J. Dean zadebiutowała książką pt: " Bądź moim szczęściem", w której autorka opowiada historię młodej siatkarki, która pragnie spełniać marzenia oraz rozwijać swoją karierę. Heidi ciężko pracowała, aby osiągnąć sukces i gdy nagle los postawił na jej drodze szanse na spełnienie marzeń dziewczyna będzie musiała podjąć ciężką decyzję, która może zmienić jej życie... Czy Heidi przyjmie propozycje od nieznajomego? Czy podjęta przez nią decyzja będzie dobra?
Garett przystojny, wysoki i wysportowany - niczym ideał dla którego nie jedna kobieta zrobiłaby wszystko... Aż pewnego dnia jego świat legł w gruzach. Stracił wszystko na czym mu zależało, nie zastanawiając się długo postanowił rzucić wszystko i wyjechać z miasta zaczynającym tym samym nowe życie. A co jeśli jego stare życie nie chce pozwolić mu zapomnieć?
.
Książka nie należy do cienkich jednak nie zniechęcajcie się kochani bo pochłonęłam ją w jeden dzień . Sama tematyka urzekła mnie zanim zdążyłam ją otworzyć, a więc można się domyślić, że pokładałam w niej wielkie nadzieję. Czy się zawiodłam? Zacznijmy od okładki, która nie do końca mnie chwyciła za serducho, bo w głębi serca liczyłam na to, że Heidi będzie na okładce. Jednak trzeba przyznać, że jest dobrze wykonana. Książka liczy niecałe 500 stron - które sprawiają, że czytelnik odcina się od całego świata. Mimo iż na pierwszy rzut oka może odstraszyć taką objętość. Rozdziały są bardzo krótkie i konkretne dzięki czemu czyta się ją bardzo dobrze i szybko. Niektóre rozdziały ( w końcowej części) według mnie były niepotrzebne tym bardziej, że zawierały max 2-3 strony. Przejdźmy teraz do plusów! Boo trochę ich się tutaj nazbierało. Charakterystyka bohaterów - Heidi uparta, pyskata i uczuciowa.
Garett pewny siebie, ambitny i szczery.. - mieszanka wybuchowa. Przez cały czas, gdy czytałam książkę nie mogłam się oderwać od tej dwójki! Ich dialogi, przekomarzanie się oraz docinki dodają książce charakteru. W całej historii nie zabrakło elementów siatkówki na które czekałam!! Pojawiły się też momenty intymne, które były przestawione "ze smakiem" jednak sytuacja w klubie mną wstrząsnęła 😳 aż szczęka mi opadła 😂 GRATULACJE dla autorki! Dałaś czadu 😁😉. Zakończenie książki pozostawiło autorce furkę dla kolejnych części, a tym samym informacje dla odbiorców, że to jeszcze nie koniec historii. Liczę na to, że będę mogła dalej wspierać Heidi i Garetta w ich dążeniach do celu. Cały debiut uważam za bardzo dobry mimo paru niedociągnięć. Pamiętajcie kochani, że to debiut! A debiuty żądzą się własnymi prawami. Cała historia była doskonale przemyślana dzięki czemu został dopracowany każdy element. Podobało mi się jeszcze to, że autorka nie starała się wyidealizować bohaterów. Pokazała, że każdy ma jakieś wady, które dzięki pracy można pokonać. Chętnie poznam kolejna część, która mam nadzieję, że zostanie wydana niebawem. 😍 Podsumowując! Gratuluje
@j.dean_autorka debiuty! Mam nadzieję, że Ci którzy jeszcze nie sięgnęli po Twoja książkę w niedalekiej przyszłości to zrobią bo warto! 😍❤️