czy będzie tu czarnych charakterem ?
Bohaterowie męscy, są wyjątkowo atrakcyjni pod wieloma względami. Każda czytelniczka znajdzie tu swojego książkowego męża. I z każdym z nich będzie sypiać Cecelia 😅 to mnie w niej niesamowicie drażni. To kobieta o baaardzo dużym sercu, kocha wszystkich. Namiętnie i gorąco ... Nic więc dziwnego, że mężczyźni darzeni tą miłością nie potrafią uwierzyć w szczerość i stabilność jej uczuć. I lojalność .
W trakcie zaczęłam się już zastanawiać czy przyczyną jej zachowania są problemy z ojcem, jej trudna relacja, czy nawet brak więzi z Romanem, który nie potrafi jej kochać ( chyba jedyny taki mężczyzna). Pewnie dobry psycholog by ją zrozumiał. Mi było trudno. Ale się starałam 😅
Oba tomy tej serii są takie specyficzne, inne, mroczne , szalone... Nie da się zaprzeczyć, że są przepełnione emocjami. Dzieje się wiele i choć można się nie zgadzać z decyzjami bohaterów, ciężko je zrozumieć i wiele wątków jest wybitnie irytujących, to nie jest to książka, którą potrafię uznać za niewartą uwagi. Mimo, że mnie nie zachwyca, nie jestem w stanie porzucić tej serii. Bo czuję potrzebę poznania dalszych losów bohaterów. Bo ma w sobie to coś. Wiem - sama sobie zaprzeczam ..
I ten tom kończy się tak, że można uznać to za finał, można odnieść wrażenie, że wiemy już wszystko. Ale jednocześnie mam świadomość, że będzie ciąg dalszy i już mnie ciekawi co w nim się wydarzy. Przed ostatnim rozdziałem, poznajemy taki niby drobny szczegół z działalności Bractwa. Jak wielkie on ma znaczenie ?
Nie skorzystałam z chusteczek, choć rozumie dlaczego zostały dodane do książki. Wiem, że wiele łez zostanie tu wylanych przez inne czytelniczki, nie tak niewrażliwe jak ja 😅 jeśli jesteście gotowi na emocjonalny rollercoaster to wsiadajcie do wagonika. "Exodus" wytarmosi Wasze uczucia 😏 a tego oczekujemy zwykle po tych najlepszych książkach.
Dziękuję za egzemplarz do recenzji ❤️