Koszmary mogą zmienić nasze życie w piekło. Szczególnie te na jawie…
Drugi tom serii Blizny - wg mnie świetnej serii, z którą zadebiutowała M. Mackienzie. Tom pierwszy kończył się zarówno dając nadzieję, na lepsze życie Kaylee u boku Cola, jak i rzucał na nie cień w postaci żyjącego chęcią zemsty, chęcią pojawienia się ponownie w jej życiu, Javiera.
Nie wiem jak Wy ale ja odkładając część pierwszą miałam wiele pytań. Przeszłość naszej bohaterki wciąż nie do końca była oczywista, w wielu kwestiach także dla niej. Czy kontynuacja daje odpowiedzi i wyjaśnia te tajemnice i niejasności? W większości tak.
Początek “Kobiety z przeszłością” to sceny pełne miłości i namiętności Cola i Kaylee ale wisi nad nimi taka niepewność. Oboje wciąż mają przed sobą tajemnice, przez które boją się odrzucenia. Bojąc się tego odrzucenia, mają wątpliwości czy warto otworzyć się do końca, wyznać prawdę i ryzykować utratę tego drugiego. Nie są świadomi jak bardzo im nawzajem na sobie zależy. Przeszłość kładzie się cieniem na ich związku, pozbawiając pewności siebie, możliwości całkowitego zaufania tej drugiej osobie. Cole chce otoczyć Kaylee opieką, dać jej poczucie bezpieczeństwa. Wykazuje się niemałą wyrozumiałością gdy kobieta opowiada mu o tym co przeszła i gdy widać jaki drastyczny ma wpływ na nią i jej zachowania. Nie są świadomi, że obojgu sen spędza z powiek ten sam problem. Gdyby jednak zdecydowali się na szczerość, można by uniknąć kolejnego koszmaru. Ale może tak musiało być? Może mogło być gorzej ?
Ta książka to romans ale nie z rodzaju tych słodkich i uroczych. Prędzej Was dreszcze przejdą niż uznacie, że jest zbyt romantycznie. Choć para głównych bohaterów darzy się zdecydowanie silnym uczuciem, nie ma tęczy i jednorożców. Jest walka by udowodnić to uczucie, co przez okoliczności nie jest proste. Kaylee boi się, lub nie potrafi uwierzyć w to, że jest godna miłości, że ktoś taki jak ona, a uważa się za uszkodzoną, zepsutą kobietę, skalaną tyloma bliznami, ma prawo do miłości. A Cole po tym jak zawiódł jej zaufanie, nie będzie miał łatwo by je odzyskać, skleić to co zniszczył.
Kaylee wciąż dręczą koszmary i co zwróciło moją uwagę to sposób w jaki je opisuje autorka. Są tak realne, przerażające, nie brak szczegółów, które przyprawiają o gęsią skórkę. A to tylko namiastka tego co czeka bohaterkę, tego co przeszła wcześniej i zrelacjonuje tu Angel i Colowi oraz tego co jeszcze ją czeka. Bo Javier się nie podda, obsesyjnie dąży do tego by znów ją dopaść, po tylu latach znów zamienić jej życie w koszmar na jawie.
Odniosłam wrażenie, że nie tylko Javier miał tu obsesję na punkcie Kaylee. Matka Cola również, choć w zupełnie inny sposób. O co w tym chodzi ? Czemu tak uparcie doszukuje się szczegółów z życia partnerki syna ?
Cole mnie tu w jednej kwestii rozczarował. Z resztą nie tylko mnie. Zbyt pochopnie wyciągnięte wnioski, błędne przekonania, mierzenie kobiet jedną miarą, bo jak jedna go rozczarowała to każda kolejna musi być taka sama… no i mamy dramat. Odbije się to na obojgu ale na kim bardziej? Przekonajcie się koniecznie sami. Jeśli kochacie jak ja takie mocne i mroczne historie, ta książka Was wciągnie tak samo jak mnie.
Ten tom to takie dążenie do prawdy, do wyjaśnienia wszystkiego co było pod znakiem zapytania. I po skończeniu tej historii nie mam wątpliwości, że autorka ją szczegółowo przemyślała, jest precyzyjnie dopracowana. Z każdym rozdziałem czułam jak poszczególne elementy układanki wskakują na swoje miejsce i wszystko staje się jasne, zrozumiałe choć nie łatwe dla bohaterki. Książka aż kipi od emocji. Przeraża fakt jak wiele demonów przewinęło się przez życie Kaylee ale wciąż miałam do samego końca nadzieję, że ten zły okres jej życia się skończył, że będzie już tylko lepiej, a dobre wspomnienia przegnają koszmary. Nie powiem czy na nadziei się skończyło, sami sprawdźcie czy ta książka ma szczęśliwe zakończenie. Ale przygotujcie się na sporą dawkę mocnych wrażeń.
W sumie, aż żal, że to koniec tej serii, ale wiem, że jeszcze nie raz autorka nas zaskoczy swoim talentem i kreatywnością. Czekam na więcej jej książek, a Wy ? Dziękuję za ten egzemplarz zarówno autorce jak i Wydawnictwu NieZwykłe i polecam Wam serdecznie.