Gamerka. To tylko gra recenzja

Całkiem nowe dla mnie doświadczenie, z tego typu powieścią.
Świat gamengowy nigdy nie był mi bliski ale spodobała mi się ta historia do tego stopnia, że już
w kolejce na mojej półce czeka drugi tom. Główni bohaterowie to wicemistrz świata w FIFĘ „MadHatter” czyli z tłumaczenia Szalony Kapelusznik oraz młoda dziewczyna urywająca się pod maską białego królika z nickiem „WhiteRabbit”, która udająca mężczyznę zdobywa sławę dzięki swoim umiejętnością. Spotykają się podwójnie podczas startu w Mistrzostwach Polski organizowanych w Warszawie raz jako Kilian oraz Wiktoria a raz jako Madhatter i WhiteRabbit on nie ma jednak pojęcia, że dziewczyna podziela jego pasję i w rzeczywistości jest jego rywalem podczas turnieju. Czy uda mu się dowiedzieć prawdy o podwójnym życiu Wiktorii? Jeśli tak czy wybaczy jej kłamstwo? Czy mimo przeciwności i kłód pod nogami będą razem by razem rozwijać swoją wspólną pasję?

Jedno jest pewne to nie cukierkowy romans. Perypetie głównych bohaterów czasem lekko nudne ale napisane w dobry sposób przez Autorkę zachęcają do czytania. Sama nie raz uśmiechnęłam się na wątek związany z Krainą Czarów oraz jak bohaterowie odkrywają swoje karty jedna po drugiej.
Muszę przyznać jednak że mam mieszane uczucia co do zakończenia które było wręcz wytłumaczone dla czytelnika a ani Wiktoria ani Kilian nie domyślili się tego co nastąpiło. Możliwe że zostanie to jakoś sensownie wytłumaczone w kolejnej części. Oby. Bo w tym momencie historia została ucięta wręcz w "brutalny" sposób. Dlatego też, moja ocena jest taka a nie inna.

Autorka zyskuje niecodziennym motywem przewodnim czyli E-sportem. Wykonała kawał dobrej roboty aby zagłębić ten temat i przedstawić go czytelnikowi. Nawet osoby nie interesujące się takimi rozgrywkami moim zdaniem przeczytają tę książkę i nie będą się „męczyć”. Sama do takich należę.

Dodatkowy plus to nawiązania do „Alicji w Krainie Czarów” oraz okładka sama w sobie przykuwa wzrok. Czekam z niecierpliwością na dzień w którym, przeczytam drugi tom powieści.