Nie słyszałeś o lodowej pani…? Możesz się na nią natknąć w czasie wspinaczki po drzewach. Jak ją poznasz? Opanuje cię przenikliwy chłód. Jeżeli uda ci się ją zobaczyć, dostrzeżesz długie białe włosy i wątłej budowy bladego upiora. Wszak nie musisz się obawiać, ponoć w dzisiejszych czasach wróżki, elfy i inne stwory już nie istnieją, a jak było w roku 1939…?
Do Anglii wraz z rodzicami przyjeżdża młody berlińczyk – Franz. Nowy kraj jest dla niego obcy i nieznany, chłopiec nie rozumie dlaczego każe się mu mieszkać w tej deszczowej krainie. Opiekunowie niczego mu nie tłumaczą. Dziecięcy świat Franza i świat dorosłych wzajemnie się mijają. Jedyną ucieczką i radością dziecka stają się wędrówki na pobliskie błonia, gdzie z zafascynowaniem obserwuje przyrodę. Nie ma jednak pojęcia, że od pewnego czasu ktoś i jego obserwuje równie uważnie… A łąki i las kryją świat, o istnieniu którego nikt nie wie i w istnienie którego nikt by nie uwierzył. To tam Franz spotka Edrin. Dziką, wygłodniałą, niezwykle szybką i nieufną. Czego będzie od niego chciała, kim jest i czy okaże się jego zgubą, czy może ratunkiem, dowiecie się sięgając po powieść brytyjskiej pisarki, która swoją twórczością zaczarowała już niejednego czytelnika.
W tej niewielkiej objętościowo książce mieści się wiele ważnych treści. Niektóre z nich są ukryte pod iście baśniową i tajemniczą otoczką. Poruszane przez autorkę kwestie wypływają ze stron powieści w odpowiednim czasie. Wszystko po to, by rozbudzić czytelniczy apetyt. Ta bajkowa łamigłówka z chwili na chwilę coraz bardziej się wyjaśnia. Niepostrzeżenie zauważamy, o co tak naprawdę chodzi… Zręcznie to zostało pomyślane, że opowieść o krainie elfów skrywa w sobie okrutną prawdę o wojnie, odmienności, odwiecznej walce o przetrwanie i dobry byt, o zwierzęcej naturze człowieka, o miłości i więzach łączących ludzi, o samotności i izolacji osób innych, a także o dorastaniu, albo przede wszystkim o tym… Pani Prue stawia pytania –jak dobrze wybrać życiową drogę, po której stronie się opowiedzieć, w co wierzyć, za kim iść by przetrwać i wreszcie jakim być, by żyć godnie. A wszystko to w niezwykle barwnej historii, od której trudno się oderwać.
Muszę przyznać, iż początkowo sceptycznie podchodziłam do przedstawionego w książce świata. Dopiero gdy spojrzałam na ów świat inaczej, potrafiłam docenić jego istotę. Przybliżę nieco ten fantastyczny obraz… Mama i tata głównego bohatera nazywani są Wiewiórką i Wilkiem, ludzie to demony, a dziwne stwory zamieszkujące błonia to Plemię. Wszyscy mają swoje reguły według których postępują. Plemię nie znosi demonów, a jego członkowie gotowi są zabić nawet najbliższych dla kawałka mięsa. Członkowie Plemienia są także zimni i okrutni. Ale ludzie wcale nie są lepsi, mimo iż bije od nich ciepło, skłonni są do równie mrocznych czynów… A może Plemię i demony jednak więcej łączy niż dzieli? Może ta baśniowa kraina, to ni mniej, ni więcej, jak zakamuflowany kawałek rzeczywistego świata?
By znaleźć odpowiedź na te pytania, warto się wybrać wraz z „Lodową Panią” w poetycką podróż. Bez względu na to, czy jest się czytelnikiem młodym czy starszym. Wszak z baśniowych opowieści nigdy się nie wyrasta.