Płacz Eryni zmusza do bratobójczej walki Sukcesorów od pokoleń. Przedwieczne trzy siostry, stworzone z łez ojca, na którego rękę podniósł sny, nawołują do spłacenia długu krwi. Świat przestaje na chwilę istnieć, a siły dawnych krewnych ścierają się ze sobą. Rodziny zostają rozdzielone na lata, konflikt między czterema Domami Sukcesorów pogarsza się dnia na dzień.
Helena Hamilton, nosząca rysy legendarnej Heleny Trojańskiej, obdarzona jest nie tylko wieloma z najpotężniejszych mocy wśród Sukcesorów, lecz posiadła również zdolność wędrówki po Podziemiu - mitycznej krainie umarłych. Właśnie dlatego to jej w udziale przypadła misja odnalezienia Eryni w ich krainie i powstrzymania odwiecznego rozlewu krwi. Podziemie zażąda jednak swojej ceny. Ile ponurych chwil może znieść młoda Sukcesorka, nim skończy jej się czas, bo choć wędruje przez Krainę Wiecznego Snu, nie może zaznać błogosławieństwa snu.
"Wędrówka przez sen" to kontynuacja na miarę pierwszego tomu "Spętanych przez bogów". Wykorzystuje uwielbiany przeze mnie motyw snu, kiedy bohaterka swoja marzenia senne i koszmary zastępuje wędrówkami po Podziemiu i konsekwencjami z tym związanymi. W tomie drugim do akcji wkraczają już bogowie. Nie koncentrujemy się tak mocno na relacjach Heleny i Lucas'a, gdyż do grupy sukcesorów dołączy Orion, postać moim zdaniem bardziej zajmująca niż Lucas. Pojawią się też wspomnienia krwawej bitwy - czy to przeszłe wspomnienia czy już przyszłość?
Seria, jak każda, nie jest wolna od błędów. Co może przeszkadzać to bohaterowie, wykazujący się znajomością szczegółów z przedwiecznych wydarzeń, lecz czasami jednocześnie zdarza im się też nie pamiętać faktów ogólnych z tych najważniejszych i powszechnie znanych mitów. Troszkę dziwi, że nie poświęcają czasu aby przeczytać tych z książek (przekazów), które mogą bezpośrednio ich dotyczyć. W tym momencie wykazują się bohaterowie bez sukcesorskich mocy tacy jak Claire czy Matt, którzy nie mogą przydać się w bezpośrednim starciu, ale służą tutaj swoją wiedzą.
Są i ogromne plusy opowieści Josephine Angelini i to one przeważają szalę o sukcesie tej serii. Czytanie tej książki, jak i części poprzedniej, wywołuje bowiem niespotykaną chęć zagłębienia się w grecką mitologię (najlepiej opowiadaną przez Parandowskiego) aby sprawdzić jak bardzo autorka przekształciła mity lub też by móc przewidzieć bieg wydarzeń w powieści.
Narracja w tym tomie jest zmienna, lecz to powieść z rodzaju tych, które czyta się lekko, niezobowiązująco i jakże przyjemnie.
REKOMENDACJE
Współcześni herosi, Sukcesorzy, podejmują walkę o zdjęcie starożytnej klątwy. Aby wywalczyć sobie prawo do miłości zstąpią do Pozdziemia, spotkają upadłych bogów i zmierzą się z przekleństwem własnego odbicia, gdyż noszą rysy nie swoje, a legendarnych uczestników Wojny Trojańskiej.
Seria szczególnie powinna się spodobać fanom nowych aranżacji wątków mitologicznych, bo choć miejscem akcji jest współczesny świat, to klątwy pozostają tak samo groźne i żywe jak w starożytnym świecie.
MOJA OCENA: 9 / 10 - dodatkowe punkty za przeniesienie akcji do Podziemia i postać Oriona :)