Trudności natury wewnętrznej, jakie nas często spotykają mogą okazać się chwilowe albo długotrwałe. W drugim przypadku prawdopodobnie musi nam ktoś pomóc w walce o lepszą przyszłość, bo sami raczej nie damy rady, zwłaszcza jeśli przeżywamy jakąś traumę lub ból wywołany stratą kogoś bliskiego lub innym tragicznym zdarzeniem. Ważne abyśmy mieli dla kogo żyć i czuli się potrzebni, to wtedy będzie dużo łatwiej zawalczyć o nas samych.
Zarys fabuły
W książce spotykamy Felicję, nastolatkę, która opiekuje się młodszą siostrą i schorowaną babcią. Rodzice bohaterki zginęli w wypadku samochodowym, a dziadek zmarł kilka lat później i od tego momentu babcia zaczęła podupadać na zdrowiu. Cała sytuacja utrzymywana jest w tajemnicy, aby dziewczyny nie trafiły do domu dziecka, toteż Felicja pomimo wielkiego trudu, uczy się, pracuje i zajmuje się domem, by wytrwać ponad rok do pełnoletności i objąć prawną opieką siostrę. Dziewczyna pewnego razu spotyka na swej drodze Nikodema, który jest synem dyrektora szkoły do której uczęszcza. Jak się okazuje chłopak, jako jedyny dostrzega w niej prawdziwe uczucia, które w niej są ukryte pod maską pozornego szczęścia przywdziewaną przez nią wśród znajomych. Udaje mu się to dlatego, że sam przeżywa stratę swojej mamy, która odebrała sobie życie. Jak potoczą się relacje młodych bohaterów? Co stanie się z siostrami i ich babcią? Jaka przyszłość czeka Felicję i jej siostrę? O tym w książce „Ukryte w ciszy” autorstwa Karoliny Klimkiewicz.
Problem wewnątrz
Autorka pokusiła się o ciekawy temat swej książki, a mianowicie problemy wewnętrzne młodych ludzi okrutnie doświadczonych przez los. O ile Felicja dała radę sama ze wszystkim się jakoś uporać, to Nikodem potrzebował pomocy specjalistów. Niestety bohater przez dłuższy czas nie widział potrzeby, by się ratować, a jedynym „dlaczego” jeszcze nie odebrał sobie życia, była jego młodsza siostra. To jej obiecał, że nie odejdzie tak jak ich mama. Dopiero poznanie Felicji odmieniło jego życie. Wśród nas jest tylu wspaniałych ludzi, którzy zakładają na siebie maski kogoś kim nie są tylko po to, by pasować do otoczenia. Niestety mało kto w nich dostrzega prawdziwe uczucia przez, co często bywa tak, że nagle z wielkim zaskoczeniem dowiadujemy się o ich odejściu. Książka mówi nam, jak postępować w życiu wobec innych ludzi. Mamy zwracać na nich uwagę, wspierać, rozmawiać, a nie tylko myśleć o sobie. Możliwe, że w ten sposób, jakoś im ulżymy albo pomożemy w dalszym życiu.
Wsparcie
Po lektorze książki można zauważyć, że wsparcie, które dana osoba otrzymuje ma dużą siłę pod warunkiem, że obie strony za sprawą szczerej rozmowy się rozumieją. Natomiast, jeśli nie ma tej dyskusji lub co gorsza, ktoś udaje to wszelkie działania na rzecz osoby cierpiącej mogą tylko pogorszyć jej sytuację i doprowadzić do tragedii. Każde działanie musi być szczere za zgodą drugiej strony, tak jak to było w przypadku Nikodema, który ze strony Felicji otrzymał zrozumienie i chęć prawdziwego, szczerego wsparcia. W przypadku jego ojca zabrakło wypowiedzenia na głos swych uczuć, co wielokrotnie mogło być blednie interpretowane przez Nikodema. To, co czujemy czasem warto wyrazić słowami, a nie tylko czynami, które dla innych wcale nie muszą wyglądać pozytywnie pomimo, że my tak czujemy.
Podsumowanie
Książkę czytało mi się płynnie, a chęć ujrzenia przyszłości bohaterów, a dokładnie tego, czy im się udało przezwyciężyć trudności, jeszcze bardziej zachęcało mnie do lektury. Pozycja porusza trudne, życiowe tematy, które miejscami mogą wywoływać w odbiorcy smutek, współczucie, a może w jakimś sensie przypomną kogoś z bliskiego otoczenia lub nas samych. Okładka przedstawiające młodych ludzi przedzielonych błyszczącymi niezapominajkami, które pojawiają się w tekście, zdecydowanie oddaje charakter książki i przykuwa wzrok czytelnika. Gorąco polecam książkę wszystkim fanom powieści obyczajowych, które poruszają ważne problemy, tak jak w tym przypadku borderline, samotność, brak zrozumienia i samobójstwo dotyczące młodych ludzi oraz otoczenia w którym żyją.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Szósty Zmysł.