“ Bez hamulców“
Są książki, które niezależnie ile by stron nie miały, zawsze będzie ich za mało. Właśnie taką skończyłam, obróciłam ostatnią stronę no i nie wierzę, bo tak kończyć nie wolno i czemu już ?
Olkę już wielu z nas zna z ewidentnie niedocenionej przez jedno z wydawnictw, Lekcji hiszpańskiego. Dwa tomy, (trzeci dostępny na Wattpad) które chwyciły za serce i urzekły falą emocji. Teraz po raz kolejny autorka pokazuje na co ją stać ponownie grając na uczuciach czytelnika.
Nie wiem czemu ale ogólnie społeczeństwo akceptuje związki z nawet dużą różnica wieku ale ! gdy to ON jest starszy. Nawet w książkach takie wątki są na porządku dziennym, chętnie po nie chwytamy. Taka już standardowa "Birthday Girl" jest znana chyba przez każdego. Ale jak już to kobieta jest starsza to zaraz to okazuje się takie niestosowne, niesmaczne. Dlaczego?
Nasza bohaterka - Karolina jest kilka miesięcy po rozwodzie. Małżeństwo trwało 18 lat, tyle samo ile jest różnicy wieku pomiędzy nią a Nickiem.
Matka dwójki nastoletnich synów, córka byłego trenera reprezentacji piłki nożnej, również zajęła się sportem ale od innej strony. Kobieta inteligentna, atrakcyjna i...jednak chyba przytłoczona życiem, oczekiwaniami innych i nie zdająca sobie z tego sprawy. Gdy ten będący jej zupełnym przeciwieństwem, żużlowiec, pojawia się w jej życiu, jest pewne, że w nim namiesza ale może efekt będzie pozytywny ?
Są tak różni, a jednak świetnie się dogadują i uzupełniają. Nicki mimo, że znacznie młodszy, jest niesamowicie dojrzały. Ujmująco wypowiada się na wiele życiowych tematów i samo jego podejście do codziennych spraw mnie urzekło. Sama bym się w nim zakochała, więc w pełni rozumie Karolinę. Ale też rozumie jej wątpliwości...
Z początku był to tylko niewinny flirt. Dodał jej pewności siebie, bo jako kobieta po 40tce już uznała się za tę, która nie jest pożądaną, wokół pełno młodszych i atrakcyjniejszych. Lecz serce nie sługa.
Tak wiele podobało mi się w tej książce. W bardzo fajny sposób Olka pokazała trudy rodzicielstwa. Niby te problemy są takie standardowe przy wychowaniu dzieci, nastolatków.
Były momenty, że śmiałam się w głos, bo zarówno Karolina jak i jej synowie, potrafią rzucić ciętą ripostę. Jednak nie zawsze było zabawnie i czuć, że Karola stara się być dobrą matką lecz nie zawsze wie jak to zrobić.
Z kolei jej ojciec to człowiek, którego z pewnością nie polubię. Typ osoby mającej duże wymagania i nie umiejącej docenić starań swej córki, nie umiejącej jej pochwalić. Ponadto sądzę, że jego ambicje przytłaczają także jego wnuków ...
Jednak wracając do głównych bohaterów ... Lubicie żużel ? Ja mieszkałam w Toruniu kilka lat i byłam jeden raz na motoarenie 😅 ale dzięki tej książce spojrzałam na ten sport zupełnie z innej perspektywy. Czuć jak autorka się do tego przygotowała, czuć te emocje, adrenalinę związana z każdym biegiem , przygotowaniami, to napięcie i niepewność czy nie dojdzie do nieszczęścia ... I Karolina też wcześniej nie znała dokładnie tej dziedziny sportu przez co odczuwa to wszystko o wiele bardziej. A jeszcze mocniej gdy ... obrywa drzwiami od przystojnego młodzieniaszka , który ma ten uśmiech, te dołeczki , ten błysk w oku. Jak się temu oprzeć ?
Olka porusza kontrowersyjny temat związku dojrzałej kobiety z niemało młodszym mężczyzną. On się nie boi tego jak inni na to zareagują, cierpliwie czeka aż ona zrozumie co jest tak naprawdę ważne. Ale czy wystarczy mu cierpliwości ? Jednak, już były, mąż Karoliny także związał się z kimś nowym i też jest między nimi dużą różnica wieku ale to on jest starszy, więc to już nie problem, to już ludzie zrozumieją .
I tu wracamy do stereotypów i chorych przekonań społecznych. Jak często nasze zdanie, nasze potępienie ma wpływ na życie innych ? Jak często nadmiernie zajmujemy się cudzymi sprawami, w mig jesteśmy w stanie wydać osąd, skrytykować ? Jakie mamy do tego prawo ? O ile świat byłby piękniejszy gdyby każdy zajął się własnym życiem...
Ale cudów nie ma i Karolina musi zdecydować co wybierze. Byle nie było za późno. W mgnieniu oka przywiązałam się do niej, jej przyjaciół i synów. Nicki jest boski, ze swoim humorem, rozsądkiem , troskliwością. Fantastycznie wykreowany bohater. Nie polubiłam ojca Karoliny, jej eks męża i pewnego komentatora sportowego… Ale wczułam się w tę historię niezmiernie choć się jej bałam bo sama uświadomiłam sobie już zanim po nią sięgnęłam, że ja przecież jestem po tej złej stronie mocy, gdzie łatwo przychodzi krytykowanie takich Karolin. Odmłodzić się chce ? Czy dwóch synów to za mało ? A on co - mamusi szuka ? Łatwo rzucać takimi tekstami nie myśląc przy tym jak mogą zranić.
Sądzę, że ten wątek idealnie opracowała nasza zdolna autorka. Czuć wszystkie emocje targające bohaterami choć nie obraziłabym się gdyby więcej było przemyśleń samego Nickiego. Jakieś rozdziały z jego perspektywy w drugim tomie ? I tak najlepiej żeby on bardzo szybko się pojawił bo ja Kochana czekać nie lubię , a na Twoje książki szczególnie. Nie mam zastrzeżeń. To było fantastyczne. Tylko za krótkie 😂
Styl Oli jest tak wyjątkowo przystępny , że weźmie się coś takiego w rękę, zacznie i pyk - koniec . Za dobrze napisane po prostu. Ale talent godny podziwu. Wielu autorów chwale, wielu podziwiam i to jest jedna z tych, które trzeba znać ! Nie polecam bo uważam po prostu, że musicie - nie powinniście, a musicie to poznać. Przekonajcie się dlaczego ja się zachwycam i ręczę, że nie będziecie rozczarowani. Dziękuję Olu po raz kolejny za te wrażenia i Wydawnictwu PurpleBook za egzemplarz do recenzji ❤️