Blisko domu recenzja

Bardzo lubię thrillery psychologiczne, które serwuje nam Lisa Jackson. Wciągające od pierwszych stron, mroczne i pełne tajemnic historie, jakie pisze autorka, to bez wątpienia coś, co lubię. Dlatego też z ogromnym entuzjazmem sięgnęłam po jej najnowszą powieść „Blisko domu”.

Sarah Adams po wielu latach powraca do miejsca swojego dzieciństwa. Choć jej córki – Jade i Garcie — nie są zachwycone zniszczoną posiadłością, kobieta za wszelką cenę chce wyremontować rezydencję mieszczącą się nad brzegiem rzeki Columbia w Oregonie. Wkrótce Sarah zaczynają dręczyć wspomnienia z przeszłości. Gdy w mieście zaczynają znikać nastolatki, Sarah zaczyna obawiać się o bezpieczeństwo swoich córek.

„Blisko domu” to jedna z tych historii, które od pierwszych stron wzbudzają w czytelniku emocje i przyprawiają o szybsze bicie serca. Autorka już w prologu dała nam do zrozumienia, że historia, z którą będziemy musieli się zmierzyć, nie będzie łatwa.
„Blisko domu” to intrygujący thriller, w którym aż kipi od mrocznych tajemnic i sekretów. Niewątpliwie autorka potrafi budować napięcie, jednak tym razem podczas lektury zabrakło mi tego charakterystycznego dreszczyku emocji. Powieść czytało mi się bardzo dobrze, Lisa Jackson umiejętnie balansuje pomiędzy teraźniejszością a przeszłością. Pełno w tej historii tajemnic z przeszłości i ludzkich dramatów, co jest oczywiście jednym z moich ulubionych motywów, jeśli chodzi o thrillery. Jednak czasami mnogość opisów troszkę mnie przytłaczała, sprawiało to, że momentami czułam się znużona lekturą. Jednak nie jest to jedyny minus tej historii. Tym, co najmniej mi się podobało to wątek paranormalny. Nie do końca przemawiają do mnie takie historie.
Podsumowując, „Blisko domu” to jedna z tych historii, która nie do końca spełniła moje oczekiwania, niemniej jednak uważam, że warto poświęcić jej chwilę. Czytelnicy, którzy lubią wątki paranormalne w książkach z pewnością będą usatysfakcjonowani lekturą. Zachęcam do sięgnięcia po książkę i wyrobienia sobie o niej własnego zdania.