"Tamar jest kobietą nadziei. Rachab- kobietą wiary. Rut- kobietą miłości. Batszeba jest kobietą, która doświadczyła bezmiaru łaski. Maria jest kobieta posłuszeństwa."
Tamar jest jedną z pięciu niezwykłych kobiet, które odegrały niezwykłą rolę w dziejach ludzkości. Jej imię zostało uwiecznione w najważniejszej genealogii świata- w "Rodowodzie Łaski". Choć żyła tysiące lat temu i w zupełnie innej kulturze, jej życie, cierpienia, dążenia i marzenia mogą w dalszym ciągu być bliskie wielu kobietom współczesnego społeczeństwa.
Tamar była Kananejką. Jej ojciec chcąc zawrzeć korzystny układ majątkowo- pokojowy z Hebrajczykami, zaaranżował małżeństwo z Erem synem Judy. Tamar, jak i inne kobiety żyjące w tym okresie, nie mogła sama decydować o swoim losie. Musiała z pokorą przyjąć decyzje ojca, potem męża i teścia. Związek tych dwojga młodych ludzi nie był szczęśliwy. Er był młodzieńcem gwałtownym, aroganckim i okrutnym. Nagminnie stosował przemoc względem swojej żony, zarówno fizyczną jak i psychiczną. Jego zachowanie nie spodobało się Bogu, "był w oczach Pana zły, Pan zesłał na niego śmierć." Żeby być wierną tradycji, Tamar musiała poślubić młodszego brata Era, Onana, ale i to nie był szczęśliwy związek. Kiedy kolejny mąż Tamar umiera, dziewczyna zostaje uznana za przeklętą...
W czasach, w których żyła Tamar jedyną drogą jaką mogła podążać kobieta było małżeństwo i macierzyństwo. Jednak żeby mogły spełniać się w tej roli, musiały ufać swoim ojcom, braciom, że znajdą dla nich odpowiedni dom. Patriarchalny system nie był dla kobiet szczęśliwym układem. Były niejako na łasce mężczyzn, którzy decydowali o ich losie, najczęściej z korzyścią dla siebie. Nie obchodziło ich co dalej stanie się z ich ukochanymi córkami, żonami, matkami czy siostrami. Co gorsze każdy przejaw niesubordynacji był najczęściej karany natychmiastowym wyrokiem śmierci, we wszelakiej odsłonie: brutalne bicie, pchnięcie nożem, ukamienowanie, spalenie...Morderstwa te noszą miano Zbrodni honorowej.
Aranżowane małżeństwa i zbrodnia honorowa są do tej pory wykonywane, między innymi w krajach muzułmańskich. Myślę, że to kobiety z łatwością utożsamią się z Tamar i jej problemami. Dla Europejek takie zachowanie zawsze będzie niedopuszczalne, piętnowane i budzące przerażenie.
Tamar, mimo ograniczeń jakie zesłał jej los, okazała się kobietą silną, hardą i nieustępliwą. Pokazała, że umie walczyć o swoje i podejmować ryzyko nie bacząc na konsekwencje. Jej dążenie do sprawiedliwości jest godne podziwu. Zaskakujący jest również początkowy brak wiary, bądź co bądź potomkini Jezusa Chrystusa. Nie ufa bożkom, które czci jej ojciec i matka. Śmieszą ją modły i odrażają odprawiane rytuały, szczególnie te dotyczące płodności. Na wiarę otwiera się dopiero w domu teścia, kiedy poznaje jego Boga- niewidzialnego, władczego, przerażającego. Jednak to On dał jej siłę, nadzieję i kierunek, w którym zmierzała. To boskie błogosławieństwo nie tylko utwierdziło ją w wierze, ale i uzdrowiło rodzinne relacje.
"Tamar" to pierwsza część serii Rodowód Łaski. Ta i kolejne tomy są oparte na przekazie biblijnym, a ich bohaterki to autentyczne postacie. "Choć niektóre z ich czynów mogą ze współczesnej perspektywy wydawać się niezrozumiałe lub naganne, musimy wziąć pod uwagę kontekst ich czasów."
Książkę Francine Rivers polecam czytelnikom otwartym na sprawy wiary, ciekawym historii ze Starego Testamentu o silnych kobietach, które dały początek największemu filarowi religii chrześcijańskiej.