"Denat wieczorową porą” jest trzecim tomem serii Garstki z Ustki Anety Jadowskiej, jednakże każdy z tomów można czytać niezależnie tak też zrobiłam i tym samym zaczęłam przygodę z szaloną rodziną Garstka od trzeciej części cyklu.
W tym tomie autorka przedstawiła dobrze znaną czytelnikom z poprzednich tomów seniorkę rodziny Garstka, czyli Marię, która jest właścicielką pensjonatu Wielka Niedźwiedzica. Jej przyjaciółka Aniela dostaje zaproszenie na "bal tajemnic", na który postanawia się wybrać wraz z Marią, którą po długich namowach w końcu do tego przekonuje. Obie kobiety nie spodziewają się jednak, ile tajemnic, które nigdy nie powinny wyjść na światło dzienne, zostanie odkrytych w ten jeden sobotni wieczór, a wszystko zacznie się od znalezienia… trupa i to nie w byle jakim miejscu!
Było to moje pierwsze spotkanie z twórczością Anety Jadowskiej i muszę przyznać, że była to ciekawa lektura, z którą bardzo miło spędziłam czas, pomimo kilku "ale".
"Denat wieczorową porą" to intrygująca powieść obyczajowo-kryminalna z całkiem sporą dawką humoru, która już od samego początku mnie wciągnęła, bo byłam zainteresowana do czego poprowadzi akcja oraz jaka to będzie sprawa tytułowego denata wieczorową porą i przyznaję, że tym się nie zawiodłam. Słuchałam audiobooka, którego czytała Paulina Holtz i wyszło jej to bardzo dobrze.
Jeśli chodzi o bohaterów to najbardziej polubiłam się z Anielą i jej pozytywną energią, która pomimo swojego wieku chce korzystać z życia i robić różne szalone rzeczy, których nigdy wcześniej nie robiła, bo nie miała odwagi. To ona jest podporą głównej bohaterki. Wspiera ją, pomaga jej uporać się z dręczącymi ją problemami i jest gotowa na wszystko, byle tylko jej pomóc, jednocześnie robi to z szacunkiem i nie na siłę. Maria jest ciekawą postacią, która wiele przeszła w swoim życiu, które wbrew pozorom nie było kolorowe ani proste. Skrywa także tajemnice, których wyjście na światło dzienne może mieć fatalne skutki. Oprócz tych dwóch pań pojawiają się także takie postacie jak Magda, Monika, Marek, sierżant sztabowy Straszewicz czy Zofia Szyszka. Nie znam poprzednich tomów serii, ale nie odczułam tego zbytnio zaczynając od trzeciej części tak samo jeśli chodzi kreację bohaterów, których miałam szansę poznać równie dobrze, chociaż wiadomo, iż mając pełny obraz wszystkich części można z innej perspektywy spojrzeć na całość jak i postacie.
Styl autorki, choć specyficzny to przypadł mi do gustu jak i humor, który się pojawił. Pomysł na fabułę był intrygujący, a także nietuzinkowy i wyszedł całkiem dobrze. Jednak przyznaję, że spodziewałam się większej atmosfery grozy, której brakowało mi na początku powieści oraz jakiegoś większego zaskoczenia na balu tajemnic, nie licząc trupa, bo dużą część tajemnicy udało mi się przewidzieć i nie była dla mnie zaskoczeniem. Samo jej rozwiązanie w moim odczuciu pojawiło się zbyt szybko, a zakończenie trochę mnie zawiodło, bo liczyłam na coś bardziej spektakularnego. Nie mogę uwierzyć też w głupotę pewnej postaci, która od razu mogła zgłosić sprawę na policję i dziwi mnie to, dlaczego tego nie zrobiła. Jednak nie odebrało mi to radości z lektury, bo wynagrodzili mi to genialny humor oraz postać Anieli. Muszę jeszcze wspomnieć o tym, iż podobał mi się zimowy klimat powieści oraz pensjonatu jako takiego miłego, przyjaznego miejsca, w którym można sympatycznie spędzić czas.
Reasumując, mimo wszystko dobrze się bawiłam i mogę wam polecić "Denata wieczorową porą" Anety Jadowskiej, bo przy tej lekturze z pewnością nie będziecie się nudzić. Jeśli szukacie lekkiej książki, która łączy kryminał z obyczajówką z dużą dawkę humoru to tę pozycję mogę wam polecić. Ostatecznie zdecydowałam się ją ocenić 7/10, bo nie mogłam się od niej oderwać pomimo kilku minusów, które aż tak drastycznie nie odebrały mi przyjemności z poznania tej książki, która była naprawdę dobra. Na koniec chciałam docenić fakt, że pod płaszczykiem pełnej humoru opowieści autorka zdecydowała się poruszyć trudne tematy takie jak m.in. przemoc domowa i jej skutki.