Powojenny Gdańsk nie przedstawiał sobą niczego imponującego. Doszczętnie zniszczony był miejscem, na którego gruzach wzrastało nowe państwo polskie. W mieście tym osiedlało się wielu uchodźców z Kresów, w tym Anna i Kazimierz Warszawscy, którzy po wcieleniu Wilna do ZSSR opuścili miejsce urodzenia w celu znalezienia lepszych warunków życia.
Czy Gdańsk okaże się dla nich pod tym względem łaskawy?
"Wokół przechadzało się mnóstwo ludzi - stanowili oni dowód na to, że w zgliszczach można żyć."
Ania i Kazik przyjechali do Gdańska pełni nadziei. Z początku zdają się być zgodnym małżeństwem, jednak z czasem do głosu dochodzi ich przeszłość, a właściwie Ani, która sprawia wrażenie, że przed czymś ucieka. Choć na pierwszy rzut oka nie wydaje się, by kobieta cierpiała, to w miarę rozwoju akcji zauważamy, że męczą ją wspomnienia tego, co miało kiedyś miejsce.
Co takiego wydarzyło się w życiu Ani, że teraz pała ona nienawiścią wobec komunistów?
Czy uczucie to może stać się przyczyną zmian w jej życiu?
"Nic nie zwróci życia naszym bliskim, pogódź się z tym wreszcie."
Bliższa znajomość z Anią i Kazikiem pozwala nam zauważyć, że to dwoje różnych ludzi. On, kompozytor, dla rozwoju kariery gotowy jest poświęcić swoje ideały. Za to ona, choć na pierwszy rzut oka zdaje się wiernie trwać przy boku męża, w rzeczywistości dusi się w zaistniałej sytuacji. Widzimy jak to uczucie przeradza się w pragnienie walki z systemem.
Co okaże się silniejsze: miłość do męża czy niezadowolenie z sytuacji politycznej w kraju?
"Kazik im dłużej o tym rozmyślał, tym chętniej przyznawał, że ideały, w ktore wierzył, zostały dawno pogrzebane, odeszły wraz ze starym, przedwojennym światem."
Przyznam, że dużo wyniosłam z lektury "Bezdroży" Ewy Popławskiej. Zetknęłam się tu z powojenną rzeczywistością w Polsce, o której tak naprawdę niewiele wiem. W szkole nigdy mnie ten okres w historii nie fascynował, dopiero dziś zauważam jego wartość. Czytając tę powieść zauważyłam dwa skrajne obozy, które organizowały sobie życie w powojennej Polsce na różne sposoby. Poznałam główne wytyczne państwa robotniczego i idee, która leżały u podstaw jego utworzenia. Jestem wdzięczna autorce za tę małą lekcję historii.
"To nie ulega wątpliwości - człowiek pracy - od wieków pogardzany, wyszydzany, bity - teraz wstaje z kolan!"
Choć lektura "Bezdroży" nie dostarczyła mi jakichś spektakularnych uniesień, to jednak oceniam ją wysoko. Jej wartość tkwi w treściach, z którymi nas zapoznaje. To powieść, w której znajdziemy rozważania natury moralnej oraz wiele istotnych informacji dotyczących życia w powojennym Gdańsku. Widać, że autorka ma dużą wiedzę na ten temat. Choć w swojej książce nie podaje szczegółowych dat, to dzieli się z nami informacjami, które pozwalają nam w wyobraźni wiernie odtworzyć ówczesne realia. Mam wątpliwości w kwestii zakończenia... Wydaje mi się, że autorka zostawiła sobie furtkę do kontynuacji tej historii. Być może są plany wydania kolejnych części? Jeśli o mnie chodzi chętnie poznam dalsze losy Ani, której sylwetka zachwyca swoją niejednoznacznością.
Moja ocena 8/10.
Książka została otrzymana z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.