Beztroska podróż za przygodą w poszukiwaniu nowej miłości zaczyna się… w najgorszy możliwy sposób. Dzień wielkiej, samodzielnej podroży do Londynu, który Ewa miała od dawna zaplanowany w głowie przybiera zupełnie inny obrót i jest daleki od ideału. Od kawowej plamy na białych spodniach, przez zgubiony bagaż po przypadkową dewastację mieszkania koleżanki - książka Marty Matulewicz o perypetiach dwudziestoparoletniej Ewy zaczyna się bardzo dynamicznie i całkiem zabawnie.
Szybko na tapecie pojawia się też zniewalająco przystojny i niezwykle pomocny mężczyzna, co nie pozostawia wątpliwości, że książka którą właśnie trzymamy w rękach to przykład literatury obyczajowej o romantycznym zabarwieniu. Młodość, potrzeba zmiany, nowe miasto, nowi ludzie -wszystko to sprawia, że powieść Marty Matulewicz to całkiem fajna lektura na wakacyjne dni kiedy potrzebujemy jakiejś lekkiej odskoczni. Wartka akcja i liczne dialogi sprawiają, że książkę czyta się błyskawicznie. I chociaż od samego początku miałam wrażenie, że cała historia zmierzać będzie do happy endu w którym to tytułowa singielka w Londynie poznaje miłość swojego życia, to i tak całość ma w sobie jakiś urok i lektura jest bardzo przyjemna.
W książce nie brakuje zwrotów akcji, i wbrew mojemu pierwszemu wrażeniu fabuła wcale nie jest aż tak przewidywalna. W tej historii nie brakuje też humoru, co szczególnie przypadło mi do gustu, nie raz śmiałam się w głos przewracając kolejne strony bo wybryki głównej bohaterki bywają momentami wręcz groteskowe. Jest w tym wszystkim jednak zachowany pewien smak i balans co sprawia że lektura była dla mnie niezwykle przyjemna a postaci wcale niebyły przerysowane
Nie brakuje też romantycznych wątków przywołujących dreszczyk emocji i motyle w brzuchu. Momentami miałam przeczucie że tak idylliczny obrazek wymarzonej miłości w sercu Londynu jest zbyt piękny, aby być prawdziwy wiec prędzej czy później coś musi się wydarzyć zostawiając na nim rysę. Czy tak było? Tego pozwolę sobie nie zdradzać.
Oprócz szalonych przygód i młodzieńczych romansów znajdziemy tu również wątek przyjaźni – zarówno między kobietami jak i mężczyznami. Są to dwie niezależne historie, które pięknie pokazują jak ważne jest to, by mieć wokół siebie odpowiednich, dobrych ludzi. Mimo, że takie relacje wymagają nieraz kompromisów.
Samo zakończenie książki jest niezwykle ciekawe, pozostawia czytelnika bez złudzeń, wyraźnie dając do zrozumienia że „Singielka w Londynie” będzie miała swoja kontynuację. I muszę przyznać, że sama z chęć sięgnę po kolejną część by poznać dalsze losy Polek w Londynie.
Lektura bardzo przypadła mi do gustu, zatem z czystym sumieniem polecam.
Ewa decyduje się na wyjazd do Londynu, w którym czeka na nią przyjaciółka, aby podjąć pracę i nawiązać nowe znajomości. Rezolutna i śmiała Polka w nowym, nieznanym środowisku traci pewność siebie, czu...
Ewa decyduje się na wyjazd do Londynu, w którym czeka na nią przyjaciółka, aby podjąć pracę i nawiązać nowe znajomości. Rezolutna i śmiała Polka w nowym, nieznanym środowisku traci pewność siebie, czu...
25-letnia Ewa – zwyczajna dziewczyna nagle rozstaje się z chłopakiem, który nieustannie ją zdradza, rzuca pracę w klubie fitness i postanawia wyjechać do Wielkiej Brytanii na zaproszenie wieloletniej...
@sylwiacegiela
Pozostałe recenzje @Lady_in_Red
Kryminalne zagadki prosto z Łodzi
Książka Agnieszki Płoszaj to mocny kryminał, przy którym z pewnością nie będziecie się nudzić. Już na pierwszych stronach dowiadujemy się o makabrycznej zbrodni w samym ...
A gdybyś Ty mógł cofnąć się w czasie, co byś zmienił? Jestem przekonana, że każdy z nas ma przynajmniej jedną życiową historię, w której chciałby zachować się inaczej, u...