Baśnie czterech królestw recenzja

Lubicie czytać baśnie ?

W dzieciństwie czytałam ich sporo. Zresztą wtedy bardzo lubiłam sięgać po fantastykę. Z czasem mój gust czytelniczy się znacznie zmienił. Zaczęłam sięgać po inne gatunki i zapomniałam jak to jest, wrócić do baśniowej krainy, znów się w niej odnaleźć o zatracić. A to przecież z baśni płynie tyle pięknych wartości, magii i przygód. Fajnie jest czasem powrócić do dzieciństwa.

Sięgając po "Baśnie czterech królestw" nie do końca wiedziałam, czego mogę się spodziewać. Nie znałam autorek, jednak coś mnie podkusiło, jakiś wewnętrzny głos podpowiedział, że to będzie dobra książka. Zachęcił mnie opis, zaciekawiła okładka. O tak postanowiłam sięgnąć po ten pozycja. Choć nie ukrywam, z myślą bardziej o synu. Jeszcze wtedy nie wiedziałam,że ta książka mnie tak urzeknie.

"Baśnie czterech królestw" jest zbiorem opowieści, dokładniej dziesięciu, które są ze sobą powiązane.

Zaczęło się od wielkiej przyjaźni. Jednak pewnego dnia Miran zabija królową kruków, a na jego ród król rzuca klątwę. Ale przez wiele lat nic się nie dzieje. Aż do czasu.... Czterej przyjaciele zakochują się w jednej dziewczynie. Miran pochłonięty rządzą za wszelką cenę chciał ją poślubić, wypowiedział więc wojnę przyjaciołom. I tak zakończyła się ich przyjaźń. A każdy z królów założył własne królestwo. Jaka klątwa spadła na ród Mirana ? Jak potoczą się losy jego potomków ? Czy uda się odwrócić klątwę ?

"Baśnie czterech królestw" to nie są zwykłe opowieści. Z każdej z nich płynie wiele wartości, z każdej możemy wiele wynieść. Przede wszystkim uczą nas, że każde złe zachowanie prowadzi do konsekwencji. Jak ważna jest przyjaźń i nie powinna jej zniszczyć żadna chora rywalizacja. Należy żyć w zgodzie z naturą, szanować zwierzęta i roślinność. Jak ważne w życiu człowieka są książki, z których powinniśmy czerpać naukę, ale i przyjemność.

W książce znajdziemy też czarno-białe ilustracje, które podobały mi się. Pozwoliły jeszcze bardziej zwizualizować sobie opowieści i zagłębić się w treści.

"Baśnie czterech królestw" to nie jest książką tylko dla dzieci. Myślę,że nie jeden dorosły może z niej wiele wynieść.

Podsumowując, przyjemnie jest czasem sięgnąć po trochę inna książkę. A dokładniej po fantastykę. Zapomniałam już jak to jest, przynieść się na chwilę do świata baśni, poczuć magię i przeżyć przygody. Tak zapomnieć o problemach i powrócić do czasów dzieciństwa. Ta książka pozwoliła mi na to, choć ma tylko 122 strony. Niby niewiele, a jednak. Bardzo Wam polecam, małym jak i dużym.

Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.