Before. Chroń mnie przed tym czego pragnę. recenzja

Tytuł: BEFORE "Chroń mnie przed tym, czego pragnę"
Autor: Anna Todd
Wydawnictwo(Polska): Znak
Stron: 382

"Nasze dusze są jednakowe, niezależnie
od tego, co w nich tkwi."

Gdy tylko dowiedziałam się, że powstała dodatkową część mojej ukochanej serii książek
AFTER od razu po nią sięgnęłam.

Tym razem autorka dzieli się myślami Hardina oraz krótkimi historiami innych bohaterów
takich jak: Steph, Molly, Zed i kilku innych postaci. Myślałam, że po przeczytaniu czterech
poprzednich części znam już każdy szczegół z życia Tessy i Hardina jednak gdy zaczęłam
czytać wspomnienia chłopaka i jak według niego to wszystko wyglądało oraz jak on patrzył
na początki ich znajomości dowiaduje się, że się myliłam. Co mnie cieszy dowiedziałam się
również kilku nowych ciekawostek z życia tych wspaniałych bohaterów literackich.

Czytałam tą część równie mocno podekscytowana jak poprzednie. W pierwszej części
znaliśmy tylko myśli Tessy. Teraz część tych sytuacji zostaje przeanalizowana przez
Hardina. Cudownie było cofnąć się do początków tej pięknej i trudnej historii miłosnej i
spojrzeć na nią z jeszcze innej perspektywy oraz co mnie miło zaskoczyło dowiedzieć się jak
toczy się dalsze życie bohaterów. Okładka książki idealnie pasuje do serii, a książka
podtrzymuje lekka formę tekstu oraz narracje. Niestety błędy typu "literówki" zdarzają się
nadal. Czyta się ją szybko i przyjemnie jak pozostałe powieści.
Myślę, że mogę przeczytać tą serię nawet kilkanaście razy i nigdy mi się nie znudzi.
Myśląc o tym, że to już koniec przygody Tessy i Hardina mam ochotę cofnąć się z powrotem
do początku…

Czy polecam przeczytać tą książkę? Chyba nikogo nie zdziwi jak napiszę, że oczywiście tak!
Myślę, że Tessa i Hardin na długo pozostaną w mojej pamięci i sercu.
Polecam wszystkim razem i każdemu z osobna zatracenia się w tej pięknej i uwielbianej
przez miliardy ludzi serii.

"Była moim spokojem, moim ogniem,
moim oddechem, moim bólem
i nieważne jak dużo przeszliśmy,
każda sekunda była warta życia,
które mamy"

Paulina Stoltmann