Jak wiecie uwielbiam fantastykę i coraz częściej pojawiają się książki z tego gatunku co mnie cieszy. Kiedy zobaczyłam nabór recenzencki i tę okładkę wiedziałam, że musi być moja. Jak nie udałoby się dostać, to kupiłam bym i tak. Do tego wszystkiego jest pięknie wydana z barwionymi stronami co może cieszyć sroki okładkowe. Jest piekna ale u mnie okładka do tylko dodatek. Opis również zaciekawił. A co dostała w treści książki?
Aythya to młoda rudowłosa dziewczyna, która przemierza samotnie las. Nikt nie wie, w jakim celu i czemu samotnie mając za towarzysza wiernego rumaka. Kiedy trafia na bandę rozbójników Aythya pokazuje, że nie jest zwyczajna dziewczyna ale a w sobie coś, co ja wyróżnia. Wkrótce sprawy przyjmują nieoczekiwany obrót sprawy a ona sama trafia do obozu rozbójników. To tam doświadcza czegoś innego i tu poznaje dwóch mężczyzn, którzy staną się dla niej czymś więcej niż przypadkowymi napotkanymi osobami. Wkrótce musi Jednak podjąć decyzję, która nie będzie dla niej łatwa. Wyrusza dalej i przemierza świat spotykając na swojej drodze kolejne osoby, które coś zmienią w jej życiu.
Fabuła książki jest genialnie poprowadzona. Sama książka dzieli się na cztery części, które mają osobne wątki. Poznajemy innych bohaterów, których łączy jedno Aythya, która potrafi wywrzeć piorunujące wrażenie. Głowna bohaterka to pewna siebie i odważna dziewczyna, która skrywa pewną tajemnicę. Oprócz tego ma wrażliwe serce oraz odwagę, by stawiać czoła przeciwieństwom. Aythya potrafi także walczyć za tych, którzy są jej bliscy nawet za cenę swojego życia. Dla niej pozbawienie kogoś życia to ostateczność, ale jeśli ktoś zagraża przyjaciołom lub bliskim jej sercu osobom nie waha się ani przez chwilkę.
Książka jest napisana bardzo fajnym i przyjemnym językiem, czyta się ja rewelacyjnie. Do tego poznajemy historię oczyma nie tylko głównej bohaterki ale i pozostałych męskich postaci. I choć pisana jest nie z ich perspektywy dokładnie to są w niej przemyślenia i rozterki bohaterów ujęte z ich perspektywy. Do tego wszystkiego autorka wplotła watki romansów, które rozpalą czytelników. Oj muszę przyznać, ze takiego obrotu sprawy się do końca nie spodziewała. Wątki nadają całej historii pikanterii, czego wyjątkowego i magii choć nie chodzi o magię uczuć. Jeśli chodzi postacie to polubiłam Aythyę od samego początku. Było w jej ciepło, wrażliwość i co coś, co sprawiło, że czujemy się nią związani . No i tu przechodzimy do męskich postaci. Muszę przyznać, że tu autorka dała pokaż swoich umiejętności. Każdy z tych mężczyzn to wyjątkowa postać. Nie tylko ze względu na tą wież z główną bohaterką ale ci całokształt. Przystojni, męscy, a jednocześnie w głębi serca wrażliwi. I choć czasem zachowują się jak dzieci to nie sposób było ich nie polubić. Każda z trzech części mają swojego głównego męskiego bohatera, a nawet w dwóch są dodatkowi mężczyźni, którzy skradli moje serce w całości. Każda część jest inna, naładowana zupełnie innymi emocjami i ma zupełnie inny y charakter. Zwłaszcza trzecia czyta się z elementami zaskoczenia, emocjami i momentami pobudzającymi zmysły.
Na sam koniec zakończenie i czwarta ostatnia część, gdzie wszyscy spotykają się, by pokonać wspólnego wroga. Mroczna, emocjonująca, wyjaśniająca nam wiele wątków i jednocześnie tragiczna. To w tej części Aythya odkrywa w sobie moc, która jest w stanie pokonać wszystko. To w niej traci też cząstkę siebie. Nie wszyscy wychodzą z tej potyczki cało i tego nie mogę odżałować. I zadawałam sobie pytanie czemu do tego doszło? Sam epilog ciekawy ale jednocześnie zostawiający nas z tzw. otwartym zakończeniem. A może kiedyś powstanie kontynuacja? Kto wie. Jednocześnie całość zakończona rewelacyjnie z drugiej gdzieś zostaje niedosyt. Polecam