Krwawy kwiat recenzja

"O społeczeństwie nie mówią jego najsilniejsze ogniwa ani wielkość ich sukcesów..., określane jest przez to, jak zajmuje się najsłabszymi."

Poza tym, że Louise Boije af Gennäs pochodzi ze Szwecji więcej nie wiadomo o tej autorce. Jednak wie ona jak wejść z przytupem na rynek książkowy.

Niespodziewana śmierć ojca, brutalny gwałt to sytuacje, które nie jednego by złamały. Jednak Sara to bardzo silna kobieta. Postanawia przeprowadzić się do Sztokholmu, żeby tam zapomnieć o wszystkich przykrościach i zacząć życie od nowa. Wynajmuje mieszkanie, dostaje pracę w kawiarni. Wszystko powoli zaczyna się układać. Jednak jeden dzień zmienia jej nowe życie. Kiedy poznaje tajemniczą Bellę, która postanawia ją zatrudnić. Od tego momentu życie Sary już nigdy nie będzie takie samo.

"Zastanawiałam się nad kwestią zaufania. W teorii to, żeby odważyć się i uwierzyć w dobre intencje innych, brzmiało świetnie. W praktyce okazywało się jednak dużo trudniejsze. Komu można zaufać?"

Książka z gatunku thriller. W tej opowieści nic nie jest pewnie. Czytając zaczynamy lubić bohaterów. Obchodzi nas ich los. Nagle zaczyna się zauważać dziwne niejasności. Ze strony na stronę nie można ufać czytanym słowom. Niesamowicie wciągająca książka. Świetnie wymyślony wątek kryminalno-sensacyjny. Jest to pierwszy tom trylogii i początek mnie nie przekonał, ale wiadomo musi być jakieś wprowadzenie. Jednak im dalej w fabułę, tym bardziej człowiek się wkręca w ten spisek. Myślę, że można zaliczyć tę książkę do gatunku thriller psychologiczny. Jeżeli lubicie ten gatunek to nie zawiedziecie się tą historią. Momentami już naprawdę nie wiadomo o co chodzi. Myślę, że to świetny zabieg zastosowany w tej fabule. Czytelnik czuje się tak zdezorientowany, jak bohaterka i razem z nią może odkrywać tajemnice. Oceniam ją na 9/10, bo tak wciągającego thrillera dawno nie czytałam. Zachęcam was do lektury. Myślę że w kolejnych tomach będzie się jeszcze więcej działo.

„Cel był jednak jasny: chcieli, żeby się poddał i im to przekazał. On jednak nie mógł tego zrobić”