Zostań dla mnie recenzja

„Hollywood nauczył mnie wszystkiego, co wiem o związkach, prócz tego, jak w nich trwać. Jako aktor stałem się mistrzem udawania. Udawania, że koszmarne dzieciństwo nie miało na mnie wpływu. Udawania, że wszystko w porządku. Udawania, że wiem, jak ocalić siebie, dziewczynę, cały ten przeklęty świat. Zawsze jednak znałem prawdę – nie jestem niczyim bohaterem. Do czasu, kiedy muszę wrócić do Sugarloaf na sześć miesięcy, a Brenna Allen daje mi szansę udowodnienia, że mogę zostać jej bohaterem. Ona jest wszystkim, czego pragnąłem, a czego nie mogę mieć. Jej złamane serce, piękna twarz i cudowne dzieci wywracają mój świat do góry nogami. Zamiast przygotowywać się do następnej głównej roli, zaczynam reżyserować sztukę teatralną w miejscowym gimnazjum. Wszystko dla samotnej matki z małego miasteczka. Byle tylko zobaczyć jej uśmiech. Im dłużej tu jestem, tym bardziej chcę zostać. Dla niej. Zacząć życie od nowa w miejscu, do którego nigdy nie chciałem wracać. Kiedy jednak wszystko się komplikuje, muszę zdecydować, czy dla kobiety, którą kocham, lepiej będzie, jeśli zostanę czy wyjadę?”
.
Za egzemplarz dziękuję @grzeszne_ksiazki i @wydawnictwomuza oraz za możliwość jej przeczytania. Wielu recenzentów używa wyrażenia „wszystkie odczucia” i nic nie może być prawdziwsze po przeczytaniu serii Arrowood autorstwa Corinne Michaels. „Zostań dla mnie” to ostatnia część o czterech braciach, którzy po śmierci ojca wracają do domu do małego miasteczka w Pensylwanii. Ta historia przedstawia Jacoba Arrowooda i samotną matkę Brennę, która jest licencjonowanym psychologiem. Mimo że można ją czytać jako samodzielną, zachęcam do rozpoczęcia od pierwszej części, ponieważ wszyscy czterej bracia są przedstawiani, a powód, dla którego każdy z nich musi wrócić do domu na sześciomiesięczny okres, jest jasny. „Zostań dla mnie” poruszy każde serce, ponieważ Jacob jest najmłodszym z rodzeństwa i hollywoodzką supergwiazdą. Uwielbiam to, że to małe miasteczko „nie zwraca na niego uwagi”, jak powiedziałaby moja babcia, i że miał szansę związać się z braćmi i pogodzić się z ich tragicznym wychowaniem. Corinne opisuje to tak fantastycznie, że nie wiem czy jakikolwiek autor, by tak potrafił. W pierwszej książce Connor jest weteranem marynarki wojennej i wraca do domu, by odnaleźć swoją ukochaną ze szkoły średniej, teraz samotną matkę Ellie, w obraźliwym małżeństwie i skrywającą tajemnicę. Drugiego tomu niestety nie czytałam, więc na jej temat wypowiedzieć się niestety nie mogę. Lecz trzecia zawiera pro-baseballową gwiazdę Seana i jego najlepszego przyjaciela Devneya, który ponosi wielką stratę, a także skrywa tajemnicę. I w końcu przyszła kolej Jacoba na życie na ziemi i po prostu uwielbiam sposób, w jaki jest oczarowany Brenną w chwili, gdy ją widzi. Wierzę w miłość od pierwszego wejrzenia, a ona jest pierwszą kobietą, która skłoniła go do myślenia o ustatkowaniu się. Wciąż opłakując nagłą stratę męża, przenosi się do Sugarloaf, aby wychować dwójkę swoich dzieci, Sebastiana i Melanie. Sebastian jest szczególnie zachwycony, gdy poznaje swojego prawdziwego super bohatera, który raz po raz udowadnia, jakim naprawdę jest twardzielem. Jacob ma w sobie wszystko, czego pragnęlibyśmy od idealnego bohatera, a więc zasługuje na ten tytuł. Jest szczery w swoich uczuciach, wspaniały brat i wujek, wspaniały wzór do naśladowania dla uczniów, których mentoruje, gdy reżyseruje szkolną sztukę, i gorący kochanek dla Brenny, którą po prostu uwielbia. Uwielbiam to, że są normalną parą, z prawdziwymi lękami i obawami, a kiedy popełniają błędy lub przesadnie reagują, mogą o tym rozmawiać. Ta książka była wszystkim. Poważnie, jest idealna. Śmiech i miłość, gorąco i złamane serce, uzdrowienie i druga szansa, cóż, żadne ludzkie serce nie może przejść przez to wszystko bez dotknięcia w sposób fundamentalny. Polecam całą serię.