Upadek z wysoka – zawsze boli najbardziej. Ale czy zawsze potrzeba nam mocnego bodźca i porządnego kopa do zmian? Z własnego doświadczenia, uważam, że stuprocentowo – TAK! Nie ważne czy to są małe, czy duże powody do zmiany, ważne, że pojawia się powód, który sprawia, że tego właśnie tego chcemy. I to sami z siebie, a nie dlatego, że ktoś od nas tego wymaga.
Luiza doświadcza tragedii, przez którą spada na samo dno. Musi przewartościować porządnie swoje życie i doświadczyć wszystkiego tego, czym wcześniej gardziła. Zmiana pracy, otoczenia, zmiana samej siebie – to wiele jak na jedną osobę, ale niestety, życie nie jest usłane różami, a czasem nie ma wyjścia i trzeba złapać byka za rogi. Dostaliśmy od pani Ewy szansę, by krok po kroku obserwować kroki młodej kobiety. Cieszę się bardzo, że Autorka w żaden sposób, nie wyidealizowała bohaterki, nie zrobiła z niej długonogiej piękności – stworzyła dla nas zwykła, normalną postać, z którą nie jedna z nas, na pewno się utożsamia.
Gdzie w tym wszystkim miejsce na romans i pożądanie? Zakładam, że połowa z Was już zdążyła się zastanowić – co ma piernik do wiatraka!? A jednak ma, bo właśnie przez te wszystkie zmiany, jakich doświadcza Luiza, wplątuje się w miłosny trójkąt, który gwarantuje nam ogrom emocji, napięcia, przemyśleń, refleksji różnego kalibru i niespodzianek, co w efekcie daje jeden – zero dla pani Ewy, taki swoisty SZACH MAT książkowy. No, ale ja tu gadu – gadu o Luizie, a co z innymi bohaterami? Dwóch mężczyzn (nie byle jakich!), którzy zrobią porządny rozgardiasz dziewczynie w życiu! Więc… Sami musicie się przekonać czy dobrym wyborem będzie przystojny trener z hotelowej siłowni, czy też jego brat, a zarazem szef hotelu.
Język pani Maciejczuk jest lekki i przyjemny, więc przez powieść się sunie, swoim tempem, bo przecież nikt nie każe nam się śpieszyć, chociaż tempo samo nas porywa w swój wir. Niezależnie od tego czy będziemy czytać kilka godzin, czy kilka dni, nadal będziemy się rozkoszować tekstem i płynnością przekazu. Świetna książka, doskonale się przy tej historii odprężyłam, bardzo się cieszę, że miałam okazję poznać kolejny tytuł pisarki, która wie, co robi – skutecznie nas nęci, byśmy wyczekiwali kolejnej dobrej historii spod jej ręki.