Zło w nas recenzja

Autor zmiażdżył moją głowę napięciem jakie zbudował w tej historii. "Zło w nas" jest ukryte głęboko i wystarczy moment, by je uwolnić. A potem... jest niczym tsunami, które niszczy wszystko co napotka na swej drodze. Potrafi ranić, a raniąc zmienić i/lub zniszczyć człowieka. Zgwałcić ostatnie pokłady szacunku i człowieczeństwa.

Autor: @krzychu_and_buk ·2 minuty
2024-11-19
Skomentuj
1 Polubienie
Tę historię poznawałem z dwóch perspektyw czasowych: 《wtedy》i 《teraz》. Wtedy, niespiesznie towarzyszyłem Robertowi; teraz, przyśpieszało wzbudzając we mnie ogrom emocji. Literki tej opowieści prowadziły nieustanny wyścig, goniąc się nawzajem, a ja dałem się ponieść emocjom i również dołączyłem do tego wyścigu.

Autor stworzył duszny, gęsty i lepki jak pleśń klimat opowiadanej historii. Mnie to intrygowało i zachęcało, by wejść głębiej, by dotrzeć do rdzenia licząc, że tam znajdę odpowiedzi na kłębiące się w głowie pytania.

Nikogo nie zabiłem.
Nikogo nie zabiłem.
Nikogo nie zabiłem.

Mój umysł krzyczał te słowa. Myśli parowały unosząc się lekko nad moja głową. Oczy miałem rozbiegane. I ta ciągła niepewność... dziwnie niepokojąca, że to może jednak ja?

Za sprawą tej opowieści autor niejako zmusił mnie do odświeżenia swoich zakurzonych wspomnień o kumplach z młodzieńczych lat. Przerywałem czytanie, by odkopywać z głębin niepamięci obrazy ich twarzy, imion, ksywek, wspólnie przeżytych chwil...

W zawieszaniu. To chyba dobre słowo określające mój stan mniej więcej w połowie książki. Bez teraz. Bez wtedy. Gdzieś pomiędzy... Tak realistycznie poprowadzona fabuła sprawiła, że zatonąłem w ciemnej studni amnezji. Zapadła cisza. Spowiła mnie ciemność...

Dziura.
Studnia.
Czarna otchłań.

...otwieram oczy. Biorę głęboki wdech i zaczynam czytać dalej.

Bum.
Bum. Bum.
Bum. Bum. Bum.

Klik. Czerwień umiera. Naradza się czerń.

Autor zmiażdżył moją głowę napięciem jakie zbudował w tej historii. "Zło w nas" jest ukryte głęboko i wystarczy moment, by je uwolnić. A potem... jest niczym tsunami, które niszczy wszystko co napotka na swej drodze. Potrafi ranić, a raniąc zmienić i/lub zniszczyć człowieka. Zgwałcić ostatnie pokłady szacunku i człowieczeństwa.

Odrzucenie.
Upokorzenie.
Zgnojenie.

Autor bardzo realistycznie napisał dialogi, ale także wewnętrzne rozmyślania bohaterów uwypuklając mroczniejszą stronę ludzkiej osobowości. Gdy je czytałem to przeżywałem ich emocje. Ogarniało mnie ich przerażenie i szaleństwo. Ale również, coś czego się wstydzę, a mianowicie pragnienie wejścia w głowę... szaleńca, sojusznika gotowego zrobić dla drugiego wszystko.

Czy bohaterki i bohaterów tej powieści da się lubić? Musicie sięgnąć po tę książkę i sami się przekonać. Na pewno są skomplikowani i ciekawi. No i też trochę odpychający (ok, nie wszyscy).

Ta historia to przykład, "jak samotność i poczucie odrzucenia potrafi zniszczyć, zbrukać człowieka. Złamać wolę, wyobcować". Czytałem. Przeżywałem. Upadałem. Drżałem na całym ciele i wsysany w ciemność... niknąłem słysząc dźwięk ludzkiego cierpienia.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-11-16
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Zło w nas
Zło w nas
Kamil Piechura
8/10
Seria: Mroczna strona

Istnieją rany niezdolne do zabliźnienia. Robert Ruso jest fotografem dobiegającym czterdziestki, który po rozwodzie przeniósł się z Krakowa do rodzinnej Limanowej. Pewnego dnia otrzymuje enigma...

Komentarze
Zło w nas
Zło w nas
Kamil Piechura
8/10
Seria: Mroczna strona
Istnieją rany niezdolne do zabliźnienia. Robert Ruso jest fotografem dobiegającym czterdziestki, który po rozwodzie przeniósł się z Krakowa do rodzinnej Limanowej. Pewnego dnia otrzymuje enigma...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„Zło w nas” autorstwa Kamila Piechury to mocny, mroczny thriller, który zmusza do refleksji nad naturą człowieka i jego skłonnościami do okrucieństwa. Historia Roberta Ruso – fotografa po przejściach...

@zaczytana.archiwistka @zaczytana.archiwistka

Pozostałe recenzje @krzychu_and_buk

Wołanie umarłych
Lubię ciemność. Z rozkoszą ją przyjmuję. Ciemność otula. Ciemność wyostrza zmysły.

"... sprawy nieoczywiste prowadzą człowieka w bardzo nieoczekiwane miejsca. Czasem odkrywa się rzeczy, o których lepiej nie wiedzieć". Wreszcie doczekałem się kolejnego...

Recenzja książki Wołanie umarłych
Raport Kruka
„Jesteśmy narodem ofiar, nie oprawców i niezależnie, kto będzie rządził w tym kraju, tak ma zostać”.

Czy macie takie książki, które inspirują was do dalszych poszukiwań; do sięgnięcia głębiej, by poszperać w fabule; które zasiały w waszych umysłach chęć kontynuowania ro...

Recenzja książki Raport Kruka

Nowe recenzje

Stres. Jak zrozumieć swoje reakcje i odzyskać równowagę
Stres, jako przenikające się procesy fizjologic...
@roksana.rok523:

Ciało człowieka można porównać do niezwykle zaawansowanej technologicznie maszyny, z wbudowanym systemem zarządzania, k...

Recenzja książki Stres. Jak zrozumieć swoje reakcje i odzyskać równowagę
Zamek po drugiej stronie lustra
Czytajcie
@Radosna:

Wilk w kulturze i popkulturze przedstawiany jest jako, inteligentne i bezwzględne ucieleśnienie zła. Przekaz ten spopul...

Recenzja książki Zamek po drugiej stronie lustra
Wiosna w Zapomnianym Schronisku
Wiosna w Zapomnianym Schronisku
@kasiasowa1:

„Wiosna w Zapomnianym Schronisku” – opowieść o nowych początkach „Wiosna w Zapomnianym Schronisku” Julii Furmaniak to ...

Recenzja książki Wiosna w Zapomnianym Schronisku