Książka niezwykle ważne dla kobiet, ale też dla społeczeństwa w XXI wieku. Dedykowany przede wszystkim do tych, które nie potrafią uwierzyć w swoją kobiecość - nie ważne czy jest to kobieta spełniona zawodowo, mama "na pełen etat", nastolatka czy osoba w kwiecie wieku.
W tej historii jest dużo seksu. Seksu, o którym trzeba i warto rozmawiać.
Kobiecość ma wiele twarzy. Każda z nich jest piękna i wyjątkowa. To właśnie ona łączy trzy historie o (nie)zwykłym życiu (nie)zwykłych kobiet. Poznaj Różę, Jagodę i Kamilę.
Róża to nauczycielka biologii, która ma nastoletnią córkę i całkiem uporządkowane życie. Od szesnastu lat żyje w małżeństwie – z pozoru bardzo udanym. Czego jej brakuje, uświadamia sobie, gdy zaczyna mówić głośno o swoim życiu seksualnym. Róża nigdy nie miała orgazmu.
Kamila to wzięta youtuberka i świetna menadżerka marketingu. Sukcesy na polu zawodowym dają jej wiele satysfakcji, której nie znajduje w sypialni. Partner kobiety nie potrafi odpowiedzieć na jej potrzeby seksualne.
Życie Jagody, aktywnej podróżniczki, spełnionej żony i mamy, na zawsze zmienia się przez wypadek samochodowy. Sparaliżowana od pasa w dół, musi na nowo odnaleźć się w codzienności. I choć świetnie sobie radzi na wielu płaszczyznach, w sypialni jej niepełnosprawność staje się dla męża barierą nie do przeskoczenia.
Ta książka powstała z miłości do kobiet. Dasz się zaprosić do… rozmowy?
Zacznijmy może od oprawy wizualnej. Okładka jest przepiękna. Klimatyczna, w ciepłych barwach - od razu czuje się chęć sięgnięcia i przeczytania. Podświadomie daje nam znać, że nie jest to erotyk czy Dark Romans. Jednak jej faktura już taka najlepsza nie jest. Pod opuszkami palców przypomina mi papier ścierny - niemiły i przechodzą mnie przez to dreszcze. Wydaje mi się też, że w porównaniu do tradycyjnej okładki (takiej gładkiej) ta wersja może być mniej trwała - łatwiej łapać zabrudzenia czy się przecierać. Dlatego przed zabraniem się do czytania czułam się zmuszona ją dodatkowo oprawić folią ochronną, bo było mi szkoda, aby się zniszczyła.
Ta książka powinna być promowana wszędzie, bo nadal za mało mówi się o problemach ze swoją własną seksualnością, że kobiety odczuwają zarówno miłość jak i stosunek inaczej, a często poprzez naszą kulturę czy wychowanie boją się mówić, gdy coś jest nie tak jak powinno. I ta pozycja ma pomóc tym, którzy tego potrzebują, mówić o tych problemach. Może warto byłoby mówić o tej książce w szkołach średnich?
Jestem pod wrażeniem, jak dobrze autorka Danuta Awolusi poradziła sobie z tym tematem. Co prawda nigdy wcześniej nie miałam doczynienia z jej piórem, więc tym bardziej to miłe zaskoczenie. Pokazuje w niezwykle odważny i otwarty sposób przemyślenia swoich bohaterek. Wiele autorek opowiada o seksie, ale nie każda potrafi pokazać, że nie zawsze jest idealnie i ekscytująco. Temat braku orgazmu czy satysfakcji ze swojego życia erotycznego przestaje być tabu, dlatego takie książki czyta się z jeszcze większym zapałem.
O tej książce nie da powiedzieć się złego. Przynajmniej ja tak myślę. Pani Danuta mówi o rzeczy, o której zapominamy. Widać, że autorka ma doprawiane pióro i dostrzegamy to przy każdym rozdziale. W krótką chwilę potrafi złapać za serce i skłonić do refleksji. Przez jedno zdanie lub wypowiedź możemy poczuć kilka skrajnych emocji. Trudno nie być zafascynowanym "Blisko, coraz bliżej".