Książka Paryska córka Kristin Hamel jest powieścią, która głęboko porusza serce i wywołuje łzy. Jej treść jeszcze długo po lekturze rezonuje w głowie przywołując obrazy i emocje jakie pojawiały się podczas czytania.
Fabuła książki to przeżycia wojenne i powojenne trzech kobiet i ich dzieci, które łączy przyjaźń i pewna paryska księgarnia. Ruth Levy jest Żydówką z dwójką dzieci, Elise jest rzeźbiarką i w 1939 roku urodziła córeczkę Mathilde, a właścicielka księgarni Juliette jest mamą trójki dzieci: dwóch kilkulatków i równolatki Mathilde – Lucie. Działania wojenne zmusiły Ruth i Elise do rozdzielenia się ze swoimi dziećmi. Georges i Suzanne trafają pod opiekę OSE organizacji, która ratuje żydowskie dzieci, Mathilde pozostaje z rodziną Juliette. Niestety, kiedy po wojnie Elise wraca do Paryża znajduje tylko gruzy kamienicy i mogiły na cmentarzu. Wśród nich także grób swojej córeczki. Ocalała Juliette z córką zniknęły. Dokąd wyjechały? Czy uda się je odszukać? Jak będzie wyglądało dalsze życie Elise? Rodzina Levy przeżyła wojenną zawieruchę, ale jakim kosztem? Na te i inne pytania znajdą odpowiedzi ci, którzy sięgną po książkę.
Autorka w bardzo przyjmujący, realistyczny sposób opisuje smutek i cierpienie Elise zmuszonej do pozostawienia córki. Ale kobieta wierzy, że rozstanie jest chwilowe i to pomaga jej trwać dzień po dniu. Kiedy znajduje jej grób ogarnia ją rozpacz, z którą nie potrafi sobie poradzić. Szuka przyjaciółki, aby poznać życie córeczki po rozstaniu. Zatracona w ogromnym żalu obsesyjnie rzeźbi swoje dziecko, zwłaszcza, że jej wcześniejsze prace zostały ukradzione. To jej sposób na radzenie sobie z bólem. Ale Kristin Hamelpokazuje nam także inny sposób przeżywania straty. Juliette podczas wybuchu bomby straciła męża i dwóch synków, ale ona przeżywa swój żal zatracając się w przeszłości.
Pisarka ukazuje nam w swojej powieści wojnę widzianą oczami matek pełnych lęku o najbliższych. Kiedy mąż Elise pyta: „Elise, gdy cię poznałem, zaryzykowałaś. Poszłaś za głosem serca. I swojej pasji. Swojej sztuki….Co się stało z tą kobietą?”. Ona odpowiada: „ – Została matką. I zdała sobie sprawę, że w życiu chodzi o coś więcej niż o zaznaczenie swojej obecności na tym świecie.”. Ten dialog uświadamia jak zmienia się patrzenie na świat przez pryzmat bycia matką.
Paryska córka jest opowieścią o wojennych traumach i stratach, a także o radzeniu sobie z nimi. O więzi między matką i córką tak silnej, że nic nie jest w stanie jej zniszczyć. O miłości matki, która może mieć różne oblicza. Pokazuje postacie szlachetne i prawe, które ryzykując życie i zdrowie pomagały innym, ale też takie, które wykorzystały wojenną i powojenną zawieruchę do kłamstw, kradzieży, oszustw i bogacenia się.
Treść powieści jest starannie przemyślana, w autentyczne wydarzenia historyczne autorka pięknie wplotła w fikcyjne losy bohaterek. Nie ma tu przypadkowości. Stworzone przez nią postacie są wyraziste i pełne emocji. Traumatyczne sceny poruszają do głębi. Plastyczne opisy bez trudu przenoszą nas do opisywanych miejsc. Mimo tematyki trudnej, smutnej i poruszającej trudno oderwać się od lektury.
Zupełnie inny wydźwięk miałaby ta książka podczas pokoju, a inaczej odbieramy ją teraz, kiedy tuż obok mamy kolejną wojnę. Kiedy zastanawiamy się, dlaczego znów matki zmuszone są opłakiwać swoje dzieci, a wojskowe samoloty bombardują cywilne cele. Kiedy pytamy, dlaczego historia musi się powtarzać. I pewnie będą osoby, które stwierdzą, że jest to ckliwa, łzawa historia, grająca na emocjach czytelników. I jest to prawda, ale myślę, że to lektura takich książek wyzwala w nas chęć pomocy ofiarom wojny i zachęca do protestów przeciw niej.