Jedna z niewielu powieści brata noblisty Isaaca Singera, bodaj lepszego pisarza, ale niestety szybko umarł. To wspaniała, monumentalna, epicka opowieść o losach żydowskich braci bliźniaków: Maksa i Jakuba, bardzo różnych i przez całe życie skonfliktowanych.
Tak naprawdę jest to historia Łodzi, tego niezwykłego miasta, które powstało z niczego w połowie wieku XIX. Wspaniale pisze Singer o łódzkim szaleństwie i dynamizmie. Typowe zwroty autora to „miasto wrzało” albo „największy łódzki komplement: to dobry złodziej!” Opowieść ma niesamowity rozmach, pisze Singer z jednej strony o carach, baronach, księciach i fabrykantach, a z drugiej o tkaczach i robotnikach żyjących w nędzy przez całe życie. Jest to taki zbiór obrazów czy szkiców rzuconych wspaniale na płótno papieru.
Można tę książkę porównać do 'Ziemi Obiecanej' innej wspaniałej powieści o Łodzi. Powiedziałbym, że Reymont daje obraz bardziej panoramiczny, zaś Singer koncentruje się bardziej na losach społeczności żydowskiej, wspaniale przestawiając świat chasydów, litwaków, zasymilowanych żydów; to świat, który bezpowrotnie przeszedł do historii. Z drugiej strony powieść Singera toczy się w dłuższej perspektywie czasowej: akcja zaczyna się tuż po stłumieniu Powstania Styczniowego, a kończy w II Rzeczpospolitej, gdy miasto chyli się ku upadkowi. Po drodze mamy rewolucję 1905 roku, Pierwszą Wojnę Światową i przewrót bolszewicki.
Książka ma też ważne przesłanie filozoficzne. Pyta autor czy dla kariery, czy sukcesu warto odciąć się od swojej tradycji, narodowości, wiary? Poza tym twierdzi Singer, że nasze szczęście, powodzenie lub cierpienie, nie zależy za bardzo od nas, raczej od ślepego losu, od tego jak upadnie moneta rzucona przez naturę. Są ludzie tacy, jak jeden z braci Aszkenazy: to dzieci szczęścia, nic nie robią, żeby je osiągnąć, ale powodzenie i tak do nich przychodzi. Inni ludzie, jak drugi z braci, harują całe życie i nic, ani powodzenia, ani szczęścia.
Wspaniała książka. Pozycja obowiązkowa jeśli lubicie prozę Isaaca Singera.
Słuchałem audiobooka w znakomitej interpretacji nieodżałowanego Henryka Machalicy.