Kolejny tegoroczny audiobook to "Wyspa z mgły i kamienia" przepięknie przeczytany przez Monikę Chrzanowską. Bardzo się cieszę, że wreszcie sięgnęłam po pierwszą książkę Magdaleny Kawki, bo wybór ten okazał się strzałem w dziesiątkę. "Wyspa z mgły i kamienia" ma w sobie wszystko to, czego poszukuję w powieściach obyczajowych - ciekawą akcję, barwnych i wyjątkowych bohaterów, pewien element zaskoczenia wyzwalający dreszczyk emocji oraz przepiękną, malowniczą scenerię, która sprawia, że w tytułowej wyspie można się zakochać, albo po prostu odwiedzić ją pewnego dnia.
Julia jest kobietą 50+, anestezjologiem z dwiema dorosłymi córkami i dwojgiem wnuków. Mąż odszedł twierdząc, że już jej nie kocha i to było główną przyczyną zmian, do jakich Julia dojrzewała już od jakiegoś czasu. Spory zastrzyk gotówki ze sprzedaży kamienic odziedziczonych w spadku po rodzicach otworzył przed bohaterką nowe możliwości. Kobieta decyduje się na kupno domu i przeprowadzkę na Kretę. Ta spontaniczna decyzja nie podoba się córkom, a od Julii wymaga odwagi i determinacji, ale... bohaterka umawia się z agentką nieruchomości i udaje się do Falasarny, gdzie mogłaby zamieszkać. I to tu, na greckiej wyspie, pośród rdzennych mieszkańców, Julia próbuje odnaleźć samą siebie. Jako miłośniczka historii starożytnej, wykopalisk archeologicznych i greckich ciekawostek odkrywa intrygującą przeszłość domu związaną z jego poprzednim właścicielem...
Uwielbiam książki, które odkrywają przede mną nowe zakątki, przenoszą do ciekawych, egzotycznych miejsc, które były mi dotąd zupełnie obce i nieznane. Taką perełką jest Falasarna położona u zachodniego krańca półwyspu Gramvousa na Krecie. Tutaj bez problemu można połączyć zwiedzanie i zgłębianie tajemnic przeszłości, do czego zachęca lektura tej powieści. Magdalena Kawka w niezwykle obrazowy sposób pokazała piękno wyspy oraz egzotykę jej wyjątkowych zakątków. Doskonale połączyła je z bogatą wielowiekową historią Krety wplatając do fabuły całe mnóstwo intrygujących wydarzeń, także tych z okresu II wojny światowej. Powieściowa fikcja tak znakomicie współgra z miejscem zdarzeń, że ani przez moment nie poddajemy w wątpliwość ich prawdziwości, czy autentyzmu. Jedynym momentem mało wiarygodnym jest moim zdaniem odziedziczony przez Julię spadek, ale odkąd akcja przenosi się na wyspę wszystkie wątpliwości znikają. Dlaczego?... Ponieważ to Kreta - wyspa z mgły i kamienia - jest tak naprawdę główną bohaterką tej opowieści.
Historia jest bardzo dokładnie przemyślana, napięcie wzrasta stopniowo, aż do momentu kulminacji. Od samego początku z niecierpliwością czekamy na rozwój wypadków i mimo, że w naszej głowie pojawia się kilka scenariuszy, żaden tak naprawdę nie jest do końca zgodny z zamysłem autorki.
"Wyspa z mgły i kamienia" to kawałek dobrej prozy, ładnie napisanej, emocjonującej i wartej uwagi. Elementy obyczajowe, romantyczne, historyczne i kryminalne przeplatają się ze sobą tworząc niezapomnianą opowieść z całą gamą interesujących bohaterów. Dzięki temu wyspa z mgły i kamienia staje się kolejnym miejscem na mapie naszych podróży, czy to samolotowych, czy za sprawą turystycznego przewodnika. Warto skorzystać z takiej możliwości.