Wierzycie w duchy ?
Odkąd przeczytałam “Paranoję” Lisy Jackson, wiedziałam, że będę konsekwentnie sięgać po kolejne napisane przez nią historie. Ostatnio jednak zaczęłam zauważać schematyczność w jej książkach i…tu mnie nie zawiodła bo zupełnie odeszła od tych schematów. No prawie zupełnie ;) Bo ponownie mamy kobietę jako główną bohaterkę i lekki wątek miłosny ale subtelny, nie grający głównego wątku. Ale akurat tu, mimo, że to thriller, najwyraźniejszy dla mnie był wątek … paranormalny.
“Duch z Posiadłości pod Niebieskim Pawiem przemierzał te korytarze od prawie wieku i w najbliższej przyszłości nie miał zamiaru przestać.”
Sarah wraz z córkami postanowiła wrócić w rodzinne strony, do domu, który przywołuje rozmaite wspomnienia, niekoniecznie dobre. Ale miała powody by tu wrócić. Jednym z nich jest konieczność wyremontowania domu, który popada w ruinę. Ważniejsze jest jednak to, że chyba najwyższa pora rozliczyć się z przeszłością. Atakuje ona w tej książce bohaterkę dosłownie z każdej strony.
I tak oto mamy mnogość wątków, ogrom tajemnic do odkrycia, zagadek do rozwiązania. W trakcie tego giną dziewczyny z miasteczka. Jedna za drugą. Dlaczego ? Kto je porywa? Czy to jedna osoba ? Czy Sarah z córkami może czuć się bezpiecznie ?
Ciężko tak się poczuć w nawiedzonym domu, gdzie duchy przodków nie dają spokoju, gdzie młodsza córka jest swego rodzaju medium i postanawia pomóc zabłąkanej duszy przejść na drugą stronę.
Nie pozwala też na spokój dorastająca nastolatka, która ma wiele pytań odnośnie swego pochodzenia. Czy zadowolą ją odpowiedzi?
A tuż za płotem, wciąż jej sąsiadem jest jej dawna miłość. Czy rzeczywiście uczucia, które żywiła Sarah do Clinta to już przeszłość ? Czy ona dla niego też już jest tylko wspomnieniem ?
Były partner przed którym w pewnym stopniu uciekła do rodzinnego domu, nie odpuszcza. Czy też stanowi zagrożenie ?
No i zatarte wspomnienia, takie niewyraźne z jej dzieciństwa, które czuje, że były czymś złym, że wydarzyło się w jej życiu coś strasznego. Czy w końcu wrócą do niej wyraźnie ? Co to zmieni w jej życiu ?
Nie można tu narzekać na nudę i ten grubasek mający ponad 550 stron daje się przez to czytać wyjątkowo szybko. Pisany z perspektywy Sarah - głównej bohaterki ale nie tylko, bo poznajemy perspektywę każdego z istotnych bohaterów - Clinta, córek Sarah, porwanych dziewczyn, osób za te porwania odpowiedzialnych (czy może osoby - sprawdźcie już sami).
Ta książka zapewniła mi nieprzespaną noc. Ale nie dlatego, że nie mogłam się od niej oderwać. Całą noc miałam wrażenie, że mój dom też nagle stał się nawiedzony… Dlatego nie czytam horrorów, za bardzo ryje mi to psychikę, zaraz mam chore wizje. Nie mogę po prostu.
Ale mimo to książka była świetna. Bałam się, że będę ją czytać bez końca, a ekspresowo mknęłam przez kolejne rozdziały i aż żal było kończyć. Odpowiedzi na tak liczne pytania, nie były oczywiste. Choć na jedno rozwiązanie wpadłam, ale to w sumie niewiele biorąc pod uwagę ile pytań się nazbierało. Pozostałe były zaskoczeniem, szokowały. Całość wciąż trzymała w napięciu, nie miałam pojęcia czego się spodziewać, jaki wątek będzie poruszony za chwilę, czyimi oczami będziemy widzieć aktualne wydarzenia, czy może wrócimy do przeszłości. Świetnie to wyszło. Mam nadzieję, że na tym poziomie będzie kolejna książka, na którą już czekam.
Polecam serdecznie tę książkę, choć to jedna z zaległych u mnie i pewnie już wielu z Was ma ją za sobą. Dajcie znać co o niej sądzicie.